Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A za rana z rana...


cała ...wypatykowana ...lalalalala. Ale czuję się bardzo dobrze. Niemniej...ab ovo. Wczoraj zaczęto mnie najeżdżać i nachodzić ...ledwie wam powiedziałam że się nudzę:D. Dosłownie, kwadrans później przyjechała Długoręka. Zakręciła się przy szafce , nastawiła wody na herbatę , pytam " zjesz ciasteczko", na co moja siostra rzekła " czy ja wiem" a po chwili klepnęła się po biodrach i powiedziała " dawaj" popełzłam i przywlokłam blachę z ciastem ...zdialektowałyśmy, Długoręka podniosła odwłok i nałożyła sobie słuszną ...drugą porcję ( ani chybi stwierdziła, ze brzoskwinia i galaretka są ściśle dietetyczne);), chwilę potem przyszła koleżanka Ela, dostała kawę i ciacho iiiii...się zaczęło, polityczno - społeczna burza mózgów, Długoręka trzy razy mówiła że już, już jedzie ..podejmowałyśmy kolejny temat i ...robiła sobie następny kubek napoju ( na szczęście nie pożerała już ciasta), koło południa dołączyła siostra małża...też dostała ciacho i herbatę i oczywiście padło sakramentalne " kiedy ty to zdążyłaś zrobić", moja bystra siostra rzekła ...no u nas to zwykle się robi w tak zwanym międzyczasie. Panie zajęły się analizą...z czego zbudowana jest ta biała warstwa w cieście :D. hehehehehe nie zgadły, więc litościwie je oświetliłam. Wyciągnęłam też mój likierek kawowy i nalałam dziołchom po kieliszeczku. Długoręka tylko jęzor smoczy zanurzyła, bo była samochodem , nie kobietą, ale orzekła...doooobry. Co w jej ustach jest pochwałą, bo ona się specjalizuje od lat w produkcji różnych ankoholi, a ja dopiero zaczynam(dziewczyna).  Na koniec koło 14 pojawił się Zaskroniec..on pożerał ciasto ( podwójną porcję) a ja produkowałam pity ( na wszelki wypadek) , mało nie umarł jak mu powiedziałam co jadłam dzień wcześniej na kolację i ze smutkiem orzekł że ja tu takie pyszności a on u babci wyjadał resztki z lodówki (szloch). Po 17 pojechaliśmy po mamę i na urodzinową kolację do Baby Jagi. Maaaatko wyczekaliśmy się jak dzikie świnie na żołędzie , ale ...warto było. Jedzenie pyszne, porcje bardzo słuszne, ale Pytonik przebija wszystkich ...żre, on nie je, on żre, jak koń.Nawet kelnerka się zdziwiła słysząc jego zamówienie" Pan to zje sam?" . Ale...oczekując na jedzonko upewniłam się że jesteśmy totalnie nienormalni ...prawie turlaliśmy się ze śmiechu, każde słowo było u nas powodem do rechotu , a motywem przewodnim było wczoraj ...jedzenie. Np. na hasło slow food ...padły sugestie że widać kura kulawa i wolniej ucieka przed kucharzem, a na hasło befsztyk z polędwicy wydedukowaliśmy że kucharz goni krowę z tasakiem...wymierza jej dokładnie w  część polędwiczą, Boże broń , żadną inną a po wszystkim zszywa ją catgutem i dlatego tak długo czekamy na posiłek. Po odwiezieniu mamy , szwagra i siostrzeńca do domu, wróciliśmy do nas i oczywiście kłębowisko Źmiij też do nas przypełzło ...no bo ...szwagierek nie jadł mojego ciasteczka. Małż przywlókł znowu blachę z ciastem ale szwagier stwierdził że jak teraz coś zje...to będzie musiał prosić o miskę...podpyskową. Więc jeśli może to on bardzo prosi w pojemniczek (haaaa....jestem przez niego zaopatrzona w pojemniki na ciasta w dwóch wielościach)8). No jak to usłyszała Długoręka i dzieć to krzyknęli , żeby tego ciasta włożyć nieco więcej bo oni by też w domu skonsumowali. Złośliwie spytałam dziecia ( w restauracji pożarł pierogi, poprawił polędwiczkami w sosie kurkowym  z kluskami śląskimi - podwójna porcja , zapił barszczem z uszkami i już miał oczy na wierzchu) czy może odmrozić pitę i nadziać mu czymś. Przerażony krzyknął że nie, ale zakonotował w pamięci, że wszystkie upieczone pity wpakowałam do zamrażarki , gdzie oczekują na nagłych i niespodziewanych głodomorów .O i jeszcze Długoręka zażyczyła sobie cappucino i pojechali w cholerę czyli na swoją hacjendę. A ja lulu...bo dzisiaj byłam umówiona na patyki z moją doktor, biedna nie ma kondycji, wymiękła po 4 okrążeniach a ja przeleciałam swój dystans i wróciłam . Ze względu na nią wyruszyłam dzisiaj w teren o 6 30 ale ze względu na temperaturę było to za późno. Czułam jak mi pot...siurkiem płynie ..dobrze że kicam w koszulkach odprowadzających wilgoć, niemniej przyszłam do domu mokra niczym ruda mycha po porodzie...ale...zadowolona. No to teraz mogę zadbać o moje roślinki bo dzisiaj dzień podlewania zasobów salonowych. Miłej niedzieli wszystkim ...ahooooooj

  • ulai16

    ulai16

    10 lipca 2017, 08:14

    Świetny tekst a ja nie mogę się nadziwić, że przygotowując tak pyszne rzeczy, potrafisz chudnąć!!!! Pozdrawiam serdecznie i już zaglądam na bloga :)

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2017, 12:15

      No widzisz...mam dzieci, siostry ( a głównie siostrzeńców), gości ...przyjdą i zjedzą, oni się cieszą że zjedli, ja się cieszę że zjedli ( i nie będę ja tego sama pożerać) i z tego są same ...korzyści :D

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    9 lipca 2017, 23:10

    Wow - ale mi sie dzis czytało super! I duzo!! I ta Wasza ekipa... kiedys, jak mi będzie juz tak tragicznie smutno, wsiądę do pociągu, ale nie byle jakiego, tylko do radomskiego i przyjadę:)

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2017, 07:19

      Przybywaj ...niekoniecznie w czas tragedii z dworca jest niezłe okablowanie do mnie ale co tam....zaprzęgnę ferdynanda i pojadę...ale proponuję podróż Polskim Busem albo Viki busem ...jest szybciej niż pociągiem :D:D a dworzec...jeden koło drugiego ( w Radomiu oczywiście)

    • Magdalena762013

      Magdalena762013

      10 lipca 2017, 08:31

      Jestes kochana!

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2017, 12:13

      Niom.....tak mi się obiło o uszy :D:D

  • marii1955

    marii1955

    9 lipca 2017, 22:33

    Tempo życia szaleńcze u Ciebie Beatko :) Ale tak już jest , że jak już się rozkręci towarzystwo , to jest superancko :) U Ciebie na nudy nie ma mowy , hehehe :))) Tak teraz pomyślałam - oby pani dr tylko nie zrezygnowała z takiego ruchu , bo tak lubi się dziać = chciało by się , oby samo się zrobiło :) Brawa za kijkowanie :)))

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2017, 07:17

      Noooo powiedziała że chce też chodzić zimą , ale ona już chciała ze mną pływać i nic...bo godziny jej nie odpowiadają , z jednej strony ją rozumiem, żeby zarobić na dom, gabinet, dzieci ( stare kozy i koziołki bo razem chodziłyśmy na urlopy macierzyńskie) to ona tyra 6 dni w tygodniu, a jak byłam we czwartek to narzekała że ma strasznie dużo ludzi i nie dziwię się , jest bardzo dobrym stomatologiem, pracuje na świetnych materiałach, jest miła ...u nas wszyscy się u niej leczą od lat , nawet moje dziecki ze swoimi mężczyznami przyjeżdżają do niej na leczenie ( podobnie jak do fryzjera) . A co do towarzystwa ...to jest fajnie ...a jak jest niefajne ( no ale skąd tu niefajni dyskutanci) to swoim urokiem sprawiamy że stają się...fajni.

  • kitkatka

    kitkatka

    9 lipca 2017, 22:29

    Do latanie z kijkami to ja tez nie mam kondycji. Ale do pożerania ciast owszem, hi hi hi. Dlatego przestałam piec. W kawiarni nie zeżrę połowy blachy bo byłby obciach. Zdolny zaskroniec. Mój mąż mający prawie 3 razy tyle lat co młody Zaskroniec też potrafi tak jeść. Ale na szczęście zaczął mu brzuch rosnąć więc się opanował. Szkoda, że żona tak nie potrafi. Buziol

    • Beata465

      Beata465

      10 lipca 2017, 07:13

      Aaaa tam cicho być.....facetom jest łatwiej chudnąć ...mają inne hormonogramy ;)

  • kasaig

    kasaig

    9 lipca 2017, 17:42

    A można prosić namiar na bloga?;)

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 17:42

      a proszę ruda-z-garami :D

    • kasaig

      kasaig

      9 lipca 2017, 17:43

      Dziękuję:)

  • Campanulla

    Campanulla

    9 lipca 2017, 17:05

    Gdzie ci ludziska tyle żarła wciskają? Matko moja! A tak sobie pogadać z osobami o tożsamych pogladach to fajnie, prawda?

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 17:42

      ja nie wiem ...jak słowo daję a chudy jak szczypiorek :D:D no ja mogę dyskutować i z innymi poglądami, tylko muszą mieć mocną argumentację , jeśli gadają bzdury bo ...tak im powiedział hmmm hmm hmmm albo mhhh mhhh mhhh ...to nie ma dyskusji , wróg jest , wróg bezmyślny

  • tara55

    tara55

    9 lipca 2017, 15:07

    Super Beatko,że u Ciebie tak towarzysko i wesoło. Brawo za kijkowanie poranne.Będą z tego piękne spadki na wadze. Życzę sukcesów i miłej niedzieli.:-)

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 16:03

      hehehehe....mam dom ...otwarty , przynajmniej od wiosny do jesieni , żeby psy mogły sobie swobodnie bywać w ..i poza ;) poza tym lubię ludzi więc niech przybywają :D:D

    • tara55

      tara55

      9 lipca 2017, 16:08

      "Gość w dom- Bóg w dom." Pozdrawiam.:-)))

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 16:10

      podobno , choć zdarzają się tacy, którym chciałoby się rzec na dzień dobry " z Bogiem" :D

    • tara55

      tara55

      9 lipca 2017, 16:47

      ;-)))

  • Kasztanowa777

    Kasztanowa777

    9 lipca 2017, 12:52

    A ja zupelnie z innej beczki: czy moze napisac jak robisz sos do spagetti? Wspomnalas cos o grilowaniu warzyw?

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 13:11

      mogę :D ale przepis na sos też wrzuciłam na bloga :D:D właśnie po ostatnim zrobieniu go

    • Kasztanowa777

      Kasztanowa777

      9 lipca 2017, 13:34

      ok, to zajrze tam,dzieki;)

  • Ta-Zuza

    Ta-Zuza

    9 lipca 2017, 12:25

    Jak Ciebie czytam, to od samego czytania dostaję zadyszki;) Masz speeda kobieto! I szczęście, że mieszkasz daleko, bo bym na te polityczno-cukiernicze spotkania musowo się wpraszała;) A psinie podaj coś z Aniflexi - ludzie badrzo chwalą te produkty, całkiem stare staruszki zaczynają brykać jak za młodu, podpytaj, który produkt byłby dla Twojej psiny najbardziej odpowiedni i działaj! Tu jeden z przykładów: https://gamedog.eu/pl/produkty-lista/aniflexi-fit-2/

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 13:09

      To wcale nie jest " szczęście" to jest nieszczęście ...bo my należymy do kobiet aktywnych i rozumnych i takie dyskursy są bardzo pouczające ja np. robię prasówkę i potem uświadamiam im różne rzeczy, które na które np. moja siostra nie zwraca kompletnie uwagi :D:D no a do tego można się wymieniać i wymieniać , bo jadło i napitek jest

  • kacper3

    kacper3

    9 lipca 2017, 11:26

    Dziekuje luklam i pytanie mozna mniej cukru? Przepis wyprubuje bo Kocham kawe!

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 13:06

      chyba można bo likier jest bardzo słodki no ale takie są likiery, ja stwierdziłam że jak będę robiła następnym razem to dam ciut mniej wody ...żeby podnieść woltaż, ale i tak napój jest zdradliwy, jak się go pije ...to czuje my słodko i kawowo , po 5 minutach czujemy ..rozkoszny szmerek i gorąco :D

  • paniania1956

    paniania1956

    9 lipca 2017, 10:35

    A wiesz ze storczyki to tez moja miłość? Okna od pokojów wychodzą na północ i storczyki to kochaja. Miałam z 15 doniczek ale odkąd zaczęłam wyjeżdżać do uk, mąż mi zaniedbal i mam obecnie 6, trzy kwitnące a trzy wypuszczające liście po kwitnieniu:)) uwielbiam je! Są nieklopotliwe, podlewa się je rzadko i bardzo długo i pięknie kwitną, czegóż chcieć więcej?

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 11:02

      Jak ja bym liczyła na małża...to bym miała pustynię, no chyba że farbą czarną na ścianie , wielkimi literami bym mu wymalowała, co ma robić :D Jedyne o czym pamięta to o wlewaniu wody do maryśki pokątnej ( czyli ogromnego papirusa) ale to dlatego, że psice tam mają wodopój, uwielbiają wypijać wodę z donicy z papirusem :D:D oj tak...co do storczyków, od kiedy mi przekwitły i zakwitły ponownie, zakochałam się w nich...wczoraj je chwaliłam czule...bo jeden w drugiego kwitną, pączkują i wypuszczają nowe pędy :D

  • alinan1

    alinan1

    9 lipca 2017, 10:17

    ano właśnie... u mnie też trzeba podlać. Żebym nie zapomniała:))). Nieźle te Twoje dziecię potrafi zjeść! To już nie pytam co zjadł Pytonik (siostrzeniec?)... Niektórzy to mają dobrze.. A człowiek to koktajle z botwinki pije i sto kilo dźwiga...Nie ma sprawiedliwości ... Ta Twoja blacha ciastowa to musi jakaś olbrzymia być! Albo malutkie kawałeczki pożeracie:))) Tyle żmij se pojadło i jeszcze na wynos dla wszystkich było.. pa

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 11:00

      Boże na szczęście to nie moje :D:D właśnie wczoraj tatuś tego żarłoka powiedział do mojego męża " widzisz...ciesz się że córki miałeś i czegoś takiego nie przechodziłeś" :D:D . Eeee no normalna blacha sernikowa :D:D , pożarło, na wynos było i jeszcze w lodówce jest :D

  • AnnaSpelniona

    AnnaSpelniona

    9 lipca 2017, 09:59

    raju jak dobrze ze ja mieszkam na zachodzie ,przeciez już bym sie do ciebie przykumplowała na wyżerke hihihih .Brawo za patyki rano ja też już po porannym rozruchu . Sama się dziwie ,ze moje ciało to znosi i chyba wszystko siedzi w głowie bo daję radę ze wszystkim i waga współpracuję a wcześniej to się chyba oszukiwałam niby ruch niby dieta i wszystko niby hihih

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 10:12

      widać mój łeb jeszcze zakuty ( czy już jestem rycerzem?) bo jeszcze nie przekłada się to na całą resztę :D:D no jakbyś mieszkała bliżej to byśmy się wyżerały i ruszały :D

    • AnnaSpelniona

      AnnaSpelniona

      9 lipca 2017, 10:20

      ej no nie zakuty hahah ale za to jaki mądry ! a wiesz kurcze ty moze tyjesz od madrości ? wiesz zajebista osobowosć podobno wazy hahahha . No już nas widzę jak patykujemy i pływamy a potem pozeramy hahhaha ja bym sie nie umiala opanowac nie jesc twoich ciast hahahhah i całej reszty .Twoi bliscy maja z toba dobrze (dobrze,ze się rozwiodłam z ex bo bym cię dwa razy do roku odwiedzała haha )

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 10:55

      znaczy się ...jak zacznę głowię podpierać patykiem....to rozumu mi przybyło :D:D

  • mikelka

    mikelka

    9 lipca 2017, 09:58

    Hahahaha ..jakie nazwy ..kazdy ma swoja ksywke :)) dlugoreka ,zaskroniec hahaha..kto to wymysla ? ty ? ..ale sie usmialam :D czytajac !

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 10:11

      Niom...z nazwami nie mam problemu , Długoręką została dlatego że kocha jeść i kiedyś stwierdziłam że długość jej rąk jest wprost proporcjonalna do jej apetytu, jak jej się chce jeść to sięgnie ...wszędzie :D:D Zaskroniec...dlatego że siestra z męża Wężyk...więc mamy gadzią familię w bliskości :D:D

    • mikelka

      mikelka

      9 lipca 2017, 10:23

      hahahah...swietnie !!!!

  • kacper3

    kacper3

    9 lipca 2017, 09:56

    No to ja sie pytam jak sie robi ten Likör kawowy? Fajna masz Familie☺

    • Beata465

      Beata465

      9 lipca 2017, 10:09

      a ja powiem...ić ;) na mojego bloga i rób :D:D , łoj tak z wyjątkiem odrodka, brzydszej siostry Kapciuszka to jesteśmy REWELACYJNI :D:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.