Takie szalenie i szybko to moje życie biegnie, że nawet nie zauważyłam, że 100 dni diety mi minęło. No i klapa - nie powiem, żebym jakoś mocno schudła ale i nie stosuję diety w 100%. Teraz po prostu mi zimno i czasami muszę zjeść coś ciepłego na obiad a w diecie mam w tygodniu same zimne posiłki. Nie zawsze też ćwiczę, ale to jest związane nie z brakiem chęci tylko z późnymi powrotami o domu. Mam nadzieję, że do świat będzie trochę łatwiej... Mam za to nową motywację - mąż zamówił na drugą połowę sierpnia wakacje na wyspie Kos więc mam jeszcze trochę czasu, żeby się ogarnąć. Prawie 9 miesięcy - więc jak można w tym czasie zajść w ciąże i urodzić to może mi się uda choć z 10- 15 kg schudnąć...
Impreza dziewczyn BAAAARDZOOO UDANA!. Dzieci do tej pory przeżywają i już zapraszają na przyszły rok :). Było około 40 gości, plus oczywiście rodzice. Oczywiście zarówno części rodziców jak i dzieci nie kojarzyliśmy więc jakby ktoś przyszedł na krzywy ryj to i tak by się załapał... i dobrze bo tortu tyle nam zostało, ze rozdałam jeszcze następnego dnia w pracy. O dziwo na urodzinach ja sama tort tylko spróbowałam bo nawet nie miałam chwili, żeby zjeść. I dobrze... Po imprezie - jak dzieci w końcu poszły spać - nalaliśmy sobie z mężem po kieliszku wina i w końcu odpoczęliśmy...
Wczoraj Werka jako już prawie dorosłą 7-latka poszła pierwszy raz do sklepu osiedlowego. Miała kupić 4 kajzerki i pętko kiełbasy. Wróciła z 2 kajzerkami i szynką, o której powiedziała, że dostała w prezencie. Oczywiście okazało się, że zapomniała wyjąć szynkę z torby przy kasie i wyniosła nie płacąc, wiec mąż poleciał zaraz do sklepu zapłacić. I teraz się zastanawiam chwalić dziecko, ze poszło po zakupy czy nie?. Porozmawiałam, wytłumaczyłam, że tak nie wolno i mam nadzieję, że zapamięta... Mąż natomiast - na szczecie nie przy dziecku stwierdził - trzeba ją puszczać po zakupy pod koniec miesiąca ...:)
buziaki
Malina007
29 listopada 2018, 19:20Halo nie wiem czy to tylko mnie Twój avatar na głównej zajmuje pół strony? Ma ktos tez tak?
Bidek
30 listopada 2018, 08:45nie wiem dlaczego tak jest. Ale nie które z dziewczyn też widzę takie duże...
barbra1976
29 listopada 2018, 16:53Chyba czas zmienić dietę, o tej porze roku to w Australii można jeść na zimno.
barbra1976
29 listopada 2018, 16:54Mąż dobry :D
Bidek
30 listopada 2018, 08:46dokładnie tak :)
kklaudia1882
29 listopada 2018, 16:11Ja w pracy mam tylko zimne posiłki i też chcę mi się ciepłego, to rozwiązałam to tak, że kolacje jem ciepłą po powrocie (lekką żeby nie jeść dużo na noc) i jak mam wolne to staram się planować same ciepłe posiłki :) a zakupy, pierwszy raz to myślę, że można przymknac oko, bo napewno była przejęta całą "wyprawą". No i nie zrobiła tego celowo, tylko przez przypadek. Zdarza się :)
Bidek
30 listopada 2018, 08:49Dobry pomysł. Tylko czasami jak wracam po 20 do domu to już nie mam siły na zrobienie czegokolwiek oprócz kanapek...
kklaudia1882
30 listopada 2018, 10:15Ja staram się wcześniej coś przygotowywać na wieczór, żeby tylko podgrzać po powrocie ;)
Campanulla
29 listopada 2018, 14:09Zadowolone dziecko, to szczęście rodziców, i odwrotnie. A takie zakupy , no cóż pierwsze śliwki robaczywki.
Bidek
29 listopada 2018, 15:11no pewnie, ważne, że nadal chce robić zakupy... :)