Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Razem.


Bez kul, bez opierania się, spacer nad morze. Cudnie dziś, woda w Bałtyku niebieska bo i niebo takie. Znów jakieś kutry bojowe stoją patrolowo. Na bulwarze pracę remontowe, w kawiarenkach pełno, nie było dla nas miejsca na zewnątrz a w środku przy takiej pogodzie bezsens. Zaliczyliśmy przez kilka minut ławkę i słońce wpadające do zamkniętych powiek. Powoli zdejmowalam z siebie na spacerze różne części garderoby. Ciepła bandanę na szyję, bezrękawnik pod lżejszą kurtka, rękawiczki, czapkę. Byłam wcześniej u stomatologa, kolejna wizyta za tydzień. Jak porządki wiosenne to wszędzie! Dziś rosół do popicia oraz polędwiczki wieprzowe w sosie kurkowym , z makaronem. Do tego surówka-ja i ogórek kiszony- mąż.  jutro odwiedzimy oba cmentarze, to już pora zdjąć bożonarodzeniowe ozdoby. Mam plan na jutro posiłkowy w postaci ogórkowej i kaszy gryczanej z pieczarkami. Staram się urozmaicać posiłki, nie powtarzać ich i wykorzystywać produkty w różny sposób. Dokupię jutro trochę wątróbka drobiowej i zrobię pasztet. Mam mięso drobiowe z rosołu, trochę jakiejś wołowina z kością, warzywa i to wystarczy na niewielka porcje. Trzeba odstawić wędliny te sklepowe, wędzone. Dla zdrowia. A w sobotę może Sopot?

  • barbra1976

    barbra1976

    6 marca 2025, 18:26

    Idzie jak burza to kolano. Zrobiłam rosół:) a dziś myślałam o pasztecie z wątróbek, ale takim innym, nie pieczonym, trochę foi gras. Mniam.

    • Naturalna!

      Naturalna! (Redaktor)

      7 marca 2025, 07:21

      Ja zrobiłam kiedyś taki pasztet z surowych wątróbek z masłem i był ok, ale niestety zieleniał i to wyglądało niesmacznie. Sama jadłam 🫣 Rosół jem od początku stycznia, kiedy zaniemoglam i Naj zrobił mi pierwszy raz i wyszedł mi tak dobry, że robi teraz dla mnie wielki gar co tydzień i mi starcza na kilka dni (od niedzieli do piątku 🤣). Policzyłam i wyszło, że 9 razy już poczynił. Szok. Hehe

    • Campanulla

      Campanulla

      7 marca 2025, 16:29

      Pasztety lubię, własny robię 2x w roku, teraz już 1x, bo Wielkanoc wyjazdową. Ale ostatnio mięso chodzi za mną, do chleba.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.