Czyli o Świętach ciąg dalszy.
Kolejny rok, kiedy to lany poniedziałek bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Żadnego polewania wodą, nawet w okolicach kościoła, którędy prowadziła moja najładniejsza droga na wycieczkę. Ani na rynku. Nigdzie. Jaka to ulga po latach, kiedy to strach było wyjść z domu.
Kolejne skarpety skończone = znaczy, ze do następnego etatu mojego konkursu przeszłam. Wzór nazywa się Yttygran, jak wyspa, na której są poukładane ogromne kości wielorybów. projektantka swoją wersję, nawiązując do tych kości, zrobiła z szarego tweedu. Moja, jest (przypadkowym) nawiązaniem do kurczaczka.
Sobota - poniedziałek: 150 km rower
Wtorek: 20 km rower 0,5 h siłownia
Środa: 20 km rower
Czwartek: 20 km rower 0,5h siłownia
Piątek: 27 km rower
Sobota: 35 km rower+ "morsowanie" - sezon się skończył, sauna odjechała, a z nią muzyka, ale ludzie przychodzą, włażą do wody, pływają. Ja też.
izabela19681
10 maja 2024, 08:21Przepiękne te skarpeciochy!
Maratha
8 kwietnia 2024, 12:45wow... cudne te skarpety, Ja jestem totalne beztalencie, wiec podziwiam kazdego kto potrafi cuda z wloczki robic.
vitafit1985
8 kwietnia 2024, 07:50Piekne te skarpety.
PACZEK100
7 kwietnia 2024, 18:01Ale świetne skarpety!
FranekDolass
7 kwietnia 2024, 14:08Huligaństwo oczywiście nie, ale mi bardzo szkoda, że tradycja polewania wodą w śmigus-dyngus umarła 😞 Nie tylko w dużym mieście, jak Wrocław, ale we wioskach też. Przejechaliśmy przez wiele jadąc do Czech i ani jednego symptomu tradycji nie zobaczyliśmy. Natomiast w Czechach i owszem 😊 Chłopaki biegali z kolorowymi witkami, żeby smagać panny 😊 W celu wypędzenia złych mocy, oczywiście, uzdrowienia i dostarczenia sił witalnych 😁 Panny nie wyglądały na niezadowolone, a wręcz przeciwnie 😁
beaataa
7 kwietnia 2024, 17:27Bo tak właśnie powinno być. Bawią się Ci co chcą 😀
kasiaa.kasiaa
7 kwietnia 2024, 06:19A ja chyba nie mogę się zgodzić z tobą. Rozumiem problem mokrego człowieka, ale z drugiej strony zanikają wszystkie tradycje. Nie wolno lać wodą, strzelać z petard itp. Sama mam psa i tego nie popieram, ale boję się że za kilka lat, zostaniemy sztywnym, pustym i smutnym społeczeństwem, które ma tylko wirtualną tradycję. Wydaje mi się że jak raz w roku ktoś nie przejdzie swoją drogą, czy zmieni trasę, czy przebierze się w domu to nic mu się nie stanie. Ale to moja opinia 😊 Dobrego dnia
beaataa
7 kwietnia 2024, 07:00To nie jest moja niezgoda na tradycje. Polewanie woda jest świetne o ile dzieje się w grupie, dla której jest to zabawne. Ale jężeli jadę autobusem z małym dzieckiem i wpada banda podrostków i wylewa na mnie wiadro wody i na starszych ludzi obok też, albo reklamówki z wodą są zrzucane z wyższych pięter ludziom na głowy, to nie jest tradycja, tylko chuligaństwo.
kasiaa.kasiaa
7 kwietnia 2024, 07:30No tak tu masz rację, są pewne granice. Tak czy siak, było fajnie a już nie jest. U mnie w okolicy nikt się nie polewał. Zostaje nam o niej pamiętać i ją celebrować we własnym domu. Spokojnej niedzieli 😊
Weronika.1974
6 kwietnia 2024, 20:03Imponująca aktywność 👍 Pozdrawiam serdecznie 😊
Nefri62
6 kwietnia 2024, 19:16U mnie też nikt nie oblewał wodą . Fajne skarpetki. :))
Kaliaaaaa
6 kwietnia 2024, 17:41A masz racje- pamiętam jak w latach dziewięćdziesiątych ludzie obcych z wiadra/butelki potrafili oblewać... I tę dyskusję - czy lepiej rano do kościoła czy wieczorem- zanim ppolewacze wstaną czy jak się znudzą.... Warto docenić zmianę w społeczeństwie... Ja dostałam pół szklanki wody na szyję, ale przyjmuje z pokorą, zapomniałam kupić pisanke smigusowa córce :) Tyle tradycji akceptuje
equsica
6 kwietnia 2024, 17:34Ale czarujesz te skarpetki.. zazdraszam! Robisz je na 4 drutach?
beaataa
6 kwietnia 2024, 19:12Nie, magic loopem.
luckaaa
6 kwietnia 2024, 14:18Te skarpetki bardziej musztardowe niz kurczaczkowe
beaataa
6 kwietnia 2024, 16:20Żywego kurczaka w dzieciństwie tylko widziałam, teraz na obrazkach tylko 😉
Milly40
6 kwietnia 2024, 14:09Mnie się z kaczymi stopami kojarzy :) a nie bolą cię plecy od takiej ilości roweru? Podziwiam
beaataa
6 kwietnia 2024, 16:24Na szczęście nic od roweru mnie nie boli. Niedawno zaczęłam jeździć na nowym i chwilę musiałam się przyzwyczajać, ale to raczej niewygoda była niż ból.
alinan1
6 kwietnia 2024, 13:11150km rower??? 😱😱😱 Niemożliwa jesteś razem z tym rowerem!🤣 Zamieranie tradycji śmigusa- dyngusa też mnie bardzo cieszy. Nigdy tego nie lubiłam. Nigdy. Skarpetki boskie.
araksol
6 kwietnia 2024, 12:55fajne te skarpetki :)