Dzisiaj dzień ważenia i 1,2kg, więc jednak waga się ruszyła, pomimo oczekiwań ;)
Tak jak pisałam od dzisiaj miałam zacząć ćwiczyć, postanowiłam nie nakręcać się i nie zaczynać od długich treningów. Zaczęłam spokojnie 30min na rowerze stacjonarnym i 6.13km spaceru. Codziennie chcę coś dodawać ale nie za wiele, żeby się nie zrazić, bo niestety o ile do zwiedzania nowych miejsc jestem pierwsza to forma ruchu dla utraty wagi w mojej głowie nie jest fajna.
Dieta dzisiaj na 100% i woda także, jedynie żołądek dziwnie reaguje, ale to może właśnie ze względu na nie przyzwyczajenie do jakiegokolwiek ruchu, oprócz do pracy i z pracy.
Cytat który pasuje do moich dzisiejszych przemyśleń
"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj." - Mark Twain
Lecę robić kolacje, do następnego napisania
alexxxo
14 października 2018, 20:55ponad 11 kg jesteś już lżejsza, wow wow wow oby tak dalej :D
ChceToMoge
15 października 2018, 20:28Dziękuję za te słowa, fajnie jak ktoś to zauważa :)
Amas9
13 października 2018, 19:56Och, no proszę, jaki wspaniały wynik! :) Wielkie gratulacje :) Naprawdę wspaniale Ci poszło :) I wielkie brawa za ćwiczenia, bo one są niezbędne dla zdrowia :) Zacznij spokojnie, żebyś nie nabawiła się zakwasów. I pamiętaj, żeby się rozciągać przed i po treningu. Ściskam Cię mocno i trzymam kciuki za Twoje dalsze efekty :)
ChceToMoge
14 października 2018, 12:08Dziękuję za miłe słowa ;)