Mamy już na sobotę umówione spotkanie na oglądanie mieszkania (chya ostateczne), umówione spotkanie z doradcą kredytowym i wszystko niby jest przygotowane, ale... nasz tatomąż znalazł kolejne mieszkanie (za bardzo się nie wysilił bo znajduje się ono po przeciwnej stronie ulicy :) ). Ta jego nowa zdobycz mieszkaniowa jest w poddobnej cenie ale o 10 m2 większa, więc godna uwagi. Zaczynamy zatem od początku u innego developera...
A do tego wszystkiego ja jestem w trakcie szukania nowej pracy (nie muszę ale mam już dość starej) a Wika ma ospę. Teraz czekamy czy Werka też dostanie, czy nie. Werkę zdarzyliśmy zaszczepić więc nie powinna się zarazić no ale zobaczymy. Na razie tak gada, że na pewno nie ma żadnej krosty przynajmniej na języku :)
A ponieważ staram się stosować do dewizy nowa ja na wiosnę zaczęłam ćwiczyć z ludzikiem. I mam problem, który od dawna mnie nurtuje - czy jak ćwicząc z ludzikiem ciężarki machacie tyle razy ile macie machać (np. 20) czy tyle ile ludzik? Bo gdybym chciała dorównać ludzikowi to by mi wyszło dużo węcej niż ma zalecone...
Buziaki idziemy z Wiką czytać gazetkę z psim patrolem...
Campanulla
19 marca 2019, 14:23Machaj ile dasz radę. Ja mam system zwiększania codziennie o 1. Po dojściu do granicy wytrzymałości robie pas. A ospa u Wiktorii to lepiej ,że teraz. Pozdrawiam
Bidek
21 marca 2019, 07:50Pewnie, że lepiej. Teraz już przysycha więc jest ok. ale bardzo była biedna na początku...