nie ćwiczę, niepiszę, wagaruję bo zdycham, siedzę a właściwie leżę w domu pod kołdrą na antybiotyku. Jeść też nie za bardzo jem bo najzwyczajniej w świecie męczy mnie ta czynność. Nos na zmianę zatkany lub mega cieknący. I przyszła @. W sumie dobrze że teraz, w sesji będę miała choć z tym spokój