Wczoraj złapałam za dużo zimna i gardło trochę skrzypi. Dziś ten okrutny wiatr także daje się we znaki, nie chce się z nim spotkać, zostałam w domu. Długo szukałam w tablecie rezerwacji poczynionych wcześniej, gdzieś mi to umknęło, dobrze, że nie zrobiłam ponownych. Wszystko jest, znalazlam, teraz ceny idą w górę a ja mam ceny gwarantowane. Żal mi było przede wszystkim Kielc, gdzie dziś trudno znaleźć dobry nocleg w czerwcowym terminie. To Boże Ciało, targi, wycieczki, wesela. itp. Z moją grupa klasową licealna piszemy sobie o różnych sprawach. Ciekawe, że najwięcej uwagi poświęcamy polityce. W większości zdania są zgodne, czasami jakaś tematyka rozgrzeje . Przez to jest ciekawiej, a przecież nie kłócimy się jak w tv czy w Sejmie. Dziś obiad zaplanowany, bo wczorajsza zupa z soczewicy, szpinak, ziemniaki I jajko sądzone. Do tego koperek i kefir, pycha! Czytam i słucham informacji o dziecku chorym na dyfteryt. Szkoda mi rodziców, którzy pewnie teraz mocno żałują swoich decyzji o braku szczepienia. Mówi się, że moje pokolenie jest bardziej odporne, wytrzymałe, a to przecież także dzięki szczepieniom w dzieciństwie. Oby dzieciak wysz3dl zdrowo z tej paskudnej choroby. Czekam już z utęsknieniem ciepła I prawdziwej wiosny. Gdy można usiąść na molo w Orłowie i owiewa tylko ciepły wiatr, który głowy nie urywa. Czekam na wizytę w rezerwacie Beka, aby podglądać (fe!)ptaki, a potem spokojnie przejść się brzegiem aż do Rewy. No i odzież, ta lżejszą, ta bardziej kolorowa. Podobno tak będzie niedługo, podobno.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.