Dość tego. Wracam. Skasowałam właśnie wszystkie stare wpisy bo chcę się odciąć od wszystkich porażek, które ponosiłam do tej pory. Wróciłam znad morza, popłynęłam tam ostro bo przybyło mi 2 kg. Załamałam się, jak weszłam po powrocie na wage. Zmieniam pasek, zmieniam nawyki żywieniowe, już 3 dzień jestem na diecie. Dziś zgrzeszyłam małym słodyczkiem, ale za to więcej poćwiczę. Jestem zmotywowana, w końcu 2 października idę na wesele koleżanki i jakoś muszę wyglądać...
aiskor
27 sierpnia 2010, 20:41Trzymam kciuki i życzę powodzenia:)
sylciaaa
27 sierpnia 2010, 19:49taaaaak :) teraz daj czadu i wykurz cały tłuszcz do diabła :P bądz pewna siebie i dumna z tego jak wygladasz trzymam kciuki dasz rade