Obudziłam się za wcześnie. Z reguły zaczynając zajęcia o 10 wstaję o 8. Ale od kilku dni (przyzwyczajona do porannego wstawania) budzę się już w okolicach 7. Ehh, no cóż. Plus tego taki, że mam czas na delektowanie się poranną kawką, której w pośpiechu nie znoszę pić ;)
Na śniadanie obowiązkowo przepyszna owsianka ;) Dokupiłam wczoraj otręby owsiane, które mają sporo błonnika i dodaje 1 łyżkę otrębów+3 łyżki płatków owsianych + (cynamon, jabłko, kilka rodzynek, śliwkę suszoną, daktyla, orzechy włoskie i pestki dyni). Pyszka!;) Kto nigdy nie jadł, ma czego żałować! :) A pomyśleć, że jeszcze kilka tygodni temu nie znałam smaku owsianki.. Dzięki dość małej ilości suszonych owoców nie chcę mi się słodkiego, więc jest dobrze.
Dzisiaj R. po pracy przyjeżdża do mnie na obiad. Super ;) Uwielbiam gotować dla kogoś. No i w końcu zrobię dwu-daniowy obiad. Zupa ogórkowa, a na drugie makaron z tuńczykiem i pomidorami. Oczywiście wszystko będzie w wersji mojej, a więc możnaby rzec dietkowej.
Miłego dnia! ;)
MADRAiPIEKNA
14 kwietnia 2011, 22:06za wcześnie ale wtedy właśnie mój dzień się dobrze zaczyna, bo mam czas właśnie na kawę, śniadanko, papieroska :) wszystko spokojnie bez pośpiechu, przy brzdąkaniu radia. A wiadomo jaki poranek, taki cały dzień! :) Pozdrawiam!
Karampuk
30 marca 2011, 11:56mniamniusna owsianeczka