Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4/46 cz. II patent na cycki:)


Siemka laski, dziś dzień minął jako tako. :) Zrobiłam 2 wielkie prania, bo Krzysia wszystkie ciuchy po powrocie trzeba było odświeżyć. Na szczęście pogoda dopisała. Ładnie wyschło. :) Teraz poskładać tylko i hop do szafy. Generalnie nie prasuję przed ułożeniem, z prostego względu, z Krzysiem to nie ma sensu, to wielki bałaganiaż, więc za 5 minut wszystko można by prasować od nowa. :)

Urwaliśmy się na godzinkę nad wodę o 17. Ale popływaliśmy 20 minut, bo woda zimna jak smok, chociaż ja - zmarźluch nieźle sobie poradziłam. Weszłam szybko, żeby mieć to z głowy. W ogóle dziwne, że weszłam, ale chciałam w wodzie pływać, palić kalorie, to zaraz pakowałam tyłek, chociaż było ciężko.

Dziś 1700 kalorii pochłonięte:

białko - 108

węgle - 225

tłuszcze - 41,5

 Żadnego treningu dziś nie zrobiłam, ale zrobię. Będę miała czas, bo Krzysiu szedł popracować i będę go miała dopiero ok. 22 w domku. :)

Tak o 100 kalorii wtryniłam za dużo, ale to dlatego, że rypnęłam się w obliczeniach. Trudno już. Miało być 1600. :) Ale było pływanie, a teraz trening z Ewą zrobię, potem cardio na stacjonarnym. Jakoś w teren nie chce mi się dziś, bo tak gorąco... Chyba, że mnie najdzie chęć. A tak to na stacjonarnym pokręcę.

Zmęczona ociupinkę jestem. Coś mnie delikatnie głowa pobolewa, nie wiem dlaczego. W sumie woda zawsze wyciąga ze mnie energię i wzbudza wilczy apetyt.

Kolacja się uleży, to zabieram się za swój smalec.

Aaa! I jeszcze jedno. Nie kupuję stroju. Znalazłam patent na za duży stanik w obecnym. :) Wypchałam go poduszeczkami do push up'u. :D Fajnie wyglądały te moje rodzynasy.  Jeśli znajdę jakiś godny uwagi, to kupię, ale teraz już nic na siłę. Ten mój może ubrałam z 5 razy, bo nowy. A rok temu prawie nie używałam, więc... wykorzystałam swoje zdolności manualne. Cycki są. Stanik jest. Wilk syty i owca cała.

Ach, sielanka. Mam faceta. Gotuję mu, uwielbiam to. :) I coś tam sobie porobimy razem. A to pływanie, a to zbieranie truskawek w ogródku. Zrywanie czereśni. Testowanie blendera. Wytrzymałość blatu w kuchni w pozach wszelakich.  I tak powinno kurka być! Wiadomo, że on ma co robić, ale jest najdalej 100 metrów ode mnie. I to mnie tak uszczęśliwia.

Planujemy wyjazd nad morze. Za tydzień, max dwa. Razem, tylko we dwoje. Już nie mogę się doczekać.

 

 

 

 

  • lecter1

    lecter1

    7 lipca 2012, 12:29

    Dla odmiany do Ciebie ja nie znosze gotowania! hehe:)

  • Nonnai

    Nonnai

    6 lipca 2012, 12:23

    "Wytrzymałość blatu w kuchni w pozach wszelakich." :D mam nadzieję, że mocne macie te blaty xD

  • Julietta21

    Julietta21

    6 lipca 2012, 11:51

    A co do stanika też tak myślałam:D blondynki to jednak mają łehb :d ja tam sobie czasem powypycham,a co ! a jak:D nawte mam takie silikonowe,ale to guzik daje.,juz bardziej sprawdza się własnie wyprucie poduszke z push upa i przełozenie ich do innego stanika:D :*:*

  • Niefiligranowa

    Niefiligranowa

    6 lipca 2012, 09:58

    Czytam w nagłówku "patent na cycki", wchodzę w nadziei, że dowiem się, jak je powiększyć, a tu, kurde, nic trwałego. :D No nic, jakoś będę musiała z tym żyć. :P Pozdrawiam! :)

  • Anuska18112

    Anuska18112

    6 lipca 2012, 09:16

    dobrze, że wrócił. Nawet we wpísach zrobiłaś się szczęśliwsza.:)

  • OnceAgain

    OnceAgain

    6 lipca 2012, 08:23

    Kochana Ja Ci to mówię i blat w kuchni to potwierdzi że te 100 kcal już dawno spaliłaś :P. Kurcze faktycznie fajnie tam masz u siebie. Aż Ci troszkę zazdroszczę :)

  • arsenka

    arsenka

    5 lipca 2012, 22:19

    no nie wiele czasu ale dam radę a co! :))

  • rox90

    rox90

    5 lipca 2012, 22:14

    wiem wiem,ze te parowki to nie sa za zdrowe,ale jakos tak ochote mialam...i jutro tez beda na obiad,bo niestety nic innego nie ogarnelam:(

  • czeresniaaa99

    czeresniaaa99

    5 lipca 2012, 22:00

    przynajmniej nie będziesz musiał biegac po sklepach w poszukiwaniach :) i super że masz chłopaka przy sobie:) korzystajcei na maksa:)

  • mili80

    mili80

    5 lipca 2012, 21:56

    Romantyczna sielanka ;)) A smalcu to Ty już nie masz, więc nie marudź!! :P

  • paauulinaa

    paauulinaa

    5 lipca 2012, 21:34

    cały dzień biegałam dzisiaj za strojem ;) Ceny przerażające, za małe push upy, nie postarały się sieciówki w tym roku ;(

  • skanisia88

    skanisia88

    5 lipca 2012, 21:27

    mmm ! jaki ładny,smakowity tort tam poniżej:p zadroszcze:) milego wieczorku !

  • rox90

    rox90

    5 lipca 2012, 21:06

    haha dobre rozwiazanie:D zostaje teraz juz na stale?czy bedzie znow gdzies wyjezdzal? ja mam stacjonarny rowerek,ale nie moge sie do niego przekonac:( pozdrawiam:*

  • asiula.joanna

    asiula.joanna

    5 lipca 2012, 20:56

    mi cycki też by się przydały pod każdą postacią :D

  • pieroszek1

    pieroszek1

    5 lipca 2012, 20:27

    Oj bo zaczynam Ci niezdrowo zazdrościć:P No a ten wyjazd we dwoje... ahh niektórym to dobrze!:)

  • schudne21

    schudne21

    5 lipca 2012, 20:17

    super,zazdroszcze,mój Krzysiu niestety daleko:(

  • Moniczka2209

    Moniczka2209

    5 lipca 2012, 19:53

    uszkodzenia w większości są do naprawienie za free... za siec internetu firma pokrywa, dekoder od tv wymienili tez za darmo... dach tata sama juz ogarną... z resztą dom chyba nie jest na tyle ubezpieczony co by oplacało sie to gdziekolwiek zglaszać...

  • Avika87

    Avika87

    5 lipca 2012, 19:46

    Ja staniki od kostiumu kąpielowego uznaję tylko normalne, zabudowane, push-upy... nigdy w życiu klasyczne bikini, z czym do ludu... :)

  • anitka24

    anitka24

    5 lipca 2012, 19:40

    chyba też tak sobie wypcham :-)

  • groszek305

    groszek305

    5 lipca 2012, 19:31

    dobry patent nie jest zły :)) swój też muszę wypchac hehehe:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.