Bilety kupione. I koniec i kropka. Lecimy.
Oczywiście, rezerwacja z przygodami, żeby nie było tak łatwo. Zabrałam się rano za rezerwowanie biletu i wysyłanie wiadomości do holki czego mi tam potrzeba do biletu dla niej ( piniędzy to obowiązkowo) no ale włażę na stronę przelotnika...wybieram lot i oczom nie wierzę ...tam już parę doop miejsca zajęło, na szczęście w pierwszym rzędzie trzy czekają. No to ja cyk sobie miejsce przy oknie ...żeby podziwiać światła Europy w czasie lotu, wypełniłam co mam wypełnić, do płacenia a tu mi ...kartą każe płacić i do tego ...kredytową. Nosz kurza morda, nie mam takiej karty i mieć nie chcę. Wysyłam smsa do dziecia czy żyje? Dostaję odpowiedź że żywa a czemu miałaby być martwa? Odpisuję ...bo chcę dzwonic....dzwoń zarządziła . No to dzwonię do tych Miemiec....i dalej lamentować....jaka karta ? nie mogę inaczej zapłacić? A ona ...wpisz swoją normalną kartę? Ma wypukłe cyferki? Oni z reguły piszą karta kredytowa ale honorują normalne płatnicze.Wpisałam ...jest ...przyjęło zaczyna płatność i kur....nie może zrealizować bo nie ma kasy. Jak to nie ma kasy , jak kasa jest na koncie przecie dopiero przelałam z tajnego konta na mniej tajne. Dobrze że od razu w smsie pokazała się informacja żeby w sprawie zmiany limitów zadzwonić do banku. Dzwonię ...tu mi jaja stygną na boczku i na talerzu, kawa zimna, muszę zaraz wychodzić na siłownię a tu nie mogę biletu kupić...no gorąco mi . Na szczęście o 7 20 to ludzie śpią, pan odebrał telefon w trymiga i chciał mi pomóc...chciał biedny, bo oczywiście ja samosia, jak mi już powiedział gdzie mam wleźć to cyk, cyk ...zrobiłam , podziękowałam, roscypiłam się z panem i kupiłam bilet. No to dawaj pisać do Oli, że ja już bilet mam ...nie mogła ze mną rozmawiać...bo się rychtowała do pracy, obiecała zadzwonić z pracy, ale to ja jej odpisałam, że nie będę mogła bo lecę się katować i będę wolna po 11. Jeszcze zadzwoniła Długoręka, że ma jakieś pismo do odczytania przez osobę znającą język prawniczy no ale obiecała mi szlachetną dupencję zawieźć na siłownię, więc na nią poczekałam. Wywściekałam się należycie, Michał był dzisiaj gorylem nieludzkim , tak nas skatował....szczególnie pośladki i nogi, że jeszcze mi się chyba pot nie lał ....głównie z czoła, nigdy tak jak dziś. Wylazłam z zajęć zaraz zadzwoniłam do współtowarzyszki rozkosznej podróży. A ona mi melduje że kasę przelała ale chciałaby bardzo przy moim ...cycku siedzieć. Orzekłam , że jak tylko wrócę do domu i okaże się, że mam jednak kasę i na jej bilet to zaraz jej kupię. Wróciłam kurcgalopkiem, sprawdzam konto no jest jeszcze na jeden bilecik. Ja do płacenia i znowu ten sam numer...nie mogę zrealizować transakcji bo nie mam środków . Oświetliło mnie niczym LED, że idiotka rano ustawiłam sobie limit dzienny i miesięczny na 1000 zł a tu już będzie 1032 zł. Ożesz ty bezmózga ćwierćinteligentko. No to znowu włażę do banku i zmieniam limity. Udało się i jest bilet dla Oli ...będziem boczek w boczek, będziem mogły wyglądać przez okienko i iiiiiii...co dla mnie najważniejsze , wyciągać kopyta , bo miejsca przed nami dosyć. Ponieważ energia mnie rozsadza, tak się cieszę....że niedługo znowu nasycę oczy moim ukochanym miastem, to od razu wysłałam maila do hostelu z pytaniem o ew. rezerwację małego apartamenciku ( zamiast łóżek w dużych salach) może się uda...wszak głupi ma więcej szczęścia niż rozumu ( profilaktycznie zagrałam tez w lotototka). Jeszcze została mi jedna rzecz.....zaraz zadzwonię do kolegi i poproszę, żeby mi pomógł kupić niezły aparat fotograficzny. Nie chcę pożyczać...wolę mieć swój, a pomyślałam sobie, że przecież durna pała mogę kupić na raty..tak mi będzie łatwiej płacić. I tak oto uznaję swój dzień za bardzo, baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo udany. Takiego samego życzę wam wszystkim , a teraz idę pożreć jakowegoś owocka np. bananka. Tamtamtaramta uaaaaaaa, sialalalalalalalalalalalaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. Ahoooooooooooj
helmate
24 stycznia 2018, 19:12super-zazdroszcze-pozdrawiam
Beata465
24 stycznia 2018, 20:03marz.....i realizuj marzenia , ja dzisiaj robiłam nam plan " bywania" eeeech oczy mojej wyobraźni już uciekały do tych ......słonecznych ulic , domów, placów ...zielonych palm i rozwrzeszczanych papużek :D
Campanulla
24 stycznia 2018, 18:20To kupowanie biletów przez internet tez zawsze mnie stresuje, że coś tam zachcą, czego akurat nie mam. Po zakupie też jestem szczęśliwa i dumna. Gdybyś miała możliwość, usiądź proszę na Placu Królewskim , może jakaś kawa? Tam byłam szczęśliwa i dumna z ludzkości.
Beata465
24 stycznia 2018, 18:29Bari Gotic...to moja miłość...zaczarowana...przenosi w nierealność i bajkowość, oczywiście że jest w planach :D
holka
23 stycznia 2018, 22:58No emocje były nie ma co...a ja właśnie zbieram się gulasz obsmażyć,bo do jutra to mięso robale mi zeżrą! Ja też miałam sporo emocji rezerwując ten hostel :D ale na pewno nie tyle co Ty i karta przeszła śćiągnęli póki co 80 zł z grosikami ale policzymy się na miejscu.Ja jeszcze muszę obczaić podróż do W-wy a najgorzej z powrotem bo dość późno będziemy wracać...ale zobaczę jakie mam możiwości...Jak mi powiedziałas,że są bilety kupione na samolot to aż mnie ciarki przeszły :))) Bo wiesz jak się ma opór kasy i zna jeżyki - latało się po świecie to już nie ma tej adrenaliny...a to mój pierwszy raz więc będziemy obie pełne ekscytacji...A to będzie też mój pierwszy raz w W-wie,więc nie wiem jak ja ogarnę siebie i te wszystkie emocje :D
Beata465
24 stycznia 2018, 07:31jakie języki kobieto, trochę angielski, pięć zdań po hiszpańsku , tłumacza mam w komórce :D:D i leciałam tylko do i z Barcelony, generalnie ja jestem żywiołowy wariat...więc najpierw robię a potem się zastanawiam ....jak to baran :D:D . Zapytam zięcia jak najłatwiej ci będzie dostać się na lotnisko, tylko mi napisz na który dworzec przyjedziesz...a pociągi sprawdź, bo jakby co możemy cię zabrać do nas do Radomia :D tylko czy ode mnie czymś się dostaniesz do siebie? Pomyśl
holka
24 stycznia 2018, 09:41No a dla mnie najważniejsze w tej wyprawie jest to,że bede mieć Ciebie :) bo wiem,że nie zginę! Uzgodniłam z mężem,że po powrocie przyjedzie po mnie autem,bo raczej pociągu powrotnego mieć nie będę :( Do Radomia mu łatwiej autem dojechać ,ale jak plany się pozmieniaja i kasy starczy to może przywiezie dzieciaki na weekend do W-wy :) Nie wiem na jaki dworzec mam przyjechac,bo nie mam pojęcia skąd bliżej na lotnisko...ale jak będę musiała długo czekać do odlotu to chyba lepiej po Złotych Tarasach się pokręcić? Póki co i tak muszę czekać az PKP po 11 marca wstawi nowy rozkład jazy pociągów :)
Beata465
24 stycznia 2018, 14:13I tak musimy być co najmniej 2 godziny przed wylotem na lotnisku ( co zresztą mamy napisane na bilecie) ale ...ja będę wcześniej, żeby nie latać jak kot z pęcherzem i nie szukać z której bramki nas odprawiają :D
EwaFit
23 stycznia 2018, 21:15Historia zakupu biletu--jak u prawdziwej blondynki którą nie jesteś :) ps. Jakbym siebie widziała przy takich zakupach też hehe!
Beata465
23 stycznia 2018, 22:19gorzej niż blondynka...no ale ...to moje pierwsze samodzielne zakupy biletów :D:D
Magdalena762013
23 stycznia 2018, 19:40To należą Ci sie gratulacje za te utrudnione wyczyny.
Beata465
23 stycznia 2018, 20:11dałam radę...bo ja uparta jezdem...okrutnie ;)
piekna.i.mloda
23 stycznia 2018, 14:19super, ze masz bilety do ukochanej barcelony !! :)) ja 3 dni temu do Zambii kupilam, tez w maju tam bede, tyle, ze moja podroz troszke dluzsza jak twoja ;)))
Beata465
23 stycznia 2018, 14:53suuuuper hihihihi a mnie się już następni chętni zgłaszają na następną wizytę w Barcelonie :P
piekna.i.mloda
23 stycznia 2018, 15:11no ja bylam w Hiszpani nawet nie wiem ile razy i raz bliziutko barcelony a nie pojechalam tam, ale wtedy dzieciaki male byly, wiec zwiedzanie z nimi to raczej kiepski fun :)
wiosna1956
23 stycznia 2018, 14:16Normalnie podziwiam !!!!
Beata465
23 stycznia 2018, 14:53dziękuję :D:D toć to bliziutko nie tak jak twoja Brasil......
aniaczeresnia
23 stycznia 2018, 14:12A moze uzywanego aparatu poszukaj? Ludzie teraz sie pozbywaja, bo coraz czesciej robia zdjecia telefonem...
Beata465
23 stycznia 2018, 14:15a niech szuka ....toć ja zlecę poszukiwania a ja będę płacić
svana
23 stycznia 2018, 13:25bardzo fajnie i miło sie ciebie czyta:) Miłego dnia:)
Beata465
23 stycznia 2018, 13:57dziękuję ....pozwalam emocjom opaść ....najpierw na kolana ( chociaż tam się właśnie psica umościła) potem ...niech lecą.....gdzie chcą. Miłego dnia
mariolka1960
23 stycznia 2018, 13:24No to lecisz,a kiedy to lecisz? U nas jak placisz 2 tygodnie przed odkotem mozna przelewem,krotszy termin to juz tylko Kredit Karte, teraz juz za nia nie ma oplat wiec jest ok. Milego dzionka
Beata465
23 stycznia 2018, 13:56lecim 7 maja :D teraz trzeba spanko znaleźć
Maratha
23 stycznia 2018, 12:53ja place za bilety przelewem zazwyczaj, ale dawniej tez bylo tak ze tylko karta i to tylko kredytowa. Jedyny powod dla ktorego takowa posiadam....
Beata465
23 stycznia 2018, 13:00no właśnie ja się nastawiłam na przelew...ale Norwegian chce karty, na szczęście wsio się udało w dodatku Visa jest u nich bezpłatna , nic dodatkowo nie dopłacam :P
waniliowamufinka
23 stycznia 2018, 12:51Miałabym podobne dylematy przy "karcie" :) Pochwal się, jakie to "cyfrowe oko" wybierzecie ;-)
Beata465
23 stycznia 2018, 12:59już zadzwoniłam, ale kumpel juz się tym nie interesuje, za to jego syn bardzo :D umówiłam się, że zadzwonię wieczorem i dzieć będzie mi czegoś szukał do polecenia :P oczywiście że " uprzejmie doniosę" :D