Cześć Dziewczyny :)
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednią notką, przez chwilę myślałam, że nie ogarnę tego, co się tutaj działo, ale na szczęście jakoś się udało ;)
Starałam się każdej z Was odpisać, jeśli kogoś pominęłam to bardzo przepraszam, nie było to celowe z mojej strony.
Dziękuje też za wszystkie zaproszenia do znajomych - w tej kwestii nie zmieniłam zdania i przyjmuję tylko osoby, które w jakiś sposób zaznaczają swoją obecność w moich wpisach.
Pogoda w dalszym ciągu nas nie rozpieszcza. Z temperaturą kiepsko, dobrze, że chociaż od czasu do czasu docierają do nas w miarę ciepłe promyki słońca.
Dziś wybrałam się rowerem do miasta pozałatwiać trochę spraw.
Jak się człowiek porządnie ubierze to daje radę, ale jednak trudno mówić o jakiejkolwiek przyjemności z jazdy na rowerze w takich warunkach ;)
W tym tygodniu rozpoczął się Wielki Tydzień.
Nie wiem jak Wy, ale ja Wielkanoc przeżywam zdecydowanie bardziej duchowo, aniżeli Boże Narodzenie.
Ktoś mógłby powiedzieć, że to takie nudne święta, zupełnie pozbawione magii, mało rodzinne i w ogóle. Mnie one zawsze skłaniają do refleksji nad życiem, nad moim postępowaniem, nad stosunkiem do innych ludzi.
I to chyba jedyny taki czas, kiedy mam siłę i chęć sprzątać, gotować, piec ciasta i jeszcze wieczorem pójść na wcale niekrótkie nabożeństwo.
Oprócz tego, że jest to Wielki Tydzień to jest to także 19 tydzień mojego zdrowszego życia. Nie wiem po co, ale w dalszym ciągu zapisuję "postanowienia", które już przecież na stałe zagościły w moim życiu.
25.03-1.04.2013r:
słodycze - na pewno nie odmówię sobie przyjemności zjedzenia kawałka babki w Niedzielę Wielkanocną :) Jeśli będę miała ochotę na jakieś ciasto to je również zjem ;)
Po świętach wyspowiadam się Wam co i w jakich ilościach zjadłam ;)
Ale nie oczekujcie, że będzie to spowiedź obżartucha, bo ja już nim nie jestem ;)
Same też nie dajcie się ponieść emocjom, bo naprawdę nie warto. I nie chodzi tutaj o te wszystkie dodatkowe kilogramy po świętach. Po prostu o wiele większą przyjemność czerpie się ze zjedzenia 1 czy 2 kawałków ciasta niż połowy blachy.
Dlaczego?
Bo człowiek delektuje się jego smakiem.
alkohol - nie przewiduję spożywać
bez podjadania
ćwiczenia:
30 min. hula hop
300 brzuszków
250 ćw. na nóżki
50 ćw. na pupę
100 ćw. na ręce
30 przysiadów
20 pompek
W Święta też ćwiczę - nie jest to jakiś morderczy trening, więc czemu miałabym z tego rezygnować?
W przeciągu ostatnich 4 miesięcy tylko 2 dni były pozbawione jakichkolwiek ćwiczeń ze względu na złe samopoczucie.
Wrzucę teraz kilka fotek moich niektórych posiłków.
śniadania:
orkiszowe grzanki z: serkiem wiejskim, pomidorem, rzeżuchą i zielonym ogórkiem
serkiem wiejskim, dżemem porzeczkowym (mojej Mamy), suszonymi śliwkami, migdałami i orzechami laskowymi
płatki owsiane, otręby pszenne, mleko, kakao, suszone daktyle, słonecznik, sezam, migdały, orzechy laskowe, żurawina suszona
(własnej produkcji) granola z jogurtem naturalnym i żurawiną
Powoli zaczęły mnie nudzić ciepłe i miękkie śniadania ;)
Mimo, że nieczęsto zdarzało mi się wcześniej jadać płatki inne niż owsiane, to jednak zatęskniłam za czymś co będzie chrupkie, twarde i słodkie.
Nie jestem przekonana do sklepowych musli, więc przygotowałam je sobie sama.
Jestem bardzo zadowolona z efektu! Myślę, że mogłaby być trochę mniej słodka, ale robiłam ją po raz pierwszy i bardzo zależało mi na tym, by mi w ogóle wyszła ;)
Jej smak określiłabym jako cynamonowo-orzechowy.
Wyszło mi jej całkiem sporo, bo taki wielki słoik.
Nie mam zamiaru jeść jej codziennie, więc powinna wystarczyć na miesiąc albo dłużej ;)
O ile domowe chochliki nie będą mi jej wyjadać ;)
Jednocześnie przygotowywałam ciastka, więc niektóre partie mi się za bardzo spiekły, ale nie jest to w ogóle wyczuwalne w smaku :)
II śniadania:
Sok z marchewek, jabłek, buraka, selera i pomarańczy.
To jest dopiero bomba witaminowa, a jak świetnie smakuje!
Od czwartku jestem szczęśliwą posiadaczką sokowirówki (nareszcie!), no i niemal codziennie pijemy z rodziną jakieś soki. Naprawdę warto pić takie zdrowe soki! ;)
obiady:
2 gołąbki z ryżem, kaszą jęczmienną, kaszą gryczaną i mięsem, keczup
ryż na mleku z dżemem porzeczkowym i płatkami migdałowymi
kopytka z jogurtem naturalnym i dżemem porzeczkowym
podwieczorki:
serek wiejski z pomarańczą, kakao i słonecznikiem
twaróg z dżemem porzeczkowym, orzechy laskowe, orzechy włoskie, orzechy ziemne, migdały
kolacje:
orkiszowa kanapka z masłem, szczypiorkiem, pomidorem, ogórkiem, rzeżuchą, keczupem, musztardą francuską i połową małej makreli wędzonej
orkiszowa kanapka z masłem, twarogiem, ogórkiem kiszonym, rzeżuchą, świeżym ogórkiem i pomidorem, marchewka
Jest jeszcze kilka spraw, którymi chciałabym się z Wami podzielić, ale to może przy okazji następnego wpisu, bo już zdecydowanie za dużo czasu poświęciłam dzisiaj na wirtualne życie.
Byłabym zapomniała - przepis na ciasteczka z masłem orzechowym jest już na moim blogu. Serdecznie zapraszam tutaj ;)
Nie jadłam ich, ale chyba były dobre, bo nie ma po nich już najmniejszego śladu.
A moje obawy co do masła orzechowego były jednak nieuzasadnione.
Chyba jednak nie jest ono dla mnie takim niebezpieczeństwem jak sądziłam.
Tym lepiej dla mnie ;) Słoik będzie mi służył o wiele dłużej :)
Powoli zastanawiam się co takiego upiec na święta, ale jakoś nie mam na razie żadnego pomysłu.
A Wy jakie ciasta macie zamiar upiec?
Udanego Tygodnia! ;)
Madeleine90
28 marca 2013, 07:56na mieso oczywiście mam ochotę, ale miałam w lodówce 12 wiejskich jajek od babci i musiałam je zjeść, tym bardziej, że dzisiaj jadę do rodziców:) poza tym takie wiejskie jaja są milion razy smaczniejsze niż takie sklepowe:)
mery90
27 marca 2013, 07:12piękne zdjęcia jedzenia :D i na pewno smaczne! :D Dziękuję za rady, postaram się trochę pokombinować z jedzeniem na uczelnię, żeby nie zawalać ciągle.
BeHappyyy
26 marca 2013, 23:04pięknie jesz - cudownie się na to patrzy!
Madeleine90
26 marca 2013, 15:37twaróg rozgniatam widelcem i mieszam z cynamonem, kefir również mieszam z cynamonem i dodaje do twarogu:) nie wiem czy będzie Ci smakować takie połączenie bo to w sumie nic specialnego, ale ja to po prostu uwielbiam:) (zamiast kefiru czasami dodaje jogurt)
Madanna
26 marca 2013, 12:30Jak zawsze pysznie u Ciebie :)
JulkaT
26 marca 2013, 11:27Uwielbiam oglądać Twoje menu... zdrowe i pyszne:-) … aż się je oczami;-) Pozdrawiam...
nitram03
26 marca 2013, 11:10JAK ZWYKLE SUPER MENU AŻ ŚLINKA CIEKNIE.JA UPIEKĘ SZARLOTKĘ IZROBIĘ PTASIE MLECZKO I JA TEŻ LUBIĘ WIELKANOC BO JEST BARDZIEJ UDUCHOWIONA I NIE UWAŻAM ŻE JEST MNIEJ RODZINNA BO RODZINKA ZJEŻDŻA NA ŚWIĘTA DO MNIE MAM TYLKO NADZIEJĘ,ŻE DOSTANĄ URLOP W PRACY.POZDRAWIAM
Madeleine90
25 marca 2013, 21:53podziwiam, że jeździłaś rowerem, mi z tego zimna to dzisiaj dosłownie łzy z oczu leciały:)) granoli nigdy nie robiłam, ale robię własne musli:) nie dodaje cukru, miodu ani masła tylko po prostu płatki owsiane, orzechy i suszone owoce piekę w piekarniku- pewnie nie jest to tak smaczne jak granola, ale też chrupie:)) a na święta planuje zrobić makowiec z prawdziwego zdarzenia- marzy mi się to ciasto już od dawna:)))
chubbyann
25 marca 2013, 19:13Prawie taki sam sok przed chwilką opędzlowałam (nie przyszło mi do głowy, żeby dodać selera, ale to następnym razem). Ja będę piekła babkę z otrębami, mazurek kajmakowy i, jako że mam ostatnio manię na punkcie babeczek, wielkanocne babeczki z niespodzianką i babeczkowe makowce. Już się nie mogę doczekać pieczenia :)
mamuska1984
25 marca 2013, 18:30re: nie wiem co u mnie jest powodem tego ze nie umiem utrzymać diety w weekend...może to że mąż i syn ciągle coś wcinają? albo mam za słaba silna wolę i tyle.... na pewno teraz miała na to wpływ jeszcze @..... nie sądzę natomiast żeby moa dieta była restrykcyjna bo raczej jem jak do tej pory tylko ograniczam ilość no i wywaliłam to co niezdrowe ale nie ciągnie mnie do tego wcale.... P.S-ja zamierzam wypróbować sernik Nigelli z masłem orzechowym i ciasto mleczna kanapka - nic specjalnego ale dzieciaki je uwielbiają więc zrobię specjalnie dla nich :) P.S2-ja tez Wielkanoc spędzam duchowo i rodzinnie :)))
Karampuk
25 marca 2013, 18:00bardzo chetnie stołowałabym się u Ciebie
psychol90
25 marca 2013, 17:57Jejciu, z tej sokowirówki to cuda można wyczarować!:) Ja niestety nie jestem posiadaczką tego urządzenia, ale może kiedyś, w przyszłości?:) Co do ciast, to moja mamusia będzie pichcić, ja będę tylko pomocą kuchenną, więc ciężko mi jest powiedzieć co zamierza zrobić dla nas w te święta. Ale pewnie standardowo babka, makowiec, ewentualnie sernik. Pysznie tutuaj u ciebie;) Pozdrawiam!
cancri
25 marca 2013, 17:31Dzięki za komentarz :-) U mnie to nie takie łatwe, bo ja nigdy nie jestem z niczego zadowolona :-) a ciacha wyglądają przecudnieee!
agadada
25 marca 2013, 16:41Wyszystko wygląda pysznie! Ja na święta piekę babkę na ajerkoniaku - bomba kaloryczna, ale pyszna i robię ją tylko na Wielkanoc i dietetyczny sernik na jogurcie z dużą ilością owoców, więc pewno głównie tym się będę zajadać. Oczywiście w święta zjem troszkę więcej słodkiego, ale i tak zamierzam się zmieścić w 1500 kcal. Zobaczymy, czy się uda.
liliputek91
25 marca 2013, 16:35bardzo zdrowe jedzonko, ja mam podobne odczucia w stosunku Wielkanocy!
kingusia138
25 marca 2013, 16:28pyszne menu ! super ---> rzeżucha :))
BeHappyyy
25 marca 2013, 16:23pięknie jesz :) aż miło się to ogląda