Tym razem zacznę od zachęcenia Was do odwiedzenia mojego bloga , na którym pojawił się przepis na przepyszne cynamonowe babeczki z jabłkami i orzechową posypką .
Sama ich nie jadłam, ale znajomi byli zachwyceni, więc chyba są naprawdę dobre ;)
Chciałam napisać jakiś dłuższy wpis, ale niestety mam jeszcze kilka rzeczy do zrobienia, więc muszę to przełożyć na inny raz.
Pochwalę się Wam tylko swoją głupotą.. Otóż w piątek zgubiłam moją nokię lumię 710, którą dostałam w kwietniu od mojego R.
Najgorsze jest to, że w ogóle nie byłam tego świadoma, aż do momentu, kiedy do R. nie zadzwonił telefon w tej sprawie. Miałam niesamowite szczęście, bo ktoś uczciwy go znalazł i zadzwonił pod ostatnio wybierany numer i dzięki temu nic takiego się nie stało. Wyrzuty sumienia mnie bardzo długo gryzły.. Teraz 10 razy sprawdzam czy mam zasuniętą torbę i czy jest w niej telefon..
Po raz kolejny potwierdziła się teoria, że głupi to ma zawsze szczęście..
Teraz postanowienia na XI tydzień (28.01-4.02.2013) mojego zdrowego życia:
*nadal nie jeść słodyczy (dozwolony tort na chrzcinach, na które idziemy w niedzielę)
* 1 piwo grzane (na spotkaniu z koleżankami)
* 0 słodkich jogurtów i serków
* orzechy i bakalie tylko w owsiankach, jogurtach lub deserach
* 0 słodkich napojów
* więcej warzyw w diecie
Aktywność:
* 30 min. hula hop
* 150 wymachów nóg
* 200 brzuszków
* 20 pompek
* 30 przysiadów
Fotomenu:
śniadania:
owsianka z marchewką, budyniem waniliowym, kiwi, ziarnami słonecznika, migdałami i suszoną żurawiną
owsianka ze suszonymi śliwkami, suszoną figą, budyniem waniliowym, słonecznikiem, pestkami dyni, migdałami, suszoną żurawiną i suszoną morelą
obiad:
rosół z ziemniakami (przypomniał mi o nich wątek na forum i od tego czasu miałam na niego ochotę)
gotowane udko z kurczaka (Zjadłam tylko 1/3. Zostawiłam mięso na koniec i nie byłam w stanie więcej zjeść przez zupę, którą miałam na pierwsze danie), warzywa na patelnię, połówkę pieczonego camemberta, keczup
podwieczorek:
pieczone jabłko z nadzieniem (słodkie starte jabłko, serek wiejski, rodzynki, cynamon, dżem wiśniowy)
kolacje:
kanapka z serkiem wiejskim, rzodkiewką i keczupem
kanapka z szynką z kurczaka, serem żółtym, pomidorem, papryką marynowaną, marchewka
Postaram się w tygodniu znaleźć czas na dłuższy wpis.
Życzę Wam zdrowego, pysznego i obfitującego w spadające kilogramy/centymetry tygodnia!;)
NavyBlue
1 lutego 2013, 16:32Same pyszności :) ja jutro też zamierzam coś upichcić, ale co z tego wyjdzie? Zobaczymy ;P bardzo mocno kaloryczne są te babeczki? Wyglądają przepysznie... a już dawno nie miałam w ustach nic typowo słodkiego...
angel2601
31 stycznia 2013, 22:35jakie smaczne fotki, mniam:) Ja też jadam owsiankę, jest niezastąpiona, pozdrawiam :))
mamuska1984
30 stycznia 2013, 20:31luzik :)))
mamuska1984
30 stycznia 2013, 20:13tu nie chodzi o to że ona jest posiłkiem he he tylko o to że ja liczę kalorie a moja kawa jest duża i kaloryczna i muszę jakoś zaznaczyć sobie w menu że jest, bo muszę ją doliczyć do "puli".... do tego dochodzi kontrola godzin posiłków, bo jak ich nie pilnuje to źle z moją wagą....pewnie że mogłabym dopisać ją do śniadania o 10 tylko po co? skoro wypijam ją na czczo a śniadanie jem godzinę później to tak pisze jak robię... menu wpisuję nie po to żeby się nim chwalic czy nie chwalic tylko dla siebie, ponieważ zakładam że odchudzanie zajmie mi kilka miesięcy więc chcę mieć kontrolę co i o której jem....żebym mogła sobie do tego wracać i sprawdzać kiedy idzie mi lepiej a kiedy gorzej....no w każdym razie dla mnie takie pisanie ma sens, więc jeśli pozwolisz zostanę przy swoich przyzwyczajeniach i swojej diecie :)))
mamuska1984
30 stycznia 2013, 19:23hahaha rozbawiłaś mnie troszkę....myślisz że przez 65 dni mojej diety nikt mi o tym wcześniej nie powiedział że "kawa to śniadanie"? oj przebrnęłam juz przez gorsze komentarze....ale cos w diecie trzeba sobie zostawić przyjemnego, a ja jestem kawoszem :D i tak mi po prostu dobrze... :)))
misskitten
30 stycznia 2013, 18:17śliczne u Ciebie te jedzonko, no ja wcinam teraz owsianki namiętnie;-) kaszy jaglanej na słodko nie próbowałam jeszcze;-)
wiolla89
30 stycznia 2013, 11:08on wie że mam męża. ale naciska. zbywam go jak tylko mogę. szkoda mi go trochę że tak sie poświęcił a ja się z nim bawię... ach.... ale słodkie to było :)
Madeleine90
29 stycznia 2013, 21:03same pyszne rzeczy:) teraz przez piękne babeczki i jabłko pieczone mam ochotę na coś 'cynamonowego' :)) z telefon miałaś ogromne szczęście, coraz rzadziej trafia się na uczciwych ludzi:)
mamuska1984
29 stycznia 2013, 12:18aaaaaale pięknie jesz :) a mi ostatnio brakowało pomysłów na coś pysznego więc zgapię troszkę od Ciebie ;p dobrze że odzyskałaś telefon :) mój mąż tez kiedyś znalazł i oddzwaniał do właściciela....facet był w szoku że w ogóle zgubił tel. ;P
nitram03
29 stycznia 2013, 12:07twoje fotomenu jest tak kolorowe,że samo zachęca do jedzenia,dobrze,że ten znalazca był uczciwy i odzyskałaś zgubę ,pozdrawiam i miłego dnia
Neluniaa
29 stycznia 2013, 11:40Ciężko było ,ale dałam radę :)
tallerthanyou
29 stycznia 2013, 09:59babeczki wyglądają przepysznie, na pewno wypróbuję przepis! :)
Neluniaa
29 stycznia 2013, 09:53ja mam chore jelita, mam zespół jelita nadwrażliwego w formie zaparć właśnie, zamówiłam już leki, które mi kiedyś pomagały, bo dla mnie to jest po prostu nie do przeżycia, że od 4,5 dni nic, albo raz i to kijowo ;/ co do ćwiczeń, nie wiem , nie wiem jak się zmusić do czegokolwiek :((
Karampuk
29 stycznia 2013, 07:59sa jeszcze uczciwi ludzie na swiecie, az miło takie cos przeczytac
Madanna
28 stycznia 2013, 23:46Jak można robić tak smakowicie wyglądające babeczki i nie spróbować? ;) Ja bym nie miała takiej silnej woli ;)
austryjaczka1
28 stycznia 2013, 22:05mm, aż slinka leci na takie jedzenie :) Fajnie, fajnie :) Pozdrawiam :)
Nostariel
28 stycznia 2013, 22:03Uwielbiam foto-menu! Sama muszę do tego powrócić. Muszę przyznać, że masz apetyczne dania i chyba sama się jutro skuszę na gotowanego kurczaka :)
anikah
28 stycznia 2013, 22:00pysznie ;) miałaś farta, że trafiło na uczciwą osobę i telefon masz z powrotem ;)