że mnie szlag trafił ( choć było blisko) , ubiegły tydzień względem natłoku zajęć, spotkań, osiągnął niespotykaną kumulację. We czwartek pojawił się problem skuwania 130 m wylewki ...myślałam, że się zapłaczę...były awantury, krzyki i cała reszta , jeden fachowiec każe kuć, drugi jednak nie , dzisiaj przyjedzie trzeci ...zobaczymy co powie. A tymczasem nadciąga hydraulik a za nim glazurnik.
Wczoraj miałam sesję zdjęciową do ulotek i plakatów w Starym Ogrodzie...nie myślałam że spotkam się z tak miłą reakcją, ludzie przystawali, podziwiali, pozdrawiali a wszyscy mówili " jaki fantastyczny pomysł, jaka urocza sesja" Nie wątpię, że zachwyty były kierowane głównie do dwóch gwiazd owej sesji czyli moich psic, które naprawdę zachowywały się jak księżniczki a do tego zawodowe fotomodelki, fotograf był zachwycony. Dzisiaj wieczorem dostanę zdjęcia i dalej do roboty.
Zakończyłam też okres mojego upałowego lenistwa i dzisiaj wróciłam do aktywności. Po 5 miesiącach przerwy przepłynęłam 1,2 km nie jest źle, choć bardzo zadowolona z siebie to nie jestem, no ale...mogło być gorzej. Teraz szybciutko wychłepczę kawę i śmigam po tradycyjne zakupy, bo potem stolarze, tamta ramta , a wieczorem spotkanie. Mam zamiar przeżyć i ten tydzień. Miłego poranka i początku nowego tygodnia. Ahoooooooooooj
holka
14 września 2018, 17:24Chyba remont i reszta spraw Cię pochłonęła...czytam pamiętnik od końca....to pewnie za chwilę się co to za sprawy ;)
Magdalena762013
4 września 2018, 17:27Dobrze, ze żyjesz i sie nie dałaś nerwom. A sesja w parku musiała być b. sympatyczna. Trochę jak zdjęcia pary młodej. Wszyscy patrzą z zaciekawieniem i uśmiechem.
Campanulla
3 września 2018, 20:09Dzis zostałam dokładnie oblizana przez 14 tygodniowego boksera. Przyznam, psy to wdzięczny temat, także do zdjęć. Uzywaj zatem często i powodzenia.
piekna.i.mloda
3 września 2018, 17:48zycze ci jak najszybszego konca remontu :)
Beata465
3 września 2018, 18:24no nie wiem....dzisiaj wyszła następna " niespodzianka" coraz mniej mnie cieszy perspektywa miłego, wymarzonego mieszkanka...:(
piekna.i.mloda
3 września 2018, 18:32czesto tak jest, ze jak sie ruszy jedno, to drugie wychodzi ... kiedys sie ten remont skonczy i wtedy bedzie pieknie :)
onedayearlier
3 września 2018, 09:06Pływanie - uwielbiam :) 1,2km to jest bardzo nieźle! :)
Beata465
3 września 2018, 09:51Nooo też się rozgrzeszyłam, że nie jestem jeszcze taka ciapa po tak długiej przerwie :D
Angela2707
3 września 2018, 07:58wulkan energii po prostu :) miłego dnia i tygodnia!
Beata465
3 września 2018, 09:50Tamten tydzień mnie troszkę wykończył ....muszę się zregenerować ...tylko nie mam pojęcia kiedy? :D
DARMAA
3 września 2018, 07:56Czyli u Ciebie remont!? No raczej przyjemne to nie jest ale trzeba przeżyć żeby potem cieszyc sie nowymi wnętrzami. Miłego dnia !
Beata465
3 września 2018, 09:50Gorzej niż remont , kończenie domu, którego budowa została zakończona 20 lat temu ...zaprawdę powiadam wam...lepiej rozwalcie i budujcie takie coś od nowa ....wrrrrrrrrrrrrrrr......