Czas najwyższy wziąć się za swoje życie! Muszę przejąć nad nim kontrolę, ponieważ przez ostatnie cztery miesiące całkowicie się pogubiłam. Nie będę pisała dlaczego, ponieważ nic mnie nie usprawiedliwia. Jestem człowiekiem i mam wolę. Chcę być z siebie dumna! Chcę chodzić z podniesioną głową i uśmiechać się jak durna! Tak, chcę tego! Po prostu chcę być szczęśliwa...
W ramach mobilizacji i motywacji wyznaczam sobie umowną datę, do której mam zamiar osiągnąć swój cel. A co jest moim celem? Czucie się dobrze we własnym ciele! Tyle i aż tyle. Nie muszę mieć minimalnej liczby na wadze, aby być zadowoloną. Zwyczajnie nie chcę przed każdym wyjściem z domu przez pół godziny przymierzać wszystkich ciuchów, bo źle wyglądam a na koniec i tak zostać w łóżku i płakać... Nie chcę się zastanawiać czy na pewno dobrze wyjdę na zdjęciu z koleżankami. Chcę czuć się swobodnie, lekko i nie przejmować się na każdym kroku.
Daję sobie 90 dni. 90 dni na poprawę odżywiania, pokonanie barier i zmianę życia.
Od 1 stycznia do 1 kwietnia - czas totalnych zmian!
Chcę tak jak kiedyś śmiać się ze wszystkiego, mieć pasję.
Chcę żyć tak, jak zawsze o tym marzyłam.
I wiem, że mi się uda.
streaker
21 grudnia 2013, 12:15kochana do wakacji bedziemy piekne, zobaczysz :*
Maya90
20 grudnia 2013, 19:24Polecam 90 dniowy program treningowy P90X :) Zmienił moje życie i ciało ;)
RunTheShow
20 grudnia 2013, 19:11"Czucie się dobrze we własnym ciele" - piękna motywacja, a motywacja to 60% wygranej. "Nie muszę mieć minimalnej liczby na wadze" - kolejna zdrowa opcja, tu ważniejszy jest stan ciała niż mylące cyferki jestem ciekawa tej akcji i na pewno będę ją śledzić. Życzę powodzenia, pozdrawiam :)