Właśnie minął 4 dzień mojego wyzwania i postanowienia. Jem mniej i lepiej. Na wagę nie wchodzę bo jestem przed @ i nie chciałabym się załamać. Myślę, że dopiero we wtorek ją wyjmę spod szafy. Czeka mnie ciężki weekend. Nie dość że jadę do rodziców (dawno nie byłam) to jeszcze w sobotę idziemy na imieniny do babci. Będzie zapewne dużo jedzonka i to w dodatku niezbyt mało zdrowego i niskokalorycznego, bo wiadomo jak to nasze babcie gotują (tłuściutko). Ale już postanowiłam i mówie sobie o tym od wczoraj, że oczywiście, coś zjem, bo przy samej herbatce siedzieć nie będę, no ale bez przesady. Myślę, że dam radę.
Pozdrawiam Was buziaki :*
LuiKa
19 listopada 2010, 10:49polowe porcji, Kochana, i bedzie dobrze! Buzka
martini18
19 listopada 2010, 10:21powodzenia! tez mam ciezka probe w weekend, alew damy rade! :)