Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuję się wszystkim po trochu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10097
Komentarzy: 170
Założony: 28 lutego 2013
Ostatni wpis: 12 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Cassandra77

kobieta, 34 lat, Zielona Góra

163 cm, 58.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Stan obecny (czarna bielizna) i wcześniejszy (jasne bikini) 

To co mnie najbardziej zadowala :) Pośladki o jakich marzyłam 

12 kwietnia 2014 , Komentarze (4)

Proces odchudzania bilans: 

Waga wyjściowa z dnia 1 sierpień 2013r. - 72, 5 kg

Na vitalii od 6 sierpnia 2013r. z wagą 71 kg

Waga obecna 58 kg (przy wzroście 165 cm)

1. Czas trwania odchudzania (do dnia dzisiejszego) - 8 miesięcy

2. Aktywność fizyczna( fitness, zumba)-  od 5 miesięcy- 3 x w tygodniu lub więcej (do 5)

3. Zgubione kilogramy - 14, 5 kg

4. Zgubione centymetry- 73 :) 

5. Straty w cm- głównie piersi,  talia, brzuch, pośladki. Niewielkie zmiany - uda, łydki (prawie wcale)

6. Dieta- Ograniczone węglowodany (tylko na śniadanie i bułka ciemnego pieczywa, poza tym żadne inne)

- Główne składniki pokarmowe- drób, ryby, jajka, nabiał, warzywa na parze, sałatki .

- Owoce : wszystkie prócz bananów i winogrona

- Warzywa : wszystkie prócz ziemniaków

- Słodycze : czasem batonik mussli między posiłkami (nie częściej niż 2x w tygodniu)

- Nabiał : chudy twaróg, mleko 0,5 %, kefir 0 %, jogurt 0 %

- Kawa : z odtłuszczonym mlekiem 2 x dziennie

- Herbata : miętowa lub owocowa (gdy ssie, a do posiłku jeszcze czas) 

- Ilość posiłków : 4- 5 małych porcji 

- Alkohol : niestety piwo :( ale to najwyżej 2 x w miesiącu

- Woda : staram się co najmniej 1,5 l dziennie - nie zawsze wychodzi :(

- Używki : papierosy rzucone 5 miesięcy temu :) gdy zaczęłam przygodę ze sportem

7. Stan zdrowia: Brak kłopotów ze snem :), lepsza wydolność ( już nie mam zadyszki gdy wbiegam po schodach), polepszony stan skóry

8.  Poziom zadowolenia : euforia z lekkim uczuciem niedosytu :)

9. Motywacja 


13 marca 2014 , Komentarze (2)

Tak jest.2 tygodnie na tuczeniu u rodziców, zero fitnessu i mam 3 kg więcej.No cóż, pocieszające jest to, że nie przybyło mi więcej zważywszy na to, że nie odmawiałam sobie niczego.Każdego dnia grzeszyłam :( Jednak jest też coś pocieszającego w tej sytuacji, mianowicie- wróciłam na właściwe tory po tym dwutygodniowym wykolejeniu :D To jest dla mnie prawdziwy sukces. Kiedyś wystarczył 1 "rozpustny" dzień i całą dietę szlag trafiał. Momentalnie wracałam do złych nawyków żywieniowych zapominając o wcześniejszych sukcesach w odchudzaniu. Teraz nauczyłam się szanować swój wysiłek i nawet gdy zbłądzę, znam drogę powrotną :)

13 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Plan jest taki :)

8 stycznia 2014 , Komentarze (8)

Dziś w ten piękny, choć deszczowy poranek, moja waga pokazała 59 kg :) 
Od 8 lat nie widziałam PIĄTECZKI z przodu. To było cudowne uczucie. Pełna euforia :D A dopiero jutro mam urodziny, a już dzisiaj taki prezent.
Po świętach już nie ma śladu. Jestem tym bardziej zaskoczona, bo od  20 stycznia nie byłam na fitneesie ani na zumbie. Ogólnie nie uprawiałam sportu, bo od Sylwestra choruję. Leżę w łóżku, ale się nie obżeram :D Nie mam już od tygodnia smaku, ani zapachu, więc jem tylko wtedy kiedy muszę, i to tylko rosołek z ciemnym ryżem 
W piątek, jak się lepiej poczuję, ruszam na zumbę :D Już się nie mogę doczekać :)  

29 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Święta , święta i po świętach 
Nie było tak źle jak się spodziewałam. Doszło mi tylko 1 kg. To olbrzymi sukces biorąc pod uwagę że świętowałam u rodziców już od 20 grudnia do 27 (czytaj : cały tydzień obżarstwa ) Jadłam w sumie wszystko poza pierogami, krokietami, chlebem. Za to pochłaniałam mnóstwo smażonych ryb, pieczeń, pieczoną kaczkę, nawet ciasta. Brakowało mi też ruchu. Do tej pory 3 razy w tygodniu chodziłam na zumbę, teraz zasiadłam przy stole i się nie ruszałam.
 Jednak się nie przejmuję, bo Mikołaj podarował mi nowy karnet na fitness :) 
Sukcesem też jest to , że już 3 dzień znowu się pilnuję i przyszło mi to bardzo łatwo, zerwać ze świątecznym łakomstwem. Bałam się, że jak się rozsmakuję to nie będę miała siły przestać, ale rozsądek wziął górę i wróciłam na ścieżkę prowadzącą do pięknej sylwetki :) 

20 grudnia 2013 , Komentarze (6)

Bilans półroczny

Waga początkowa 72 kg
Waga obecna 60 kg
Utrata 12 kg 
Straty w cm :
Szyja - bez zmian
Biceps 4 cm
Piersi- 10 cm
Talia- 12 cm
Brzuch- 13 cm
Biodra - 11 cm
Udo- 10 cm
Łydka - 2 cm
Samopoczucie
 Rewelacyjne 
Cel 
ujrzeć wreszcie 5 na wadze z przodu
To lubię w odchudzaniu
 kupuję coraz mniejsze ubrania, bez zadyszki wspinam się po schodach i wszystko robię szybciej, pokochałam zumbę, lepiej śpię ,jestem lepiej zorganizowana- teraz wszystko mam zaplanowane jak w zegarku
Tego nie lubię w odchudzaniu
 wyrzuty sumienia gdy "zgrzeszę ", mokre i lepiące się do ciała ubranie po treningu. 
Obawy-  smaczne Święta

5 grudnia 2013 , Komentarze (7)

Muszę się Wam pożalic. W sumie chyba tylko Wy możecie mnie zrozumiec, bo mój chłopak pewnie by powiedział że mam się nie przejmowac, ale jak ? 
Opiszę sytuację : Idę sobie miastem, wesoła, uśmiechnięta, w sumie miałam całkiem dobry dzień. Mija mnie 2 facetów i słyszę jak jeden mówi " Patrz fajna " , na to drugi " grubaska " . No kurde !!! Ja już nawet nie mam nadwagi, a ten że "grubaska" ? Wiem że nie mam figury modelki, ale bez przesady. 
Mało tego , wcale nie mówili tego dyskretnie, że para mnie mijająca jeszcze 2 razy się za mną obróciła i badawczo mierzyła wzrokiem. Powiem wam szczerze że mając ponad 70 kg nikt mnie nigdy tak dobitnie nie obraził , a wtedy rzeczywiście byłam przy kości

I JAK TU NIE POPAŚ W KOMPLEKSY? 
MOŻE TO JEST KANON PIĘKNA XXI w.

18 listopada 2013 , Komentarze (2)

Wrzuciłam parę fotek. Chciałam się pochwalić czego dokonałam, bo uważam że naprawdę się napracowałam. W końcu moje ciało przypomina to jakie zawsze chciałam mieć. Jeszcze 5 kg i chyba oszaleję ze szczęścia :)
Mam już 10 kg za sobą, czyli 2/3 tego co zamierzam zrzucić. Boję się trochę nadchodzących świąt, ale mam nadzieję że będzie dobrze :)


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.