czy to zamietka? Mąż mówi, że nie ma takiego słowa, a ja że jest, skoro tak mowie😀. Takie tam wygłupy słowne, aby oderwać myśli od realnego świata, pełnego głupich , spaslych polityków. Bać się, czy przyjąć postawę: nie mam na to wpływu to po co się zadręczać?. To drugie nie wchodzi w rachubę, po prostu tak nie potrafię. Wczoraj byli goście na obiedzie, podejmowałam ich zrazami wołowymi, surówka z pekińskiej, jabłka, gruszki i marchewki oraz kapustą kiszona duszona. Oprócz ziemniaków była kasza bulgur. Piszę o niej, bo zostało z wczoraj trochę ziemniaków, trochę kaszy, miałam jeszcze trochę warzyw z rosołu, zrobiłam kopytka z tych produktów, pierwszy raz z takiego miszmaszu. Wyszły ok. będą do mięsa. Za oknem zadymka, ciemno się zrobiło, a ja właśnie skończyłam kawę, to druga dziś. Rano zamówiłam pobyt w Iławie, w tym roku tam spędzimy Wielkanoc. Będę absolutnie wolna od kuchni, chce wypocząć i nawet zanudzić się nadmiarem wolnego czasu. Wczoraj oglądałam na Apple tv serial o huraganie i powodzi w Nowym Orleanie. Bezradność urzędników, odpychanie od siebie problemów, brak decyzyjności. Koszmar tych ludzi uzmysłowil mi, że wobec postawy Trampa i my możemy doznać takiego kataklizmu, ze wschodu. Czy wiecie, gdzie znajduje się najbliższy wam punkt ewakuacyjny? Dokąd udać się w razie niebezpieczeństwa? Kto z mocy prawa będzie osobą decyzyjna w temacie obrony ludności cywilnej?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
tara55
15 lutego 2025, 21:21Nie znam takiego punktu ewakuacyjne go. :-(((
barbra1976
14 lutego 2025, 16:56Uwielbiam zabawy słowem. Dlatego Białoszewski mnie bawił zawsze.
Julka19602
14 lutego 2025, 15:21Pyszności zaserwowałaś dla gości. Ja będę miała w niedzielę corkezrodzinka i będzie czernina z kluskami ziemniaczanymi, pieczone uda kacze w glazurze jabłkowej ziemniaki i buraczki zasmażane. Na deser szarlotka. Odnośnie bezpieczeństwa w czasie atakują wypadek wojny w moim miasteczku nie ma nic. Moj dom jest bez piwnic, do lasu daleko to takie złudne jak cię nie widzą to może kula cię nie sięgnie. Wszystko jest złudne. Obysnynie doświadczyły wojny.
Campanulla
15 lutego 2025, 17:34Też mam nadzieję.