i powiem bez ogródek ...na pysk. Wczoraj pojechaliśmy do Kazimierza ( Dolnego nie wnuka), na kirkut, do wąwozu korzeniowego ( wstyd powiedzieć, tak lubię Kazimierz, bywam w nim - choć rzadziej niż bym sobie tego życzyła a w żadnym z wąwozów okołokazimierskich jeszcze nie byłam) a na koniec do Janowca. Wyjechaliśmy o 6 i przed 7 byliśmy na parkingu a owa godzina przybycia pozwoliła nam parkować za darmo. Pani z obsługi jak usłyszała o której zajechaliśmy to powiedziała, że nie będziemy płacić. Zresztą , Kazimierz o 7 rano jest jeszcze znośny ( latem) bo tylko kilka spacerujących nad Wisłą człowieków było , chociaż wczoraj był ostatni dzień festiwalu Dwa brzegi. No ale ...ja pognałam do kamieniczek i do sankturium, a wracając z niego, między dachami domów wypatrzyłam Szczeżuję, który siedział na górze Trzech Krzyży ( na pierwszych ujęciach siedział dosłownie), żebyście sobie nie myślały, że moje ślepia widza na dwa kilometry w przód to uprzedzę, że zerkałam przez nikusia. I chłopa uwieczniłam, przy czym zadzwoniłam do niego i kazałam się ładnie " upozować" mało nie zemdlał jak usłyszał że ma przyjąć właściwą postawę. Nie wierzył , póki nie pokazałam zdjęć, oczywiście, gdybym robiła ze statywu a nie z ręki to zdjęcia byłyby dużo lepsze, niestety, na starość ręce drżą ( i nie od trunków) poza tym obiektyw ( wysunięty) też ma swoją wagę, no ale jakby co zdjęcie ( bez mała rozwodowe jest ) i przy okazji go ostrzegłam ...że nie umknie przed moim szkiełkiem i okiem..co mu właśnie okazałam. Kiedy wróciliśmy popędziłam jeszcze na kwietną łąkę, bo światło było piękne. Ale jak wróciłam padłam. W ogóle moje ciele mnie załamuje ...szczególnie jego lewa połowa ...wciąż utykam, mniej , więcej ale utykam. Wczoraj mnie to tak już zirytowało ( pamiętam słowa neurologa ...to utykanie jest z bólu, ciału przybiera taką pozycję, żeby bolało jak najmniej) że pożarłam ketonal i okazało się, że po przeciwbólowym utykam mniej, no ale do licha nie będę jadła tabletek żeby nie kuśtykać. Za tydzień zaczynam rehabilitację ..niech coś wymyślą, bo dzisiaj prawie nie spałam, tak mnie ten pioruński nerw kulszowy napierniczał. Zatem moje drogie dziewczyny, które naocznie i cieleśnie realnie poznam pojutrze, wybaczcie mi tempo w jakim będę z wami hulała po Gdańsku. Niestety chciałaby dusza do raju ale jej nerwy nie dają ( szczególnie jeden). Ale jestem wykończona, wpadła dzisiaj szefowa stowarzyszenia i powiedziała, że pierwszy raz w życiu widzi mnie zmęczoną. A przecież w sobotę, spędziłyśmy kilka godzin na zlocie leśnych przedszkoli ( bo kręciłyśmy film do projektu) - wspaniały pomysł i genialni ludzie którzy się tym zajmują. Teraz trochę odpocznę pisząc do was i idę robić jagodzianki ( żeby Szczeżuja nie umarła z braku dobroci jak mnie nie będzie) . Tymczasem ukojcie swych ócz błękity ( i nie tylko błękity)
O i to by było na tyle. A z moimi naocznymi dziewczynami ...do zobaczenia we środę. Ahoj!!!!
Ps. No dobra...uległam zamówieniu...to jest Bankomat Domowy, vel Małż, vel Szczeżuja. Pierwsze zdjęcie to to z 2 km :D :D następne z rozsądnej odległości. A w ogóle taki rozhahany , bo w Janowcu spytałam, czy na wszystkich zdjęciach musi pozować z butelką, na co odrzekł, że ma kontrakt reklamowy z firmą od wody, a ja na to że on ma kontrakt a ja pragnienie. No i oczywiście rozbawiliśmy tym dialogiem jakieś małżeństwo wędrujące na zamek.
annastachowiak1
9 sierpnia 2022, 18:43Wawóz korzeniowy widziałam...robi wrażenie.
Campanulla
9 sierpnia 2022, 18:23noi gdzie ten chłopina mieści twoje wytwory spożywcze?
krolowamargot
9 sierpnia 2022, 11:49przy ketonalu to bierz coś osłonowego, bo on z żołądka sitko robi.
ewisko
9 sierpnia 2022, 11:33Kazimierz jest uroczy. W sobotę wróciliśmy z mężem z czterodniowej randki (na każde dziecko jeden dzień ;)). Byliśmy pierwszy raz, trochę bałam się tłumów, ale powiem, że ludzi dużo było w wąwozie korzeniowym, a reszta pusta. Przeszliśmy chyba 11 wąwozów, nie wszystkie z nazwami i powiem, że to był piękny czas w chłodzie i bez ludzi, pusto było jakbyśmy na bezludnej wyspie byli. Ale zdjęcia piękne i wspomnienia są. Pozdrawiam serdecznie Ewa
kilarka
9 sierpnia 2022, 06:11A Wrocław kiedy w sobie zakochasz?🤭🤣
Beata465
11 sierpnia 2022, 22:51Czekaj, czekaj ....na razie Gdańsk, przyjdzie pora i na Wrocław ,,,już stary znajomy ( tak stara znajomość jak z tobą) drze się na mnie, kiedy...i że cały salon dostanę do dyspozycji :D :D
kilarka
12 sierpnia 2022, 05:18Dobrze,to czekam 😁
Beata465
12 sierpnia 2022, 08:43Planuję i Wrocław ale pewnie w przyszłym roku, bo mi Kraków wypełnia wyjazdy do końca roku ( a w lotto jeszcze nie wygrałam żeby brykać tu i tam bez szkód w budżecie :D :D :D )
kitkatka
8 sierpnia 2022, 23:06Sympatycznie chłop wygląda. Uprzedzam, że żadnego latania nie uprawiam. Będę musiała doleźć do tej Piwnej. Po bruku. Też jestem kulawa bo mnie padło kolano. O naddupiu nawet nie wspomnę, hi hi hi. My będziemy z chłopem wcześniej bo on musi pożreć karkówkę na jarmarku. Potem każde pójdzie w swoja stronę. Czyli ja do koleżanek a małżonek na rower. Dzisiaj podziwialiśmy łąkę kwietną w zoo. Tuż obok lwów. i kotów arabskich. Piękny widok. Buziol
Beata465
9 sierpnia 2022, 04:47No nie jest największym ponurakiem na ziemi :D ma też swoje dobre strony. Będziem siedzieć nie będę was ganiała...przegonię inną razą :D
Julka19602
8 sierpnia 2022, 19:08Kwiecie piękne. Czasami nie dostrzegamy jak piękna jest ta nasza ziemia, dobrze że są zapaleni focjarze i pokażą na zdjęciach. Miłego pobytu w Gdańsku.
Beata465
9 sierpnia 2022, 04:45Dziękuję bardzo, cóż pośpiech zabija spostrzegawczość..dobrze że są slow wariaci :D z aparatami.
Alianna
8 sierpnia 2022, 18:51Ukoiłam ócz antracyty 😉
Beata465
9 sierpnia 2022, 04:44I tak miało być :D
alinan1
8 sierpnia 2022, 15:03A gdzie Szczeżuja do rozwodu ?🤣🤣🤣 Łąka cudna! A to my o tej 18 mamy latać po Gdańsku? Ja myślałam , że siedzieć , pić i pitolić… No dooobra - to pokuśtykamy. Do miłego !
Beata465
8 sierpnia 2022, 15:13Oj nie ...możecie mi powiedzieć gdzie powinnam się udać, żeby trochę pofocić ...latać to ja pewnie będę już we wtorek wieczorem i w środę rano ...ale jakaś mapa narysowana ręką miejscowej istoty się przyda. Pewnie pojawię się za czas jakiś, tak że spoko, nie naganiam was zbyt daleko.
alinan1
8 sierpnia 2022, 15:35Noooo bardzo sympatyczna ta Twoja Szczeżuja 😀😀😀.
Beata465
8 sierpnia 2022, 16:07Przez tyle lat udało mi się choć trochę usympatycznić człeka :D
mania131949
8 sierpnia 2022, 14:56To Ty jeszcze nie byłaś w Gdańsku? Coś mi się chyba pokićkało, bo ja czekam i czekam na fotki z Kitkatką, z innymi też, a Ty dopiero jedziesz? Mój faworyt kwiatkowy: 4 i 8. Ulubione kolory :-))).
Beata465
8 sierpnia 2022, 15:13Ja też czuję miętę do tych pomarańczy :)
izabela19681
8 sierpnia 2022, 14:35A gdzie zdjęcie męża?😀
mania131949
8 sierpnia 2022, 14:57Podpinam się :-)))
Beata465
8 sierpnia 2022, 15:01No nie wiem czy powinnam wrzucać ...za ładne zdjęcia mu robię :D :D
izabela19681
9 sierpnia 2022, 04:28Sympatycznie go uchwyciłaś.