No to wczoraj zawaliłam. Przed południem nie wytrzymałam i zjadłam kilka ciastek a wieczorkiem współlokatorka zaprosiła na piwko. Do piwka były oczywiście paluszki, ciasteczka... Ahhhhh no zbyt dużo nie zjadłam, ale jednak troszkę tak. Dzisiaj już jestem grzeczna. Mam w planach zakupy, ale za karę nie kupię sobie żadnego ciucha. Nie zasłużyłam. A w poniedziałek raniutko ważenie... Boję się, ale też jestem ciekawa wyniku...
Miłego dnia Kochane :)
karmelka91
5 września 2010, 12:33nie martw sie takie przewinienie to jeszcze nie koniec swiata:) idz wyszalej sie i nie patrz wstecz .:) nastepnego dnia bedzie lepiej trzymam kciuki i powodzenia :)
sylciaaa
4 września 2010, 15:08piwko ma duzo wody wiec idzie poszalec bez wyrzutów ;d a kilka ciastek chyba nie ma wplywau na wage:)
sylvia1403
4 września 2010, 09:24kazda z nas male grzeszki popelnia...