Moja mama zrzuciła 9 kg dzięki zdrowemu odżywaniu. Fakt, że trwało to 10 miesięcy.... i fakt, że ma nadwagę... ale to nieważne. 2 kg jej wróciło, ze względu na stres... Jest silna, po jutrzejszym praniu mózgu bierze się za siebie.
Z mamą mam dobry kontakt. Moi rodzicę są, że tak powiem, do przodu. :) Nigdy niczego mi nie zakazywali. Byłam nieraz z nimi na dyskotece, ale co będę Wam tu pisać. Po prostu są fajni. :)
Fakt, że czasem się z mamą kłócę. Mamy silne charaktery. Jesteśmy wybuchowe, więc nie jedna ku*wa czasem poleci, nawet przy rozmowie telefonicznej, ale taka Nasz natura.
Odbiegłam od tematu.
Powracam. Mama chce też zacząć ćwiczyć. Całe życie była aktywna fizycznie. Dopiero dyskopatia doprowadziła ją do obecnej wagi i braku możliwości wysiłku. Kończyło się to bólem kręgosłupa... i leżeniem w łóżku przez nawet 2 tygodnie.
Po pierwsze mama już ma Skalpela na kompie. O jej efektach też Wam czasem wspomnę.
Mama ma prawko. Obiecałam, że nauczę ją jeździć ,,na nowo". Mam swoje autko, któremu już nic nie zaszkodzi, nawet noga mojej mamy. Tym samym od pojutra będę godzinę dziennie z mamą pomykać.
Ale jeszcze... chodzi o to, że mama chce jeździć na siłownię. Mamy w okolicy 2. Fakt, że prawie 20 km muszę gnać, ale... pojadę zobaczyć, czy mi się spodoba, jak tam trenerzy wyglądają... i może się zdecydujemy. Bo z poprzedniej, KTÓRA RACZEJ NIE WCHODZI W GRĘ, siłowni mam raczej średnie wspomnienia. Lans... poprzedni właściciele zrezygnowali i zrobiło się z tego miejsce schadzek napakowanych facetów, którzy pną się przed lustrami i laskami w oryginałkach, które kręcą rowerkiem z prędkością 5 km/h i chichotają. Więc... :)
A teraz jestem po Skalpelu. Po obiedzie. Przed rowerem. Za chwilę ruszam w teren.
magda4242
2 sierpnia 2012, 14:52Ja próbowałam z moją ciotką jeździć, która w prowadzeniu miała 15 lat przerwy i mało mi skrzyni biegów nie rozwaliła :D
kotusiek
2 sierpnia 2012, 09:29zazdroszczę, moja mama niestety nie da się namówić na zmiane sposobu żywienia i n ruch- ruch w ogóle odpada bo ma problemy z chodzeniem/kręgosłupem, bo ma z raxcji wieku uszkodzone nerwy. a a spora nadwagę w dodatku.
kate3377
2 sierpnia 2012, 08:15A Ty pierwsza zmotywowałaś mamę do zrzucenia wagi czy zrobiła to sama?
paauulinaa
2 sierpnia 2012, 07:34Ja swojej Mamci w życiu na ćwiczenia nie namówię :)
szabadabada
1 sierpnia 2012, 22:59moja też trenuje, ale ona woli jakieś rozciąganki typu joga. Jestem w szoku, bo ostatnio bez rozgrzewki dotykała łbem ziemi stojąc w rozkroku. aż wstyd mi przy niej :D motywuj mamę!
martynaaa1919
1 sierpnia 2012, 20:44Fajnie miec taka mame:) Ja taka tez mam, a wczesniej to ona byla nawet bardziej aktywna niz ja. To moja mama mnie zaciagnela na silownie;p teraz nie ma czasu na silownie, ale wieczorami chodzi z kijkami;D
MllaGrubaskaa
1 sierpnia 2012, 20:24Super że masz z mamą takie relacje !
mili80
1 sierpnia 2012, 19:19Masakra na takiej siłowni gdzie chodzą laski wyrywać trenerów, albo koksów :PP A z mamą super mieć dobry kontakt ;) Ka mam w miare dobry, ale bez przesady jeśli chodzi o nowoczesność :PP
Niuniakk
1 sierpnia 2012, 19:07fajną masz tą mamuśkę taką nowoczesną:) moi rodzice niestety tacy nie są, a szkoda! dobrze, że już się lepiej czujesz, a ta siłownia? kurcze czemu nie? jeszcze jak dla urozmaicenia będzie czasem na czym oko zawiesić ;)
asimil
1 sierpnia 2012, 18:34Gratulacje dla Mamy. Zdrowe odżywianie jest super. Moja Mama też schudła zdrowo się odżywiając i ćwicząc.
ruusalka
1 sierpnia 2012, 16:35Ja mojej mamy nie mogę namówić na odchudzanie :( a ma już chyba otyłość.
.morena
1 sierpnia 2012, 16:34hehe fakna siłownia nie ma co :D a co do wyniku Twojej mamy to wg mnie jest jak najbardziej ok, ja zama 10 kg schudlam w 12 miesiecy i jestem zadowolona :)