Dzisiejszy dzień sponsoruje literka S - siłownia, sauna i solarium, a teraz na dodatek sprzątanie. Trochę późno, ale nie mam wyboru. Cały dzień nie miałam czasu, a w środę wracam w końcu do domu więc trzeba wszystko ładnie ogarnąć.
Rano byłam na wykładzie, a po nim pokrążyłam troszkę po Kupcu i oczywiście musiałam zajść do Apart- u pooglądać moich małych przyjaciół ;) Mam katalog więc muszę go pokazać Miczowi, może zrozumie po dobroci ;)
Zimno dzisiaj, zmarzłam trochę w drodze do domu, ale później wygrzałam się na siłowni. Bąble na dłoniach zaczynają mi pękać więc dzisiaj trochę cierpiałam jak ćwiczyłam. Szkoda, że nie udało mi się jeszcze znaleźć rękawiczek.
Teraz kończę pić piwko w łóżku i wstaje do sprzątania.
Godzinka i będzie załatwione ;))
beFittt
3 kwietnia 2012, 10:51ooooooooooooo;D;D;D;D super! ;D ciocia nauczy pływać bąbelka ;D
Libentis
3 kwietnia 2012, 09:45Czekamy na Ciebie :D Już zamówiłam nowy strój dla siebie i kąpielówki dla Natasia.... Więc nie wykręcisz się :D :D :D Buziaki :*