Parę dni temu, ponieważ walka z infekcją domowymi sposobami nie skutkowała, łyknęłam tabletkę pewnego preparatu przeciwwirusowego. Bez czytania ulotki, bo przecież skoro ten sam preparat w syropie był dla mnie że tak powiem bezpieczny, to to co....JESTEM TOTALNĄ IDIOTKĄ
W skrócie, pół nocy w kiblu, myślałam że się to nie skończy nigdy...okazało się że specyfik ma w składzie skrobię pszenną, a właśnie pszenica i żyto to moje najsilniejsze alergie....mam za swoje
Koniec końców powlokłam się w końcu do lekarza, dostałam antybiotyk na który reaguję dobrze (żeby była jasność- mój lekarz nie jest z tych co przepisują antybiotyki na prawo i lewo, więc jak już pisze, to znaczy że jest mus) i siedzę grzecznie na zwolnieniu. A raczej to więcej leżę jak siedzę
AGAO30
24 stycznia 2018, 07:17Zdrówka życzę.
beanna83
24 stycznia 2018, 11:39Dziękuję :)