dzieło ( serio, naukowe) pt. Boskie przyrodzenie, historia penisa. Co trochę rechoczę....ale o ile ja sobie poszerzyłam wiedzę z zakresu historii, historii odzieży, antropologii, archeologii i takich różnych Dzisiaj doszłam do mało " ekscytujących" rozdziałów , bo dotyczących kastracji, tortur, itd....i wiecie co? Ja myślałam, że my kobiety jesteśmy pieprznięte na punkcie robienia sobie kuku ...w imię np. urody, ale mężczyźni są nie mniej walnięci, albo nawet bardziej ...np. poddając się dobrowolnej a nawet własnoręcznej kastracji . Brrrrrrrrrrrrr....A tak poza tym ...nie utopiłam się Cieszy was ten fakt? Ale ramiona czułam...oprócz tego czułam dziką satysfakcję że " brałam" pana płynącego na torze obok. Wróciłam z pływalni i poleciałam do miasta...oddać kolejną ratę za okulary, zanieść noże do ostrzenia( święta się przecież zbliżają) no i przede wszystkim, kupić śliwki kujawskie, do mojego, pożądanego przez dzieci, mazurka potrójnie śliwkowego. Wróciłam i ...rozpacz...boli mnie stopa...pod piętą i to tak napierdziela , żę głowa mała. To już nie pierwszy raz ..zauważyłam, że taki ból mnie dopada, kiedy chodzę w płaskich butach , które mają dość cienką podeszwę( czyli ...balerinach albo sandałach), dzisiaj co prawda nie poleciałam w sandałach, ale " penisówki", które założyłam nie mają aż tak grubych podeszew...w obuwiu sportowym nie mam takiego problemu. W ogóle się zastanawiam, czy to nie jest wina biodra...bo to jest lewa noga, która była sparaliżowana, przed operacją kręgosłupa i już kiedyś mi dzieć mówił że kuleję...ale ja tego nie zauważam. Jednak, cholera wie...może jakiś uszczerbek pozostał. Na razie stopę smaruję traumonem i do jutra ma się cholerze poprawić...bo przecie kicam się katować. Waga dzisiaj rano mnie zaskoczyła ....z kąta...zaskoczyła, spada....a dietę miałam dzisiaj boską ...piersi kurczaka w marynacie imbirowo- czosnkowo- chilli - pieczone i prince polo . Zestaw iście dietetyczny. No był jeszcze banan na drugie śniadanie i jabłko na deser. Wracam do pasjonującej lektury ( pod jej wpływem ściągnęłam sobie Młot na czarownice czyli malleus maleficarum- matko , wybieram ostatnio perwersyjne dzieła), ciekawe co jeszcze ci faceci wyprawiają ze swoimi " małymi kumplami" . Miłego wieczoru wsiem.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
atsok
17 marca 2018, 22:57Ze stopa mialam kiedys podobne male problemiki. Bagatelizowalam. Kiedys nalozylam na wycieczke rowerowa buty z cienka podeszwa. Wsiadlam zdrowa, zsiadlam kulejąca. Trwalo to 3 miesiace. Okazalo sie, ze to cholernie powazna sprawa. Musialam nosic wkladki, ktore juz, po paru latach, ten tego, nie wiem gdzie sa ale na rower nakladam tylko buty z 5- centymetrowymi sztywnymi podeszwami. Pisze ku przestrodze
Beata465
18 marca 2018, 06:32toć ja sobie własnie pogorszyłam butami ze zbyt cienką podeszwą :D u mnie to rozcięgno powtarza się co jakiś czas ...ze względu na problem pokręgosłupowy. Dzisiaj już jest lepiej, ale też zastanawiam się nad wkładkami do butów z cienkimi spodami i niskimi obcasami ( czyli teoretycznie do tych najlepszych do śmigania) ;)
Campanulla
15 marca 2018, 16:42Dziś fizykoterapeuta mówił o takich przypadkach ( pieta), polecał fale uderzeniową.
Beata465
15 marca 2018, 16:57tak....tylko , że ja nie mam czasu na rehabilitację :P najpierw ja siama....jak nie pomoże będę się martwiła o inny sposób...te ćwiczenia , które mi polecił rehabilitant i tak są zalecane do robienia w domu samodzielnie ...poza rehabilitacją w przychodni :D
Campanulla
16 marca 2018, 15:03Siama, siama, a potem co? Poczekają z tymi ciastami, zjedzą mniej cukru. A poza tym mogliby ciebie zasponsorować , tak w rewanżu.
Beata465
16 marca 2018, 15:16nie boj sa.....lata pracy w służbie zdrowia odcisnęły się piętnem na mem umyśle :D wiem do kiedy mogę siama.....a kiedy pora ruszyć dalej :D
holka
15 marca 2018, 11:48Proszę,proszę warto poszerzać wiedzę w każdej dziedzinie, a ta jest z dziedziny tych ekscytujących ;) Proszę naprawić stopę koniecznie! A kurczaka podesłać kurierem i ten mazurek śliwkowy mniam :) Gratuluję spadków wagowych i poprawy kondycji basenowej :) A udało Ci sie wysłać tamte pączki kurierem?
Beata465
15 marca 2018, 12:49wiem już co się dzieje ze stopą , jak ją ratować. Tak pączki dotarły, odbiorca był zachwycony ....nawet następnego dnia :D
holka
15 marca 2018, 13:46A taki mazurek od Ciebie ile by kosztował? :)
holka
15 marca 2018, 13:46I czy to nie za daleko ;)
Beata465
15 marca 2018, 14:53a wiesz ...że musiałabym zobaczyć, bo mazurka jeszcze nie piekłam na zamówienie :D eeee daleko to nie ..poza tym kruchy mazurek można upiec wcześniej
holka
15 marca 2018, 17:25To zorientuj się proszę :)
AnnaSpelniona
15 marca 2018, 10:07rajuuu Beci tylko łapkę zostawiam poczytam wieczorem ! ale mam braki u ciebie
Beata465
15 marca 2018, 12:49:D:D:D nie ma problema
Magdalena762013
15 marca 2018, 08:13Ja tez odczuwam bol pod pięta gdy chodze/ zwiedzam duzo w płaskich butach. Jednak na co dzień takich butków nie nosze. Zycze Ci, zeby ten bol sobie poszedł, w cholerę. A książka? Ja kiedys czytałam książki Mary Roach. Czytałaś? Przebrnęłam przez ksiazke Sztywniak, zatrzymałam sie na Bzyk a został jeszcze Duch.
Beata465
15 marca 2018, 12:51Mam cholerne zapalenie rozcięgna piętowego i prawdopodobnie jego przyczyną jest problem z nogą...bo to właśnie lewa była sparaliżowana i ona gorzej wyszła na przygodzie z kręgosłupem ...znalazłam ćwiczenia a dzisiaj skonsultowałam się z moim instruktorem, który jest rehabilitantem i polecił mi ćwiczenia. Nie ...ta pani jest mi nieznana :D
Magdalena762013
15 marca 2018, 15:11Myśle, ze jak przeczytasz w necie opis tych książek - powinny Ci sie spodobać! A zapalenie rozciegna piętrowego brzmi poważnie.
Beata465
15 marca 2018, 15:45tylko tak brzmi....na to się nie umiera :D
Beata465
15 marca 2018, 15:48no szczególnie .....piętrowego :D:D bzyka i nieboszczyka znalazłam i ściągnęłam :D
Magdalena762013
15 marca 2018, 16:09No to bede ciekawa Twoich wrażeń!
gosiulek1
14 marca 2018, 23:37Zboczyluszek... ;-) Oczywiście, że się cieszymy. Obowiązkowo poproszę przepis na mazurka potrójnie śliwkowego. :-)
Beata465
15 marca 2018, 06:16zaraz tam zboczyluszek " wroga należy poznać" ...dogłębnie ;) oczywiście , jak wrócę z wściekań to wrzucę przepis
gosiulek1
15 marca 2018, 07:08Hi hi hi... Jakiego wroga? Mężczyzna to nie wróg. To zwierzątko, ktore trzeba karmić poić i głaskać, żeby było szczęśliwe. ;-) Baw się dobrze. Czekam. :-)
Beata465
15 marca 2018, 07:17nie miałam na myśli ...mężczyzny ;)
gosiulek1
15 marca 2018, 07:30A kogo? Albo może lepiej co? ;-))
Beata465
15 marca 2018, 07:31Bohatera książki :P
gosiulek1
15 marca 2018, 08:12Czyli penisa? :-) Ale to przyjaciel nie wróg. :-)))
Ta-Zuza
14 marca 2018, 21:11Taki ból stopy kojarzy mi się z ostrogą piętową. Miałam, nie polecam!
Beata465
14 marca 2018, 22:33tfu, tfu, tfu....tego mi jeszcze trzeba
alinan1
14 marca 2018, 20:52Ale masz ciekawą lekturę...:). Fajnie toto się czyta? Przystępnym językiem pisane? Ja to w sumie lubię takie książki. Na bólu stopki się nie znam- nic nie poradzę. Spadająca waga jest super. Też taką moja lubieć, a moja się zbiesiła i zamiast spadać , podskakuje mi ostatnio bezczelnie.
Beata465
14 marca 2018, 22:29doskonale się ją czyta ....pan śmiga przez różne nauki ...wpisuje masę anegdot ...myśli starożynych filozofów ...naprawdę ...rewelacja ...