Z dietą różnie, generalnie staram się nie przytyć. Mam nadzieję, że chociaż przez dużą ilość ruchu waga ruszy i zobaczę 'piątkę' z przodu. Kiedyś pisałam tutaj, że chcę dużo jeździć na rowerze. Tak też robię - codziennie pedałuję na moim starym, ledwo żywym rowerze przez jakąś godzinę ;)
W piątek jadę na Śląsk. Tak się fajnie ułożyło, że rodzina mojego sąsiada wraca z wakacji i zabiorę się z nimi do Katowic. W niedzielę idziemy z chłopakiem na chrzciny. Po weekendzie jadę jako opiekunka na wyjazd na Mazury (pod namioty) na tydzień. Posiłki mamy wykupione, więc dieta polegać będzie na niepodjadaniu i ograniczeniu porcji, które będziemy dostawać. (już mi się to nie podoba;/). Czeka nas trochę atrakcji, bo będziemy podziwiać m.in. inscenizację bitwy pod Grunwaldem.
trzymajcie kciuki, co bym nie przytyła przez ten czas ;) A jak wrócę to ostro się biorę za siebie, bo 12 sierpnia wesele znajomych, a 14 jedziemy nad morze ;) To będzie mój pierwszy raz nad Bałtykiem, wcześniej byłam tylko raz nad Morzem Północnym.
Chciałabym jeszcze chociaż te 2 kg zrzucić do sierpnia. Oby się udało.
paskudztwoo
20 lipca 2010, 15:52gratulacje!!! czyli bedziemy sasiadkami :*
paskudztwoo
7 lipca 2010, 21:54trzymam kciuki!! jak bedziesz w katowicach to wstap do mnie, cóz to jest te marne 7 km