Zostałam wczoraj. Ale " od jaja" , wczoraj basen odpuszczony a to z racji wizyty z mamą u cukrzykologa. Załatwiłyśmy to błyskawicznie i w dodatku przed czasem ( ludzi nie było do pani doktor ...albo byli ale ona pracowała bardzo szybko i wykonywała pracę przed czasem). Odwiozłam mamę do domu i sama do siebie..u mnie na ulicy horror i debilizm...mało że wodociągi wymieniają rury to jeszcze mzdik łata asfalt...no czystej wody debilizm, korki nieziemskie. Brak słów.
Po powrocie zabrałam się za odgruzowywanie szafki w łazience ...wyleciała część śmieci urodowych mojego męża, jakieś tysiącletnie chusteczki higieniczne i inne przydasie. Ot wpadłam w szał wyrzucania i powiększania przestrzeni użytkowej.
Wieczorem pognałam na spotkanie tzn. chciałam pognać . Spotkanie o 18 ja 17 20 dzwonię po sowę ( żeby zgodnie z moimi zasadami być wcześniej) a tu słyszę ...czy może pani zadzwonić za 40 - 50 min. Zamurowało mnie ...nie mogę proszę pana bo za 40 minut to ja muszę być na miejscu. Za oknem śnieg wali, noga mnie wali....no nie pójdę za chińskiego boga ( a wypindrowana należycie byłam nową paletką...jeszcze jedną muszę kupić jednak ....po przeczytaniu kilku blogów makijażowych :P) na szczęście małż podjechał do domu ...i po moich prośbach a w efekcie końcowym groźbach łaskawie podwiózł mnie do centrum...skąd dyrdałam dalej pieszo..no ale to już miałam 10 min spaceru w śnieżycy a nie 40 .
W ramach naszego stowarzyszeniowego cyklu gadaczem był kolejny polityk...tym razem nie miejski a wojewódzki ...z sejmiku. O ludzie....zostałam zanudzona. Dobrze że Długoręka poleciała i zakupiła nam kawy...bo inaczej bym walnęła czołem o stolik. Swoją drogą muszę powiedzieć ...że nie mam pojęcia, jak ten pan , najpierw został wiceprezydentem...a potem trafił do sejmiku. Chyba " po znajomości". Spotkanie z polityką ukazało mi całą miałkość naszej krajowej polityki. A najbardziej mnie rozbawił i jednocześnie wkurzył widok książki ( tak , książki) z programem przedwyborczym...aż poszłam po spotkaniu do redaktora prowadzącego i poprosiłam go o pokazanie objętości tej programowej lekturki - 73 strony. Powiedziałam, że chyba PO (tak) ma narąbane w głowie, że przeciętny Polak, będzie chciał przeczytać program zawarty na 73 stronach. Bardzo ubodło mnie też stwierdzenie pana " nasi wyborcy" - widać przez ponad 2 lata nie zauważyli, że " nasi wyborcy" nie dali im wygranej...nie zależy im na zdobyciu nowych wyborców, tylko bazują na naszych. Mało tego, za mną siedzieli radni z PO, którzy chyba przyszli klakę robić ...bo pan niestety był o co innego pytany, o czym innym opowiadał...czyli ...rasowy polityk. Och jak mnie wkurzały komentarze tych ludzi, kiedy padały pytania od mieszkańców. Wiecie ..ja nie wiedziałam, że w radzie miasta mogą siedzieć kretyni...nie wiem, czy wszędzie tak jest , czy tylko u nas. Jedna z pań opowiedziała jak miasto wypięło się na projekt rodziców by dofinansowało dodatkowe zajęcia z wychowania seksualnego , pani argumentuje dlaczego ( oczywiście miasto stwierdziło , że nie mogą) a za mną słyszę ..." a o co pani chodzi , to nie potrzebne , wychowania seksualnego nie można uczyć w oderwaniu od kultury, ja jestem starym praktykiem" patrzę na tego oszołoma ...paskudny, pękaty facet tak w okolicach 65 , och jak mi zagrało...i mówię, a kto mówi, żeby nie było ...praktycznie , może pan prezentować, a w ogóle co stoi na przeszkodzie, żeby prowadzący takie zajęcia ( a chodziło o fachowców typu ..seksuolodzy) nie podkreślał roli kultury i zachowania w używaniu żywota seksualnego? Moje lokatorki na kanapie mało się nie udusiły ze śmiechu, a ja najchętniej bym ich opluła. Żadnego dialogu....ludzie że białe...a tu cymbały dwa od razu kontra ...że czarne. Zero zrozumienia, zero chęci do rozmowy , do dialogu, żeby wyszło na ...szare. No moi drodzy ...czarno widzę przyszłość naszego kraju.
Po spotkaniu znowu zadzwoniłam po taksi...a tu ta sama informacja ...50 minut czekania. Na szczęście się okazało, że skarbniczka naszego stowarzyszenia mieszka niedaleczko ode mnie i powiedziała, że mnie podrzuci, tylko żebym poczekała ona kawkę wypije. No i jak usiadłyśmy we 4 i zaczęłyśmy dyskutować do domu wróciłam przed 22 .
Dzisiaj od rana śnieguje i mrozuje ...a do tego noga boli, więc sobie odpuściłam siłownię , wymasowałam stopę kolczastą piłką i zarządziłam akcję " Kuchnia święta" umyłam szafki, piekarnik, firanki zmieniłam i padłam...dosłownie usnęłam po 12 a obudziłam się koło 3 , tzn. Paszczur młodszy mnie obudził z prośbą o zakupy z listy, którą mi prześle...dzieć się szykuje do pieczenia chleba własnoręcznie ...zakwas mam jej przygotować startowy :D . O i to chyba byłoby na dzisiaj wszystko, chyba sobie jeszcze kawę wypiję, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów, popołudniową. I albo coś jeszcze zrobię ...albo poczytam..zobaczę na co mi pozwoli rozcięgno. Miłego popołudnia i wieczoru wszystkim, idę wpuścić psice ze świeżego powietrza , bo im ogony odpadną z zimna .Ahoooooooooooooooooooooojjjjjjjjjjjjjj
aniaczeresnia
21 marca 2018, 13:07Haha, Ty jak nie idziesz na silownie, to sobie trening w kuchni urzadzasz ;-)
Beata465
21 marca 2018, 18:02przyzwyczaiłam się już do " czegoś" :D:D
waniliowamufinka
18 marca 2018, 18:19"zakwas startowy", "pieczenie chleba własnoręcznie" - dla mnie to brzmi jak studia wyższe, by podjąć się takiej czynności, choć marzy mi się własnoręczny wypiek.
Beata465
18 marca 2018, 20:44:D:D pierwszy zakwas jej wyhoduję i dam , dołączę instrukcje i proporcje jak ma sobie dalej robić i niech piecze ....mój młodszy dzieć doszedł do wniosku, że chleb jest w Łodzi ...drogi :D
Campanulla
18 marca 2018, 14:24Takie spotkania z pseudopolitykami wkurzają maksymalnie, nie dziwię się, że tak reagowałaś. A dodatkowo nie widać światełka w tunelu.
Beata465
18 marca 2018, 15:32no niestety ....mało że tunel ciemny to jeszcze wygląda na ...nieprzejezdny :(
Campanulla
19 marca 2018, 10:15Tu masz całkowita rację, i nie widać nikogo do przekopu.
Beata465
19 marca 2018, 10:34i to mnie najbardziej martwi :(
gosiulek1
18 marca 2018, 12:27Nie denerwuj się bo złość piękności szkodzi. I ja się pytam gdzie przepis na mazurka podwójnie śliwkowego. :-))))
Beata465
18 marca 2018, 13:37no jak to gdzie? przegapiłaś....dwa dni temu wrzuciłam
gosiulek1
19 marca 2018, 05:11A gdzie na blogu? No mogłam przegapić. Zaraz poszukam.
Beata465
19 marca 2018, 05:58tak, dałam normalny wpis
gosiulek1
19 marca 2018, 07:03Znalazlam. :-)))))
Magdalena762013
18 marca 2018, 00:21Zanudzona ale próbowałaś. Naszykowalas sie, pojechalas, poszłaś. Ostatecznie fajnie Wam sie gadało, z koleżankami! A akcja mycia kuchni tez b. potrzebna!
Beata465
18 marca 2018, 06:33Ostatnim do maltretowania w piątek będzie nasz prezydent....może będzie ciekawiej :D, miłej niedzieli , słońce cudne ale mróz paskudny brrrr - 10 :D
annastachowiak1
17 marca 2018, 20:38To nasza wina,ze tolerujemy takich kretynów w polityce....Mądrego trudno znależć....
Beata465
17 marca 2018, 21:13no oczywiście, że to nasza wina...ale jak tu się zorientować że to kretyni ? to dopiero wychodzi w praniu , raczej nie ma możliwości żeby być na spotkaniach z każdym z kandydatów na polityka ...poza tym ...można zdrowie stracić , słuchając ich wymysłów :D
holka
17 marca 2018, 19:57To bardzo przykre,że tak strasznie żenujące są te spotkania z politykami :( Cardio na pewno zaliczyłaś raz w łazience,drugim razem w kuchni...Co z tą stopą Twoją trzeba robić,albo nie robić żeby wróciła do zdrowia? Mnie dziś okrutnie bolała głowa...ale od 16-22 pracuję w pracy...na mieszkanie nawet nie patrzę - bo aż strach!
Beata465
17 marca 2018, 21:11masować.....kupiłam specjalną twardą piłeczkę , ćwiczenie pokazał mi rehabilitant...rano i wieczorem sobie ugniatam tą część stopy , turlając piłeczkę :D
Maratha
17 marca 2018, 19:17tez musze takie czystki zrobic (znowu) juz kuchnie ogarnelam ale mam jeszcze strych i 'shit cupboard' - takie pod schodami w ktorym jest wszystko... Niby ogarnelismy toto w zeszlym roku, ale chyba znowu by sie przydalo. mojego lubego pierdoly do nurkowania na przyklad warto by sprzedac, bo jak od 3 lat nie nurkowal to raczej marne szanse ze do tego wroci... Kryzys wieku sredniego mu chyba przeszedl...
Beata465
17 marca 2018, 19:35:D:D strychu nie tykam...choć powinnam...ale....jak się przeprowadzimy to już będę musiała bo ta chałupa pójdzie do remontu, a trzeba w niej zacząć od wymiany dachu :D
Kasztanowa777
17 marca 2018, 18:19Zazdroszcze Ci tej weny tworczej, moje szafki kuchenne blagaja o mycie i nijak nie moge sie za to zabrac!
Ta-Zuza
17 marca 2018, 17:52Takie spotkanie wszędzie wyglądają podobnie. Ale to nasza wina