Właściwie 24 dni dla organizmu to z jednej strony wiele i niewiele. Co w tym czasie planuję? Rower, bieganie, pływanie. :) Zdrowe odżywanie, żadnej diety! Muszę żyć dla siebie. :) Za 24 dni wesele kuzynki. Muszę wyglądać olśniewająco, jako miesięczna mężatka. :)
Obrączka na palcu prezentuje się pięknie. Mi usmiech nie znika z twarzy (no... co najwyżej w pracy). A ogólnie oddaję się czytaniu książkom (mój teraz intensywnie pracuje, a ja zabrałam się za biblioteczkę, którą sporo powiększyłam po weselu - zamiast kwiatów książki).
A teraz coś posprzątam. :)
biedrona5
23 lipca 2014, 19:32No to idziesz na ślub kuzynki wtedy gdy ja sama ślubuję :) Powodzenia w postanowieniu :)
blondiblue22
23 lipca 2014, 19:52Ja ślubowałam 12 lipca :) czyli niecałe dwa tygodnie temu, trzymam kciuki:)
fokaloka
23 lipca 2014, 10:48Super pomysł z tymi książkami zamiast kwiatów :)
OnceAgain
22 lipca 2014, 08:37Widać że rola żony Ci pasuje :). A tego miniodliczania to już nie trzeba wcielać bo przecież już wyglądasz rewelacyjnie :)
blondiblue22
22 lipca 2014, 10:56Takie miniodliczanie jest nawet motywujące. Człowiek sie stara, żeby nie zasiąść na laurach i coś robić w sensie aktywności fizycznej. :) w zdrowym ciele, zdrowy duch! :)
poziomka1905
22 lipca 2014, 03:27wow! ale bombowy pomysl z tymi książkami zamiast kwiatów! ja tez uwielbiam czytac :) co czytasz obecnie ? :) tyle radości w twoim wpisie! tyle szczęścia! pisz tak jak najczęściej bo aż mi się buzia uśmiecha dzięki tobie! cmok!
msjaku
21 lipca 2014, 17:23Świetny pomysł, dostać książki zamiast kwiatów. Chyba wykorzystam to na wlasnym ślubie ;)