tak moi drodzy, zostałam totalnie zaskoczona i to mile. Kompletnie zmieniłam zdanie na temat owego malarza. Ale od początku. Upindrowałam się należycie i poleciałam. Byłyśmy oczywiście 20 min przed seansem, siadłyśmy sobie na siedzonkach i patrzymy na plakaty z zapowiedziami filmów, patrzę...patrzę i widzę plakat dotyczący dzisiejszego filmu a na nim BOSH , osz kurcze mówię do kumpeli, ale zonk... ja wszystkich informuję, że idę na film o BOSCHU czyżbym się tak ośmieszyła ale....już na początku filmu okazało się, że ja piszę dobrze a byk ( koszmarny) jest na plakacie. Swoją drogą jak się przywlekłam do domu to już im wysłałam podziękowanie za interesujący seans i poprosiłam żeby zdjęli ten plakat , bo coś takiego w centrum kultury i sztuki po prostu nie uchodzi.
Co do filmu , był to film nakręcony z okazji 500 rocznicy urodzin Boscha , w jego rodzinnym mieście zrobiono wielką wystawę jego dzieł, zwrócili się do muzeów z całego świata z prośbą o wypożyczenie dzieł artysty w zamian zaoferowali swoją ...wiedzę i ew. restaurację dzieł. Na 25 obrazów wypożyczono im 17 a na 20 istniejących rysunków dostali 19. No i rozpoczął się przegląd dzieł Hieronima i kolejne zaskoczenie ..nie wiem jakim cudem, przez tyle lat uważałam go za bardzo ponurego malarza...który tworzył ciemne , brzydkie obrazy a tu ....okazuje się, że jego dzieła tętnią kolorami i to jakimi, mało tego , owszem krew się leje, włócznie, miecze, gigantyczne brzytwy w ludziach ( czytaj grzesznikach) ale człowiek miał niesamowitą fantazję i malował dziwne kwiaty, stwory, ptaki itd, no po prostu surrealizm. Jednym słowem jestem oczarowana...przede wszystkim kolorystyką , zmieniłam zdanie o Hieronimie...nie jest ponury i smętny.
Po filmie poszłyśmy do kawiarni na herbatkę...dzisiaj piłyśmy słodką malinę czarna herbata z miodem i sokiem malinowym, cytryną, pomarańczą, goździkami i imbirem z dodatkiem pestek granatu...pyyyycha. Potem koleżanka odprowadziła mnie w stronę domu. Chłodno, lekki mrozek , szło się bardzo miło. Teraz równam do temperatury domowej i śmigam się myć...muszę umyć czerep małżowi nie udało się naprawić Ferdka, więc jutro znowu nie ma bąsenu. Trudno...zawiezie mnie na zakupy a potem będę miała trochę łażenia. Miłego wieczoru wszystkim.....kolorowych, boschowskich snów
EwaFit
19 lutego 2018, 19:58kubki smakowe pewnie szalały przy takiej herbatce :)
Beata465
19 lutego 2018, 20:12bardzo smaczna, sprawdziłam co w niej jest...żeby kiedyś ją powtórzyć w domu ...kiedyś ( bo nie lubię herbaty ( czarnej)
Campanulla
19 lutego 2018, 14:56Trochę szkoda basenu, prawda? Znam ten ból. Obyś jak najszybciej mogła wrócic na tory!
Beata465
19 lutego 2018, 15:46bo tak jest jak się ma upartego chłopa jasiam....jakby zaprowadził do mechanika to już dawno bym miała wsio porobione ...ale nie ...on siam, siam zrobi, ciekawe kiedy?
Estysia
18 lutego 2018, 23:16A ja myślałam, że zaskoczył Cię jakiś sprzęt AGD firmy Bosch.. :)
Beata465
19 lutego 2018, 05:36:D:D co do sprzętu to ja osobiście nie posiadam żadnego :D
Magdalena762013
18 lutego 2018, 21:55Ja o Boschu w sumie usłyszałam, gdy moj syn w gimnazjum miał przegląd malarzy. Bo inaczej, w pierwszej i ostatniej chwili, byslalabym tylko o producencie wiertarek, pralek itp. Ale generalnie wypowiedzieć sie o nim nie moge:(. Wiem jednak, ze Twoja chęć umycia głowy mężowi spowodowała, ze wyobraziłam sobie bardzo bliska relacje miedzy Wami:).
Beata465
18 lutego 2018, 22:14hahahahaha....dobre, dobre aż sprawdziłam gdzie ja złożyłam taką deklarację, no tak jest jak się zżera ...przestanki :P
Enchantress
18 lutego 2018, 20:49Obejrzałam kilka jego dziel, żeby zrozumieć o czym/o kim piszesz i niestety nie rozumiem jego malarstwa. Ciesze się jednak, ze Tobie się podobało. Milego wieczoru.
Beata465
18 lutego 2018, 21:08właśnie ten film mi trochę rozjaśnił pojęcie "Boscha" nie ukrywam, że nie należy do moich ulubionych malarzy ...niemniej zobaczyłam innego malarza, a te filmy o sztuce są świetne ...specjaliści od różnych artystów...wiele wyjaśniają w kwestiach twórców :D laikom