Moja psychika siada coraz bardziej, jeszcze jedna taka noc, a odwiozą mnie do szpitala psychiatrycznego.. Za co mnie Bóg pokarał takimi sąsiadami? Hiszpanie, którzy mieszkają nade mną imprezują dzień w dzień bez końca.. zwykle do 5-6 nad ranem. Ten naród jest wyjątkowo głośny, a gdy jest pod wpływem alkoholu to już lepiej nie mówić. Stopery za nic nie są w stanie stłumić tego hałasu, więc się nie wysypiam, a później chodzę naburmuszona całymi dniami i syczę na R. Mam tej sytuacji serdecznie dość. Podjęłam już pewne kroki w tej sprawie, ale najwidoczniej oni są bezkarni i absolutnie niczym się nie przejmują.. Bo na nic się to zdało. Chyba nie pozostaje nic innego jak wyniesienie się..
Z trzymanie diety dość dobrze, nie jem słodyczy już od 11 dni.
hugebelly
16 marca 2012, 12:13współczuję, wiem co to znaczą głośni sąsiedzi. Jeśli jeszcze masz ich nad sobą, to masakra- pewnie słyszysz każdy ich krok, upuszczenie butelki lub czegokolwiek, każde szuranie krzesłem... oprócz stoperów z apteki są jeszcze inne, mocniejsze, przeznaczone dla robotników :D Kolega z politechniki strasznie je zachwalał, bo używali ich na jakiś praktykach. Nie wiem gdzie je kupić, w sklepie budowlanym, z wiertarkami, z młotami pneumatycznymi? Wiem, że to naiwne pytanie, ale próbowałaś z nimi porozmawiać o tej sytuacji? Poprosić ich najpierw grzecznie, a później nasłać policję :)))