znowu mnie dopadła..wczoraj obudziłam się o 1 i za nic, za nic, za żadne skarby nie mogłam usnąć, tak przecipiałam do 5 50 , bo planowałam się obudzić o tej porze i myknąć, ostatni raz w tym roku do Królewskich Źródeł...no i wstałam, obudziłam małża i równo ze wschodem słońca ( 7 40) stanęłam w puszczy. Przywitały mnie słowa " a pani to widzę spać nie może"😁, tako rzekł do mnie pan, który kończył bieganie. Cuda i dziwy, facet ...somnambulik, biegał - śpiąc. Podreptałam sobie znajomą trasą, mrozek był ( - 7), słonko było, ptaszków nie było ...leciało coś wielkiego i drapieżnego, muszę je nakręcić następnym razem, bo ptaszydła owe lecą mniej więcej o tej samej porze. Ludzi wczoraj trochę było i to nawet tak rano..głównie byli to biegający. Wcale się nie dziwię ilości ludzi, bo te przeżarte święta warto było zdematerializować ( mnie przez święta kilogram przybył, trzeba go wygnać). Koło 11 już było sporo spacerowiczów no ale i pogoda sprzyjała. Co wam powiem to wam powiem ale łapy- oddolne to mi zmarzły jak cholera i tu jest problem - jak założę grubsze skarpetki to mi buty nie wejdą ...więc musze wybierać albo boso - albo podkuta. Na łapy odgórne założyłam niezbyt grube rękawiczki i dzięki temu mogłam spokojnie focić. A jak to u mnie ...podziwiać miałam co. Choć niby doskonale znam to co mijam co najmniej raz w miesiącu. Zatem ...zapraszam was do końcoworocznych Królewskich Źródeł.
Zresetujcie się moi drodzy, bo niedługo przed nami kolejny " dłuuuuuuuuuuuuuuuugaśny" wolny czas. Zatem ahoj!!!!
MagiaMagia
28 grudnia 2020, 19:24Dlaczego niedlugo i dlaczego dluugasny? Chybe nie wiem co sie w Polsce dzieje.
Beata465
28 grudnia 2020, 19:44no Sylwester we czwartek, Nowy Rok w piątek - sobota, niedziela weekend, poniedziałek, wtorek niby normalne a we środę znowu święto :D
MagiaMagia
28 grudnia 2020, 20:39zapomnialam, ze w Polsce 6 stycznia jest wolne. u mnie nie: ale mam i tak 11 dni laby, do 4 stycznia ;)
Nattina
28 grudnia 2020, 17:32Hej. Podobno kiedyś ludzie spali na raty. Wstawali w nocy, szli do knajpy a potem do domu na drugą część snu. Gdzieś czytałam, że w takich wypadkach leżenie i czekanie na sen jest bezskuteczne. Lepiej wstać i zająć się czymś. To czasem pomaga i wraca ochota na spanie. Zdjęcia poranne urocze bardzo. Biorę suche badylki z kulkami :)
Beata465
28 grudnia 2020, 17:59Kurnia...toć ja muszę wywalczyć otworzenie ze dwóch knajp...jako środków leczniczych na bezsenność :D :D. Co do robienia czegoś ...robiłam, czytałam, pisałam, niestety ...sen mnie nie dopadał. Bierz kobieto co dusza zapragnie ...niech to i kulki będą
Campanulla
28 grudnia 2020, 17:07Słońce wstające jak złoto rozlewa sie po przyrodzie. Pieknie proszę pani, pieknie!
Beata465
28 grudnia 2020, 17:57Oj pięknie proszę pani się lało....pięęęęęęęęęknie, aż żal było patrzeć jak się wdrapywało na nieboskłon.
Joanna19651965
28 grudnia 2020, 15:50Przepiękne fotki!!! U mnie też kłopot ze spaniem, tylko że ja mam kłopot z zaśnięciem. Zasypiam o 5.00, a później przesypiam pół dnia - dzisiaj zwlokłam się najpierw o 11.00, zjadłam śniadanie, a później spałam do 14.00. Po Świętach 1kg na plusie. :-(
Beata465
28 grudnia 2020, 16:40No jak się już obudziłam o tej pioruńskiej 1 to nie mogłam zasnąć, niech to dunder świśnie. Wrrrrrrrrrrrrrr...jutro wybieram się krwi sobie dać utoczyć to 0,5 kg ...schudnę hihihihihi :D
KochamSiebie2020
28 grudnia 2020, 14:03Śliczne zdjęcia, ale szkoda że moich nie widziałaś ze szkockich gór :p
Beata465
28 grudnia 2020, 14:21Góry dla mnie to zdecydowanie do podziwiania na zdjęciach ...niestety moje ciele źle znosi takie rejony.
Alianna
28 grudnia 2020, 12:54Piękne te Twoje Królewskie Źródła :-))) Pozdrawiam poświątecznie :-)
Beata465
28 grudnia 2020, 12:58Dziękuję, zgadzam się ...piękne, już czekam na kolejną wizytę i ogromnie żałuję , że mnie małż pozbawił pojazdu, tak to bym jeździła w każdej chwili, kiedy dusza zapragnie, a tak...muszę czekać na niedzielę i na małżowską łaskę :D :D ( no z łaską to sobie poradzę ...bo jak zacznę marudzić ....:D )