Właśnie wypiłam kolejną szklankę octu! Przez słomkę - ponoć zęby się niszczą [ale myślę, że wystarczy po prostu myć zęby chwile po wypiciu octu - profilaktycznie - na bank nie zaszkodzi :P] - zęby mam wszystkie zdrowe więc uważam na nie jak tylko najlepiej potrafię.
Co do diety i efektów [ha ha ha 4 dni diety i efekty..]. Właśnie weszłam na wagę pokazuje trochę poniżej 62 kg. Zatem coś się dzieje...Wiem, że to prawdopodobnie woda...ale toksyny wraz z nimi też 'uciekają' - trochę cierpliwości a waga zacznie spadać wraz z tłuszzzzzzzzczeeem :D.
Przed śniadaniem szklanka octu - 30 minut czekania - iiiiii... zjadłam jedną kanapkę z pomidorem, liściem sałaty nawet jakąś wędliną, wypiłam zieloną owocową herbate - jest dobra więc nie słodziłam nawet [co dziwne bo "dla mnie herbata bez cukru - to nie herbata"] i tyle. Nie jestem głodna.
Może ktoś się do mnie przyłączy? Co dwie zmotywowane głowy to nie jedna :D.!
Pozdrawiam ciepło i słonecznie ;)