Bardzo zaniepokoiłam się wysokim pulsem i ciśnieniem ( 150/111) i późnym wieczorem poszłam do nocnej opieki szpitalnej. Zostałam zbadana, łącznie z EKG i tyle. Przyczyn nie ustalono, być może to Sudafen, który zażyłam, aby zminimalizować katar. Tak myślałam, ale dziś rano nadal dobrze nie jest. Wprawdzie ciśnienie spadło do 114, ale puls nadal wysoki, bo 94. Mama miała udar, dmucham zatem na zimno. A w szpitalu wskazano na konieczność obserwowania serca, bo EKG było na granicy tachykardii. No cóż, starość mnie dopada coraz bardziej. Zauważyłam w wiadomościach dietę od p. doktor, ale jeszcze jej nie analizowałam. Zajmę się tym po powrocie do zdrowia, teraz to zbyt ryzykowne. Czekam na kuriera, który ma dostarczyć kupiony osuszacz i jonizator w jednym. Niestety, nadal lekko czuć wilgoć. Musze się zabrać za pismo do ubezpieczyciela o zwrot wydatków. Niech ten koszmar wreszcie się całkowicie zakończy.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
nobliwa
6 października 2018, 18:30Mnie tez rozlozylo. Trzymaj sie.
Campanulla
7 października 2018, 12:54To znaczy, że cos wisi w powietrzu złego. Dbaj o siebie.
geza..
5 października 2018, 15:11Zdrowka zycze!! pozdrowionka! geza
Naturalna! (Redaktor)
5 października 2018, 14:34hej, nadciśnienie to nie przelewki, to prawda. wiesz, być może ma to związek z Twoim osłabionym układem immunologicznym, przez tę chorobę, wilgoć niedosuszoną w mieszkaniu - to oddziałuje na ciało i powodować może kaskadę niekorzystnych zmian. nie wiem czy potrafisz czytać i rozumieć po angielsku, jeśli tak, to podam Ci link do super artykułu naukowego, w którym wyjaśniona jest rola ukł. immunologicznego w nadciśnieniu a także innych czynników, które są za to zjawisko odpowiedzialne. na pierwszym miejscu stoi oporność insulinowa, jest tam mowa również o glikacji i AGE's (kiedyś o tym tu pisałam) oraz o stresie oksydacyjnym. na pracę serca i nadciśnienie wpływa jeszcze jeden bardzo ciekawy związek, o którym dosłownie dowiedziałam się kilka dni temu i poczytałam z zachwytem na ten temat kilkanaście artykułów - głównie anglojęzycznych, ponieważ tam są podane bardzo ciekawe fakty na temat tego związku. no mówię Ci, to niesamowite jak jedna taka mała rzecz potrafi wpłynąć na ciało. już oczywiście zaplanowałam sobie zrobienie o tym notki u siebie, ale .... trzeba by było nad nią dłuuuugo posiedzieć, a nie wiem czy znajdę czas i ochotę :( no nieważne. podaję ten obiecany link, bo jak widzisz gadulstwo mam chyba we krwi ;))) hahaha. oto link: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3331645/
Naturalna! (Redaktor)
5 października 2018, 14:39napisz mi proszę czy oprócz leków jakoś w miare dbasz o siebie? jesz ciepłe zupy albo rosół? dogrzewasz się wywarem z imbiru? a może pokusisz się jak wyzdrowiejesz o zrobienie pasty z fermentowanego czosnku. ja zrobiłam ją z 10 główek czosnku, ale jesli to za dużo roboty dla Ciebie to można i zrobić z 6 główek. pewnie wiesz, że czosnek jest naturalnym antybiotykiem i w okresie jesienno- zimowym powinien gościć na naszych stołach dosyć często. nie wiem czy Ty lubisz i czy możesz go jeść. kiszona pasta z czosnku byłaby super sprawą na te wszystkie przeziębienia. a precz z nimi :) dużo zdrówka życzę :)))
Naturalna! (Redaktor)
5 października 2018, 14:48wiesz, martwię się też Twoim poziomem odczuwalnego stresu. ostatnie miesiące bogate w niekorzystne wydarzenia pewnie odcisnęły niemałe piętno na Twojej psychice. chroniczny stres to również jeden z czynników powodujących wysokie ciśnienie, może choroba dodatkowo to wszystko sprowokowała ... cholera wie ... nasz organizm to jedna wielka zagadka - nawet dla służby zdrowia, która niewiele Ci w tym wypadku pomogła. czy Ty sama powiedziałabyś o sobie, że przeżyłaś okres mega wielkiego stresu? czy czujesz się tym wewnętrznie wykończona, pomimo iż dzielnie poradziliście sobie z przeciwnościami losu - bo wiesz - na zewnątrz można nakładać maskę z uśmiechem, a w środku człowiek płacze z wściekłości i bezradności ... (taki Twój wpis też dobrze pamiętam) ... tak czy siak - dbaj o jakąś równowagę pomiędzy tymi negatywami, które próbują Cię wykończyć a pozytywnymi aspektami życia, których też masz na szczęście :)
Campanulla
5 października 2018, 17:54Czytam po angielsku, ale nie teksty medyczne ze zrozumieniem, a zatem dupa. Bardzo dziękuję za tę troskę. Masz rację, stresy mnie wykańczają. I sama dochodzę do wniosku, że to rezultat kumulacji różnych spraw nieciekawych. Aktualnie wszystkie wyniki są w normie, ale przestraszyłam się nie na żarty. Zupy zawsze, rosoły, kremy, takie typowe, ale i tajska po mojemu się trafi. Dbam o siebie, wysypiam się, jadam zdrowo, nie przesiaduje w domu i ruchu mam dosyć. Czosnek to dobry pomysł, poprosze o przepis. Ostatnio smaruje kanapki czosnkiem, aby tylko odpędzić to, co niedobre. Jesteś dobrym człowiekiem Naturalna, dzięki.!
Bidek
5 października 2018, 13:22Super że Ci spadło górne ciśnienie ale czy to nie na to dolne trzeba przede wszystkim uważać? Wydaję mi się, że górne ciśnienie może podskoczyć z nerwów np. przez samą czynność mierzenia ciśnienia... zdrówka życzę
Campanulla
5 października 2018, 17:55Dziękuję za dobre słowo.
hanka10
5 października 2018, 12:38na serducho trzeba uważać. Myślę, że organizm reaguje na te wszystkie stresy ,które Cię ostatnio dopadały.Przytulam cieplutko.
Campanulla
5 października 2018, 17:56To cała prawda w twych słowach.
Marynia1958
5 października 2018, 12:01jaka starość....czasem organizm strajkuje....wypocznij...będzie dobrze..
zlotonaniebie
5 października 2018, 11:17Podkręć mocniej kaloryfery, to też powinno pomóc, choć wiem, że nie lubisz jak w domu jest zbyt ciepło. Na emeryturze powinno się żyć spokojnym ciepło-jesiennym życiem, a tu same kłopoty i zmartwienia. Spada odporność, łapie się przeziębienia, a każde zdarzenie podnosi ciśnienie bardziej niż kiedyś. Czasem w aptece można kupić preparaty ziołowe, niezamulające, a dające uczucie wyciszenia, może czasem by Ci pomogły.
Campanulla
5 października 2018, 17:57Coś tam mam w domu, pijam melisę i tym podobne. Ale to wszystko jest w głowie i tu trzeba by zmiany.