Hej!
Tak, dzisiaj pierwsza noc bez jedzenia. Wstawałam do łazienki, ale nie poszłam do kuchni. Szczerze nie chciało mi się
Super!
Dzisiaj dzień znowu nudny. Nauka i nauka. Potem poszłam do siostry, żeby pomalowała mi paznokcie.
O 20:30 kolacja i potem spać.
Wolę iść spać niż czytać. Milion kartek.
Jutro pomiary!
FOTOMENU
start: siemie lniane, szklanka wody z cytryną
Śniadanie 8:30
takie jak wczoraj: 3 kanapki (chleb żytni, pasta z makreli) + rzodkiewka , papryka zielona, żółta i czerwona, ogórek
zielona herbata
kawa
II śniadanie 11:30
soczek (2 jabłka, pół pomarańczy)
jabłko
kawa
Obiad 14:30
to co wczoraj: makaron ze szpinakiem i fetą
morwa biała
Podwieczorek 17:30
1,5 kanapki (chleb żytni, masło, jajko na twardo, śmietankowy chrzan, szczypiorek i pieprz) + rzodkiewka, papryka
drożdże, skrzypokrzywa
Kolacja 20:30
wiejski z warzywami i kromką chleba podpieczonego w tosterze
AKTYWNOŚĆ
Bieganie (32:30, 4,29 km, 408 kcal)
angelisia69
27 stycznia 2017, 10:16pysznie ;-) obiadek szczegolnie Me Gusta ;-)
Kamila914
27 stycznia 2017, 07:56Ja w nocy nie podjadam :D Smacznie u Ciebie :)
Bezimienna661
27 stycznia 2017, 09:02Niestety nie mam na to wpływu, bo rano budę się i widzę co jadłam po okruszkach czy ostatnio po ogryzkach po gruszce :D
jamida
26 stycznia 2017, 23:05m itez doskwieralo nocne jedzenie ;/ staram sie teraz nie klasc z pustym zoladkiem
Bezimienna661
27 stycznia 2017, 09:02Właśnie też jak widać robię sobie kolację niestety późną, ale i tak usnąć nie mogę potem jeszcze i to mi chyba pomogło.