Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Upalnie


nie cierpię, nie znoszę i nic nie pomaga mówienie do mnie " lato jest ". Widać miałam wśród przodków Eskimosa ...a przynajmniej Wikinga ....nie lubię gorąca i już 8). Wczoraj się odważyłam zapłacić za moje zakupy przy kasie samoobsługowej i okazało się że jestem kretynką ...może wskutek gorąca wyłączyło mi się myślenie, na szczęście wzrok mi nie padł od temperatury . Na szczęście jest miła pani do pomocy " zagubionym". Żeby ta kasa działała , kazdy zeskanowany i zważony towar odkłada się do " boksu" z drugiej strony kasy ...oczywiście u mnie masa zakupów :D i czekałam kiedy coś wyleci, czy bedzie jajecznica na posadzce, czy będzie ona winna. Na szczęście się udało i nic nie wypadło, potem oczywiście musiałam to wszystko wpakować do moich trzech wielkich toreb. Ale kiedy się odwróciłam zobaczyłam, ze przy kasie za mną, pani po prostu na tej półce rozstawiła swoje torby i od razu do nich pakowała. O jakąż kretynką bezmyślną się okazałam, ale teraz już wiem co i jak 8). Z ogłoszeń parafialnych, psuł nam się, psuł, aż się zepsuł piec...i nie mam ciepłej wody pod prysznicem. Oczywiście małż od tygodnia " zaglądał" ...tak się pomerdało, że jak odkręciłam wodę pod prysznicem to mi nie leciała ciepła . Musiałam wyleźć , podpełznąć do umywalki, odkręcić ciepłą wodę, kiedy zaczęła lecieć, zakręcić ją,wrócić pod prysznic, otworzyć ciepłą i umyć się, wczoraj ta metoda zdechła. Wyczytałam że padł albo  jakiś czujnik temperatury albo zawór trójklapowy. Zarządziłam wizytę " prawdziwego" fachowca od pieca :D. Poza tym ...znalazłam wczoraj w necie : cudzołóstwo jest wtedy , kiedy zdradzasz w cudzym łóżku. Jeśli w swoim - to gościnność. Już poinformowałam małża, że powinniśmy skorygować naszą zasadę ;). No dobra  pora wstawać i udać się na poranną kawę. Dzisiaj w programie - mój sos do spaghetti ...ugotuję więcej i zamrożę, a po południu wyprawa do pani Ewy, przy wpychaniu czystego prześcieradła między materac a ramę łóżka straciłam pazura....trzeba to naprawić. Tymczasem ....trochę botanicznego cienia. 

No to miłego wtorku . Bye(pa)

 

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    12 sierpnia 2020, 07:01

    No to gratuluję debiutu sklepowego! To świetne rozwiazanie, sama z niego korzystam w wieku przypadkach. Ale uwaga - utrudnienia pojawiają sie, gdy masz jakiś 6pak napojów - ale Ty chyba nie dzwigasz takich? No i gdy sie ma duzo produktów- lepiej iść do zwykłej kasy. A ze zdjec- te białe kwiaty, z delikatnymi płatkami- dzis wygrywają! Są cudne! No i śmieszny tekst z tą gościnnością!

    • Beata465

      Beata465

      12 sierpnia 2020, 13:42

      masz rację, sześciopaków nie dźwigam i wiem już że z mlekiem muszę zaznaczać ilość butelek :D no ja jednak robię wielkie ( bo tygodniowe) zakupy, ale jest ok, tylko te torby muszę wstawiać, żeby od razu było spakowane :D Tekst z gościnnością spodobał mi się niesamowicie, dlatego go buchnęłam znajomemu :D

  • MagiaMagia

    MagiaMagia

    11 sierpnia 2020, 22:01

    U mnie po piatym dniu upalow trudno o zimna wode w kranie. Tak doskonale rozgrzalo, zeliwna chyba, instalacje. Piekna ta zielen: taka soczysta. Bo u mnie juz slonce wypalilo wszystko i zrobila sie jesien gdzie suche liscie leca z drzew ;(

    • Beata465

      Beata465

      12 sierpnia 2020, 05:58

      to jeszcze Kraków ale i u nas park jeszcze się trzyma zielono, może dlatego że jednak to nadrzeczne, dość mokre tereny, ale wokół miasta już jest odczuwalna susza i ograniczenia w używaniu wody

  • Użytkownik4165730

    Użytkownik4165730

    11 sierpnia 2020, 18:59

    Piękne zdjęcia 💜💙💚moje klimaty pozdrawiam

    • Beata465

      Beata465

      11 sierpnia 2020, 20:23

      bardzo proszę ...natura i architektura to moje fotograficzne zbączenia

  • commo

    commo

    11 sierpnia 2020, 16:00

    Właśnie wróciłam z zakupów i załatwiania innych rzeczy. Odparowuję, jeszcze 5 min na zewnątrz i bymm chyba udaru dostała. Nie cierpię upałów.

    • Beata465

      Beata465

      11 sierpnia 2020, 17:36

      ja właśnie mało nie cmoknęłam taksówkarza w mankiet....facet miał włączona klimatyzację w taksówce ...jak u niego było booooooooooosko

  • DARMAA

    DARMAA

    11 sierpnia 2020, 15:44

    Witaj w klubie! Też nie lubię ciepła!

    • Beata465

      Beata465

      11 sierpnia 2020, 15:52

      najbardziej go nie znoszę, kiedy muszę gdzieś wypełznąć, albo coś " upierdliwego" i "pototwórczego" uczynić

  • Joanna19651965

    Joanna19651965

    11 sierpnia 2020, 14:27

    To kto w takim razie był moim przodkiem??? Może Eskimos i Masaj, bo lubię i zimno i upały. Jeżeli chodzi o upały, to najlepsza jest moja teściowa lat 90. I cieplej, tym lepiej. Przy 25 stopniach rozpina sweterek, przy 28 zdejmuje barchany, przy 30 zdejmuje sweterek, a przy 35 rozkwita i żyje. Przez jesień i zimę "umiera".

    • Beata465

      Beata465

      11 sierpnia 2020, 15:50

      ohoooooooo....to do nieba się raczej twoja teściowa nie wybiera :D ( choć powiem szczerze że ja też)

    • Beata465

      Beata465

      11 sierpnia 2020, 15:51

      No ....zadanie, kim byli nasi przodkowie , to zagadka na najbliższe tygodnie :D

  • kitkatka

    kitkatka

    11 sierpnia 2020, 12:14

    U nas zelżało na 3 dni. W domu mamy klimatyzator więc nie jesteśmy tak umęczeni wiecznym upałem i to tez ma wpływ na samopoczucie. Mnie w tym roku znowu przestały przeszkadzać upały i jestem bardzo z tego zadowolona. Kasy samoobsługowe uwielbiam. Buziol

    • Beata465

      Beata465

      11 sierpnia 2020, 13:58

      ja też ....tyle że np. w Rossmanie jest łatwa w użytkowaniu ...ale i Lidla już opanowałam, pierwsze koty za płoty :D

    • kitkatka

      kitkatka

      11 sierpnia 2020, 14:02

      Zapomniałam jeszcze napisać,że mój szwagier jest czystym wikingiem i uwielbia upały. Buziol

    • Beata465

      Beata465

      11 sierpnia 2020, 14:10

      widać mój przodek ( albo i tyłek) był brudnym Wikingiem :D

  • kilarka

    kilarka

    11 sierpnia 2020, 09:10

    Rozumiem Cię. Również roztopiona 😂

    • Beata465

      Beata465

      11 sierpnia 2020, 09:20

      ja też już płynę, dlatego co i rusz wstawiam do lodówki dzbanki wody z cytryną i świeżym ogórkiem :D

  • Alianna

    Alianna

    11 sierpnia 2020, 08:07

    Podążając Twoim tokiem rozumowania, dochodzę do wniosku, że moi przodkowie pochodzą z Czarnego Lądu ;-))) Ja lubię ciepło, suche upały, a zimno mnie męczy, boli, osłabia wolę istnienia, a deszczowa aura wpędza w depresję. Jak tylko nadchodzą jesienne szarugi, to włącza mi się program przetrwania "byle do wiosny" . Nawet Boże Narodzenie tego nie zmienia ;-) Powinnam spitalać w ciepłe kraje, jak nic. Przygód prysznicowych współczuję i życzę dobrego fachowca :-)

    • Beata465

      Beata465

      11 sierpnia 2020, 08:17

      Hmmmmm no właśnie te upały mnie ciągle powstrzymuja, przed podróżą do Kenii, ale ja tam w końcu dotrę :D

  • marsela7

    marsela7

    11 sierpnia 2020, 07:56

    Ja też nie lubię upałów. Wczoraj dało się dychać jedynie nad samym morzem. No nic. Piję kawkę i zwiedzam dalej Twe włości :)

    • Beata465

      Beata465

      11 sierpnia 2020, 08:16

      oj zazdraszczam ...kocham morzę i już ...widać jako Eskimosko Wikingówna mam w sobie dużo z morskiego sysaka ....nie tylko focze sadło :D

  • mada2307

    mada2307

    11 sierpnia 2020, 07:30

    Już wiedziałam co to są te białe kwiatki, ale zapomniałam 😭 Dobrze, zeupaly, mozna kapac sie w jeziorze, albo pod zimnym prysznicem, szczegolnie, że pochodzisz od Eskimosow😀

    • Beata465

      Beata465

      11 sierpnia 2020, 08:15

      No i tu jest problem ....w jeziorze bym mogła, w morzu tym bardziej ale zimnego prysznica nie lubię....letni i owszem ale taki jest dla mnie nieosiągalny ( chwilowo) , chociaż dzisiaj mnie oświetliło, ze przecież mam drugą chałupę a tam...łazienkę, z przepływowym ogrzewaczem wody :D

    • mada2307

      mada2307

      11 sierpnia 2020, 08:39

      Masz rację, zimny prysznic to masakra. Lubimy się saunować, ale w takim miejscu, gdzie można po niej zanurzyć się w basenie z zimną wodą, a nie chłodzić prysznicem. Coś w tym jest.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.