Pobyt w Jantarze wyznaczono od 18 maja. Zmieniłam rezerwację krakowską na trochę wcześniejszą, aby nie kolidowała. Po Jantarze, od 8 czerwca mamy Podlasie. Tu będzie wyjazd dzień po powrocie z Jantara. Układa się dobrze, oby wypaliło. Maszyna do rehabilitacji stoi, a właściwie leży tam, gdzie mąż cwiczy. Pani dostarczająca stwierdziła, że niewiele osób wie o istnieniu takiego urządzenia, a ono poważnie przyspiesza powrót do sprawności. Mąż, korzysta z niej już drugi raz. Spacer był bo i pogoda odpowiednia. Po drodze załatwiłam kilka spraw. Na obiad barszcz z fasolą, faszerowana cukinia pieczarkami, papryką czerwoną i cebulą, surówka z pekińskiej. Po południu byłam u podologa , pani zrobiła mi porządek ze stopami, mam oddech na jakiś czas. Pochwaliła, że tak dbam, co widać po ich stanie. Jutro będzie więcej luzu, tylko prasowanie i codzienne porządki. Chcę wreszcie spędzić poranek z kawa w łóżku, poczytać, potem rozciągnąć mięśnie i pójść na spacer. Ach, muszę zrobić przelewy, pora najwyższa, bo to już 28. Te stałe robi bank, reszta należy do mnie. Pamiętam jak lata temu robiłam pierwsze opłaty przez internet, jak mi palce drżały , że zrobię coś nie tak. Teraz cenie tę wygodę i szybkość działania. Człowiek musi być otwarty na nowości , to ułatwia życie i nie stawia mnie w grupie "starych ludzi".
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.