Chyba w ten sposób mogę z pewną dozą ostrożności podsumować swoją aktualną sytuację. Ale od początku...
W piątek wracałam do domu z duszą na ramieniu, zastanawiając się w jakim nastroju zastanę ojca. Za co mi się oberwie tym razem. Czy będzie znowu pod wpływem alkoholu albo gniewu. No i... nie. Humor miał doskonały, tak samo wczoraj i dzisiaj. Przez cały weekend byliśmy, ku mojemu pełnemu niezrozumienia zdumieniu, jak najlepsi kumple. Świetnie się uzupełnialiśmy w wypełnianiu obowiązków domowych, wspólnie gotowaliśmy, były nawet żarty. Ani jednej kłótni, ani jednej chociażby pojedynczej przykrej uwagi w moim kierunku. Harmonia, o jakiej zdążyłam niemal zapomnieć. Spokój, lekkość, pozytywna atmosfera i miły ojciec - nie pamiętam, kiedy ostatni raz tego zaznałam. I szczerze mówiąc, nie mam bladego pojęcia co się stało. Zero nawiązań do afery z emeryturą czy jakichś aluzji bądź posądzeń o złodziejstwo. Nie wiem co o tym wszystkim sądzić. Tak jak byłam w szoku, gdy przez kilka tygodni żyłam non stop w panice i wręcz babrałam się w kryzysie suicydalnym, tak przez ten weekend nie mogłam pojąć przyczyn tej przyjemnej aury wokół naszego domu.
Czy to coś zmienia, jeśli chodzi o moje plany? W końcowym efekcie - nie. Nadal szukam lokum do wynajęcia, z tą tylko różnicą, że nie szaleję po całym internecie jak szalona, przeklinając w myślach kosmiczne ceny mieszkań i nawet pojedynczych pokojów. I mam nieśmiałą nadzieję, że z ojcem uda się rozstać w zgodzie i bez perspektywy definitywnego zerwania kontaktów.
Skontaktowałam się kilka dni temu z psychologiem, na razie jednorazowo, wyrzucając z siebie to, co aktualnie najbardziej mnie boli. Nie spłynął na mnie potem jakiś cudowny, magiczny spokój, ale parę kwestii utkwiło mi w pamięci. Po pierwsze dostałam na przyszłość parę numerów telefonów dla osób w kryzysie emocjonalnym, o których nie wiedziałam. Po drugie - uzyskałam poradę, by skorzystać z bezpłatnej konsultacji prawniczej w sprawie niesłusznych oskarżeń ojca (i przy okazji namiary na prawników, którzy takie usługi świadczą). Jestem umówiona w tej drugiej sprawie na jutro. Nawet jeśli to koniec emeryturowej afery, chcę być bogatsza w wiedzę jak sobie w takich sytuacjach radzić na przyszłość.
Kolejna sprawa - dostałam pracę. W jednym z fast foodów, na razie na umowę zlecenie, a potem - umowa o pracę. To co mi się spodobało, to przede wszystkim elastyczny grafik - teraz na wakacje nie ma to większego znaczenia, ale gdy zacznie się nowy rok akademicki? Jak najbardziej. W nadchodzącym tygodniu będę ogarniać niezbędną papierologię. Rozmowa kwalifikacyjna nie poszła mi w 100% dobrze - były pytania, których się nie spodziewałam, na które nie wiedziałam jak odpowiedzieć. Ale w ogólnym rozrachunku wyszło nieźle 😁 Wiedziałam, po co tam przyszłam, potrafiłam opowiedzieć o sobie i dlaczego staram się o pracę właśnie w tym miejscu. Zastosowałam się też do przeczytanej gdzieś w internecie rady (niby całkiem prostej, ale jednak takiej, o której często w przeszłości zapominałam) - i dokładnie przestudiowałam dostępne w internecie informacje o miejscu, do którego aplikowałam. Dodatkowo sam rekruter okazał się bardzo pozytywnym, uśmiechniętym człowiekiem - i jak raz udało mi się nie zestresować 🤗
Powoli zaczynam tworzyć dalsze plany na przyszłość i nieśmiało wierzyć, że dam radę. Może nie sama, może z pomocą specjalisty i dzięki ciężkiej pracy - ale naprawdę gdzieś tam zapaliła się iskierka, że hej, poradzę sobie. Że może nie jestem w 100% beznadziejna i coś jednak ze mnie będzie. Zaczęłam trochę więcej ostatnio myśleć. O sobie, o tym co będzie, o motywach i priorytetach. O popełnianych błędach i jak ich nie powtarzać. Wiem, że długa droga przede mną, ale pierwszy krok już zrobiony 🙂
Milosniczka!
3 maja 2022, 07:13Bardzo się cieszę, że widać światełko w tunelu. Gratuluję dostania pracy! 😀
Wiosna122
2 maja 2022, 15:14Dasz radę, krok po kroku. Jesteś silna dziewczyna a praca da ci niezależność. Trzymam kciuki żeby wszystko się udało :)
Blue_Fairy
2 maja 2022, 19:15Nigdy nie myślałam o sobie jako silnym człowieku :| Wręcz przeciwnie. Ale co do jednego masz na pewno rację - trzeba robić krok po kroku.
CuraDomaticus
2 maja 2022, 08:42Ooo ale fajnie ☺️👍 Super, naprawdę świetnie, cieszę się 🤩🤸♀️
Blue_Fairy
2 maja 2022, 19:16Ja tym bardziej :D Teraz zostaje mi dawać z siebie 100% w pracy i póki mam okazję, spędzać w niej jak najwięcej czasu.
Kaliaaaaa
2 maja 2022, 08:09Brawo z pracą, oby z mieszkaniem też się ułożyło. Co do ojca, bądź ostrozna- jakoś mi się to skojarzyło z " miesiącem miodowym" - w przemocowych związkach też są fazy miłych relacji i wielkiej miłości. Obym się myliła ale lepiej być ostrożnym.
Blue_Fairy
2 maja 2022, 19:14Choć cieszę się spokojem, nie tracę czujności, spokojnie. Tylko teraz ceny stancji mnie dobijają :(
JeszczeRAZ!
1 maja 2022, 21:04Powodzenia w nowej pracy ! Damy radę !!!!! :-)
Blue_Fairy
1 maja 2022, 21:06Dziękuję 😊
ojsetka
1 maja 2022, 19:34Dużo dobrych rzeczy się u Ciebie dzieje. ❤️
Blue_Fairy
1 maja 2022, 20:43Tak, w końcu.
ASIOREK71
1 maja 2022, 16:48Super że pozytywne wieści!!!Widzisz!!!Dasz radę!Raz będzie lepiej,raz gorzej...ale dasz radę!!!
Blue_Fairy
2 maja 2022, 19:17Nareszcie coś dobrego się dzieje :) Chyba tylko inna osoba, która bardzo długo nie mogła znaleźć pracy zrozumie tę ulgę, gdy wreszcie ktoś postanawia dać jednak szansę :D
Mantara
1 maja 2022, 16:47Warto zawalczyć o siebie. W każdej z nas tkwią pokłady niesporzytej siły i energii, tylko musimy do nich sięgnąć. Wyprowadzka, zmiana czy podjęcie pracy to wyzwania i owszem wyjście ze strefy komfortu jest bolesne, o czym sama się kilkakrotnie przekonałam, ale niezbędne do rozwoju i sięganie po więcej, wyżej itd. Samo przegadanie problemów potrafi pomóc znaleźć punkty zapalne więc wykorzystaj taką możliwość. Już zmieniasz swoją rzeczywistość. Oby atmosfera w domu pozostała dobra i powodzenia w pracy.
Blue_Fairy
2 maja 2022, 19:20Masz rację... Trzeba walczyć o siebie. Bolesna jest świadomość, że nikt mi w tym nie pomoże - żaden przyjaciel czy krewny - ale staram się z tym pogodzić. Powtarzam sobie ciągle, że muszę walczyć o siebie, muszę się starać - bo nikt nie zrobi tego za mnie. I albo się odbiję od dna, albo pogrążę do reszty.
Berchen
1 maja 2022, 16:34powodzenia:) moze informacja ze bedziesz pracowala tak ojca ucieszyla, chyba ze jeszcze nie wie?
Blue_Fairy
1 maja 2022, 17:11Jeszcze nikomu nie mówiłam. Ojciec nawet nie wiedział, że w ogóle pracy szukam.