Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
testowanie wytrzymalosci
8 kwietnia 2010
Na samym poczatku chce wam wszystkim bardzo ale to bardzo podziekowac za pomysly za wsparcie za samo to ze jestescie.Dzis jest lepiej ze mna z moim mysleniem ktore zaczelo wracac na tor pozytywny.Bylam dzis u lekarza na kontroli,moze jak to opisze to zrozumiecie ze nie potrafie sie dogadac z tutejszymi lekarzami,ale nie dlatego ze nie chce tylko oni sa inni.Zapytal o noge powiedzialam ze jest lepiej ale nadal boli,a na rehabilitacji kazali mi odczekac 2 tygodnie i przyjsc do kontroli.Na to moj lekarz ze moze trzeba mi ta noge uciac skoro boli bo on nie bedzie mnie trzymal tyle na zwolnieniu.Kazalam mu puscic mnie do pracy ,ale pan doktor sie boi bo jak mi sie cos stanie to ma po d... ,wiec wyslal mnie do kontroli juz w poniedzialek idiota albo nie wiem jak inaczej go nazwac.Potem bylo nie lepiej kazal mi sie zwazyc i tam pokazalo 143 czyli ze schudlam niecaly kg,a on na to ze takim tempem to ja do smierci nie schudne i ze nic z soba nie robie.Powiedzialam zeby mnie wyslal do dietetyka zaczal sie smiac ze na obzarstwo i brak ruchu jeszcze zaden dietetyk nie pomogl.Pan doktor nawet nie chcial mnie wyslac na badania bo stwierdzil ze byly robione rok temu i bylo w porzadku i zebym najlepiej malo jadla a duzo chodzila biegala to i nogi mnie przestana bolec.Tyle byloby na temat dogadania sie z lekarzem ciekawe co mi w poniedzialek powie ortopeda jak mnie zobaczy po 4 dniach od rehabilitacji a nie po 14.Przyszlam do domu wsciekla ale powiedzialam sobie nie dam sie i taka gnida nie bedzie mi odbierala wiary w siebie ale najpierw odpowiednio sobie poryczalam.Teraz jestem nastawiona bojowo musi mi sie udac a do tego konowala najchetniej juz bym nie poszla.Bede walczyc bo wiem ze jak sie zalamie nawet czasem to jestescie wy ktore nie dacie mi zrezygnowac i chwala wam za to.
Barbuss
9 kwietnia 2010, 09:21ja mam tylko jedno słowo: debil. Nie przejmuj się mała, bądź kwarda :)
Nosio
8 kwietnia 2010, 22:39cześć kochana;) miałam Ci wpisać komentarz ale nie mogłam .. pojęcia niemam dlaczego..nie ważne.. chciałam napisać że mięśnie ważą więcej niż tłuszczyk.. temu czasem waga może być na początku większa a cm ubywać.. nie martw nic jest dobrze będzie lepiej ;)) ;*
anetalili
8 kwietnia 2010, 22:14dla mnie to nie lekarz, bo lekarz ma pomagać, a nie dbać o swój interes i swoj tyłek. Znam takich lekarzy i aż nie chce mi sie mówić co o nich myślę. Jak cię coś boli, albo ważysz za dużo to twoja wina i radź sobie sam człowieku, ale składki trzeba podnieść, bo na pensje nie mają...ehhh szkoda słów...jeszcze się odegrasz na tym konowale :) trzymaj się kochana
maula
8 kwietnia 2010, 21:23ale mi sie słowa na myśl cisną...pie*dolony lekarzyna. Nie wiem jak oni moga tak ludzi, jak przedmioty albo istoty wobec siebie podrzędne, traktować... Trzeba takiemu w twarz powiedzieć, że sobie nie zyczysz takiego traktowania. I ta ich cholerna władza - da zwolnienie, nie da? łaskawie. e tam, z takim to rzewiście nie ma sensu najmniejszego się zadawać:( Powinien Ci polecić jakiegoś dietetyka a nie takimi tekstami rzucać. Napisz na niego skargę, na pewno maja jakąś księgę zażaleń. Ok, może mnie poniosło, ale niby czemu on ma sobie tak pozwalać, tak Cię upokarzać, pieprzony gbur jeden. wrrrrrrrrrrrrrrrrrrr. Nie daj się, idź do swojego celu i nie przejmuj ludźmi złymi naokoło, bo, niestety tacy są i zawsze bedą:) A Ty pamiętaj, że to wszystko robisz dla siebie i jacys tam obcy, którtzy dla Twojego życia NIC nie znaczą to sobie mogą...phi!
mmalgoska
8 kwietnia 2010, 21:10To prostak zwyczajnie - co z tego, że ma dyplom. Jak dla mnie nie powinien leczyć ludzi, co najwyżej sekcje zwłok przeprowadzać. Przecież wiadomo, że otyłość to głównie problem psychiczny, więc jak mógł tak Cię podłamać - zwłaszcza, że widział efekty (kilogram uwzględniając czas świąteczny to naprawdę nieźle). Nie poddawaj się. Jestem z Tobą i wierzę, że wszystko się ułoży. W końcu nie odchudzasz się dla jakiegoś konowała. Trzymaj się. Buziaki.
hitu1212
8 kwietnia 2010, 21:08...inaczej tego typka niemożna nazwać!!!...podoba mi się Twoje podejście,że walczysz....tak trzymaj!!!-a dupkowi oczy wylezą z orbity...gdy pewnego razu zjawisz się u niego ze swoją nową wywalczoną wagą...trzymam kciuki....niedaj się....
stazi24
8 kwietnia 2010, 19:21ach jestes tak apozytywna osoba:0 nie daj sie nie wolno - nie daj sobie wmowic ,ze jestes w czyms gorsza przeciez to Ty chcesz schudnac nie oni,,, sama podjelas ta decyzje i sama zdajesz sobie sprawe ze tylko Twoja silna wola walki i checi moga cos zdzialac- nie martw sie ja od dziecka wciaz slyszlam wez sie za siebie za duzo wazysz (wlasciwie nadwaga spowodowana byla lekami ale i taks ie czepiali) dzis jestem swiadoma swej wagi i swojego wyboru i nie dam sobie wmowic ,ze nei potrafie Ty tez sie nei Daj:D
stella68
8 kwietnia 2010, 14:54o diecie Dukana dużo osób pięknie na niej schudło...ja jestem na niej może nie chudnę bardzo szybko ale kg spadają i się nie głodzę:-)Trzymam kciuki:-)Buziaki
vanessa2008
8 kwietnia 2010, 13:54Nie poddawaj się i walcz o siebie, wierzę że uda Ci się schudnąć. Nie przejmuj się opiniami innych szczególnie tych którzy nie maja pojecia czym jest walka z kilogramami. Chudnij w odpowiednim dla Ciebie i Twojego organizmu tempie. Ja też mam wiele do zrzucenia i nawet jesli ma to potrwać rok-dwa to wiem,że warto i Ty też powinnaś to wiedzieć. Miłego dnia i nie daj się:)