Nareszcie piątek! Mam już serdecznie dosyć tego tygodnia, chcę wreszcie trochę odpocząć. Jeszcze @ o sobie przypomina, nie dość, że boli brzuch, to boli cała dolna część pleców. A tu wieczorem trzeba na zakupy a jutro do rodziców poświętować urodziny Mojego. Ech. Na pewno wpadnie jakieś alko, i dziś i jutro, ale cały tydzień grzecznie abstynenciłam, więc nie zamierzam mieć wyrzutów sumienia. W końcu nie codzień mój facet kończy 30 lat. Trening udało mi się wczoraj zrobić, co więcej, tak mnie wieczorem krzyże bolały, że o 20 śmignęłam na dywan doprawić szybką sekwencją jogi na ból dolnej części pleców. Ulga natychmiastowa, jednak joga jest zajebista w takich momentach. Jedzeniowo też było ok, więc jestem z wczorajszego dnia zadowolona. Z resztą oceńcie sami :)
Śniadanie: całonocna owsianka z cynamonem, siemieniem lnianym i rodzynkami - 423 kcal
II śniadanie: jabłko i chipsy z suszonych pomidorów - 150 kcal
Obiad: 3 kromki pieczywa żytniego z serkiem Łaciate i ogórkiem - 404 kcal
Podwieczorek: byłam tak głodna po treningu, że nie czekając na kolację wsunęłam łyżkę masła orzechowego :D - 120 kcal
Kolacja: pełnoziarnisty makaron z cebulką i szpinakiem posypany płatkami drożdżowymi - 441 kcal
Razem: 1540 kcal
Woda: 3 l
Trening: 20-minutowy trening całego ciała z Mel B + ćwiczenia rozciągające z Mel B + joga - 365 kcal
Kroki: 5696
Fundusz książkowy: 1 zł (kalorie) + 50 gr (trening) = 1,50 zł (razem 19 zł)
W ten weekend prawdopodobnie wykorzystam drugi cheat day w tym miesiącu - w końcu nie będę dietować gdy mój mężczyzna obchodzi urodziny :) Zwłaszcza, że zażyczył sobie zamiast tortu swoją ulubioną zapiekankę ziemniaczaną na obiad, a to strasznie kaloryczna rzecz, z całym kubkiem śmietany, dużą ilością boczku i górą żółtego sera. Ale raz się żyje, a ja zbyt tę zapiekankę lubię, żeby z niej rezygnować na rzecz dietetycznego posiłku. No i tyle mam chyba do powiedzenia. Życzę Wam wszystkim udanego weekendu :)
new_balance
18 listopada 2017, 08:22Mnie też dopadł ból związany z @, aż wczoraj zastanawiałam się czy nie zostać w domu zamiast iść do pracy...Ps. po co te płatki drożdżowe na makaronie? One dodają smaku? Mają jakieś wartości odżywcze?
Cathwyllt
19 listopada 2017, 12:18http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/platki-drozdzowe-wlasciwosci-odzywcze-i-zastosowanie_45551.html tutaj masz fajnie wypisane właściwości. Są bardzo zdrowe i wartościowe, a i smakują trochę jak ser, więc do makaronu mi pasują :)
new_balance
19 listopada 2017, 16:10Dziękuję :) Cały czas człowiek poznaje coś nowego. Mogą się przydać.
theSnorkMaiden
17 listopada 2017, 19:33Milego zatem.swietowania i 30stki faceta a Twojej "setki-dietki". Ekhm jak smakuja te platki drozdzowe?
Cathwyllt
19 listopada 2017, 12:16Trochę jak ser. Z pewnością nie jak drożdże :D Ciężko to opisać, ale najbliżej chyba naprawdę sera. Tylko takiego trochę suchszego. Czasem używam ich zamiast mąki do sosów, dobrze je zagęszczają.
aska1277
17 listopada 2017, 19:28Masło orzechowe jakoś do mnie nie przemawia ;) menu smakowite ;) Uwielbiam taką zapiekankę :) Na urodzinach nie myśl o diecie ;) Ciesz się i świętuj :) Miłego wieczoru :)
Cathwyllt
19 listopada 2017, 12:15No właśnie świętowałam, przez dwa dni i obudziłam się dziś rano z wagą o 200 g niższą niż w czwartek. Słabo chyba świętowałam w takim razie :D
KochamBrodacza
17 listopada 2017, 14:47Fajny trening :) widzę coraz lepiej Ci idzie :) Chipsy pomidorowe O.O Gdzie kupiłaś? :) Udanej imprezy urodzinowej życzę, bawcie się dobrze :) Wszystkiego najlepszego dla chłopaka :) Miłego weekendu :*
Cathwyllt
17 listopada 2017, 16:00W Żabce takie cuda. Mają pomidorowe, z buraka, z jabłka, z truskawki. Po 2 zł zdaje się. Ratują mnie jak zapomnę zabrać z domu drugiego śniadania :) A za życzenia w imieniu chłopaka dziękuję, przekażę :)
KochamBrodacza
17 listopada 2017, 17:32To już wiem czemu ich nigdzie nie widziałam bo do Żabki prawie wcale nie chodzę :P Dzięki Tobie mam dwa nowe produkty które muszę koniecznie spróbować :D
CarrotsGirl
17 listopada 2017, 12:32Zapiekanka brzmi apetycznie, ale nie lubię ani boczku, ani śmietany :D
Cathwyllt
17 listopada 2017, 15:59Ja też niespecjalnie, ale całość wychodzi pyszna. A mój chłopak mógłby coś takiego jeść 6 razy w tygodniu :D