Hej! Tytuł może trochę dziwny, ale już wyjaśniam o co chodzi. Byłam sobie dzisiaj na zakupach w galerii handlowej. Przemierzałam alejki, widziałam pełno ładnych ubrań, sukienki (dla osób o ładnej figurze), super spodnie (które na moim zadku by wyglądały strasznie), fajne bluzeczki (spod których wystawał by mi każdy wałeczek)... szukałam sukienki. Jestem osobą, która ma szerokie biodra i wcięcie w talii... i tłuszczyku ty i ówdzie. Znaleźć sukienkę to pół biedy, ale jeszcze zmieść się... no dobra, wlazła... ooo a co to za tłusty buntownik? Takie grube nogi? Jakie grube ramiona! Wróciłam do domu z niczym.
Ehhh... nadal jestem osobą, która chciała by ubrać to co chce, a nie to w co wejdzie i co zasłoni jej niedoskonałości. Może nie mam jakiegoś wielkiego rozmiaru, ale w większości rzeczach wyglądam źle. Sama już nie wiem, czy to motywuje do pracy, czy tylko zasmuca.
Chcę kiedyś spojrzeć w lustro będąc w krótkich spodenkach, koszulce na ramiączkach, albo w sukience z wycięciem na żebrach (o ile wiecie co mam na myśli) i powiedzieć "O jak super wyglądam!" a nie "Wlazło? Wlazło! Widać wałki? Nie! To bierę!".
Ps. W którejś sieciówce są lustra maskujące cellulit/wałeczki...a raczej może światła...dobrze że szybko się opamiętałam, bo bym wyglądała jak szynka świąteczna... (wiecie, z takimi nitkami :P ).
Życzę wam dobrej nocy :)
fitnessmania
8 kwietnia 2017, 16:47Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
fitnessmania
6 kwietnia 2017, 15:53Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
Aneetkaaa
20 marca 2017, 04:24Ehh wiem co czujesz :( Ja mam to samo! Ale w końcu trzeba to kochana zmienić! :D
Berry3007
20 marca 2017, 12:18To tylko kwestia czasu :D
BlueLilly
19 marca 2017, 22:44hahaha. tytulem udalo Ci sie podsumowac moje zycie normalnie :p nie cierpie przymierzalni... dzis wlasnie jedna zaliczylam...ale tylko po to, by kupic ciuchy do cwiczen, by nigdy wjecej nie widziec tego, co dzis widze w lustrze.
Berry3007
19 marca 2017, 22:52Bardzo trafny zakup, ja osobiście nie mam w ogóle motywacji do ćwiczeń, więc mogę ci tylko pogratulować i życzyć powodzenia :D Kiedyś przymierzalnie przestaną być naszymi wrogami, kwestia czasu :D
MagiaMagia
19 marca 2017, 22:34skad ja to znam. ostatnio o malo sie nie poplakalam gdy po pol dnia poszukiwan sukienki dotarlo do mnie, ze typ sylwetki gruszka nie wystepuje u projektantow. jest chwilowo niemodny: od jakis 6 lat.
Berry3007
19 marca 2017, 22:44Ja mam klepsydrę... chyba... z takim nieco szerszym dołem i też mi ciężko coś dobrać. Tu chyba nie chodzi o figurę w sensie o typ, a po prostu o figurę w sensie... wagę. Wszystko jest na osoby szczupłe, wszystko takie... no małe, albo z wycięciami.