No i wreszcie dziś mam czas żeby zmienić pasek. W końcu zaczęłam chudnąć.
Wczoraj spotkałam moją kumpelę. Widziałam ją ostatnio jakieś 3 miesiące temu. Kurcze, aż jej nie poznałam tak schudła. Powiedziała mi że zrezygnowała tylko ze słodyczy i nie je po 17. Szok. Chyba muszę spróbować.
A moje menu dzisiejsze:
Ś: kromka razowego z serem żółtym i ketchupem, herbata z łyżeczką cukru, gruszka.
P: kalarepka i jabłko
L: 2 kromki razowego z serkiem topionym ziołowym
O: zapiekanka z chleba razowego z cebulką i serem żółtym+ ketchup+ mleko czekoladowe 250ml.
Wiem wiem, za dużo chleba... To dziś tak wyjątkowo bo jak wróciłam z pracy to miałam tylko pół godz na przygotowanie i zjedzenie obiadu i leciałam na zajęcia. Jutro już będzie lepiej, obiecuję. Choć przyjeżdża mój K. i planuję zrobić tortille, ale będzie w niej duuuuuużo warzyw i troszkę kurczaczka. Co myślicie? Może być? Poza tym będę już jutro grzeczna i nic zakazanego nie zjem.
Ale się rozpisałam. Teraz już idę biegać. Z pół godzinki powinno wystarczyć. Może chociaż ta zapiekana się spali...
Buziaki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
orchidea24
20 maja 2011, 20:27czas na ćwiczenia jest :) ale nie mam siły.. @ i praca mnie dziś dobiły :))