Nic a nic nie żałuję że podjęłam decyzję o siłowni , jestem zadowolona 😀 mam więcej energii, endorfiny robią swoje. Mimo iż trochę się na biegam między domem , pracą a siłownią to i tak mam jakoś więcej siły. Dziś zaliczyłam bierznie , orbitrek i zajęcia na kręgosłup (wszystko wyszło 90 min) po którym wyszłam jak by ktoś mnie walcem przejechał ( czułam wszystkie mięśnie) niby takie niepozorne zajęcia . Na poniedziałek jestem umówiona z trenerem personalnym , myślę że jakieś mądrości wyniosę.
A najważniejsze dziś waga pokazała 66.8 jest kilka centymetrów mniej.
Dzisiejsze menu:
ś: musli z jogurtem
o: rosół z ryżem , udko z kurczaka i naleśniki z jabłkiem
k: mozarella, 🍅 , papryka czerwona, ogórek zielony , kilka orzechów.
Woda wypita, kroki niecałe 17.000.
Marcioszynka
19 czerwca 2021, 21:37Ćwiczenia daja radochę:) Daj znać jak było na tym treningu personalnym:)
aska1277
16 czerwca 2021, 21:17Piękny trening, brawo. Kroki też bardzo ładnie.
eszaa
16 czerwca 2021, 04:11znam to zadowolenie po wysiłku fizycznym:) tak trzymaj