Super było !!🥳
Pojechałam na rowerze i była to świetna decyzja, bo na miejscu (9 rano) byłam rozgrzana i rozruszana, nie tak, jakbym z samochodu wysiadła. Deszcz padał całkiem całkiem, ale jest tam duże zadaszenie z ławkami, można się przebierać nie moknąc i jest gdzie zastawić rzeczy.
A samo miejsce, to całe moje dzieciństwo, masa wspomnień, pierwsze pływania bez asekuracji i łyżwy w zimie. Było wtedy ogromne, otoczone drzewami i krzakami. Dzikie bardzo, z miejscowymi, wytatuowanymi żulami i opowieściami o topielcach. Po ciemku się tam nie chodziło.
Teraz to piękny park z pomostami, ławkami, alejkami i ogromnym placem zabaw dla dzieci. Hamakami i przebieralniami. I niestety (ale to w lecie) z budkami z syfiastym jedzeniem.
Teraz była sauna, ubrana choinka z zapalonymi światełkami, muzyka i około 20 osób.
Umówiona byłam z trzeba doświadczonymi morsami, robiłam to co oni, gadalismy, poszłam za nimi na pomost i do wody i coraz głebiej, aż po pachy. Na głowie czapka, na dłoniach rękawiczki, pozycja "na jeńca". I z zimnem, takim jakie znałam do tej pory, nic to nie miało wspólnego. To tak bardziej mrowiło..., aż po około 2 minutach, poczułam zimno telepiące. Wylazłam, ubrałam sie, co wcale łatwe nie było, bo palce sztywne troche się zrobiły, kubek gorących ziół z imbirem wypiłam i do domu. Deszcz lał juz porządnie, dreszcze miałam takie, że trzymanie kierownicy było wyzwaniem, a droga zrobiła się kilka razy dłuższa.
W domu resztę goracych ziół wypiłam i koktail z jarmużu, który jak z szuwarów wyłowiony wygląda.
Jest to przyjemność ogromna z rodzaju tych bardzo pokręconych 🤡
Jutro też morsuję!
dorotamala02
28 stycznia 2024, 16:19Jak się dziś czujesz po pierwszym morsowaniu i czy dziś też byłaś.Po powrocie do domu dobrze jest natrzeć ciało szczotką na sucho,szybko robi się ciepło.Pozdrawiam😄
beaataa
28 stycznia 2024, 16:44Wczoraj nie za bardzo się czułam, jak już emocje sobie poszły. Oklapła i zmęczona. Dzisiaj, najpierw machnęłam sobie moje rowerowe 20 km po lesie. Potem przebrałam się, wsiadłam w auto, przypilnowałam, żeby nie być w wodzie dłużej niż 2 minuty i szybko się ubrałam. I dużo lepiej, właściwie to świetnie. Tak to będę robiła.
dorotamala02
28 stycznia 2024, 17:08To super.Ja dziś 8 minut w wodzie. .Miłego wieczoru
Milly40
28 stycznia 2024, 09:16Ja nadal nie zmieniam teamu. Tu mamy dziś plus 13-15 i lampę.
beaataa
28 stycznia 2024, 11:44Świetnie, że udało Ci się z pogodą 😊
pestka.jablkowa
27 stycznia 2024, 21:04Myślałam dzisiaj o tobie, zastanawiałam sie jak ci rano poszło i próbowałam sobie wyobrazić jak miałabym się rozebrać jak mi nawet w kurtce było tak zimno że aż się trzęsłam haha Ta rowerowa rozgrzewka to był chyba dobry pomysł choć powrót rzeczywiście musiał być ciekawy ;) Super, że dobrze ci poszło i że ci sie spodobało i będziesz powtarzać :DDD
beaataa
27 stycznia 2024, 21:23Hmm, teraz wcale już nie myślę, że poszło fajnie 😒. Całe popołudnie byłam wypluta, nie chciało mi się iść na rowerze pojeździć, coś jakby w gardle mnie drapało i kuło w biodrze. Jednorazowe, ale bardzo ciekawe to było doświadczenie.
Luckyone13
27 stycznia 2024, 18:29Kochana, a morsy ponoć się jakoś już wcześniej adaptują? to nie trzeba być do tego zaadaptowanym? Można tak na żywca bez konsekwencji? Od razu mówię, że się nie znam, mam książkę o morsowaniu Dobropolskiego ale jeszcze nie przeczytałam ;) I z tego co mi kiedyś gościu powiedział jak weszłam do jeziora z sauny zewnętrznej, że właśnie dobrze jest się wcześniej na tyle rozgrzać, aby wywołać nawet gorączkę organizmu i wtedy takie schłodzenie ciała jest zdrowotne, więc rozgrzewka rowerowa to była chyba dobra decyzja :) Ogromne graty!!!
beaataa
27 stycznia 2024, 21:25Nic o adaptacji nie czytałam. Tylko, żeby nie za długo siedzieć i nie włazić samotnie.
dorotamala02
27 stycznia 2024, 15:10Witaj wśród MORSOŚWIRÓW. Brawo za odwagę i poczucie ogromnej euforii, kopa, odlotu, jak to nazwać nie wiem ale jest niesamowicie. Takie zimno to można poczuć tylko przy morsowaniu na granicy bólu. A ubieranie to też wyczyn, polecam ponczo. Pozdrawiam:)))
beaataa
27 stycznia 2024, 15:13😁 Zaraz jak wróciłam zamówiłam ponczo. Brakowało mi go.
Naturalna! (Redaktor)
27 stycznia 2024, 15:07A robiłaś wcześniej może hartowanie zimnymi prysznicami? No i czy jutro będzie już łatwiej? W sensie, czy ciało będzie się adaptowalo do zimna sukcesywnie i te dreszcze i telepawki po czasie miną????) Bardzo fajnie, że o tym napisałaś. Przypomniały mi się moje zimne prysznice w listopadzie i latanie na bosaka po zmrożonej polanie 🤣🤣🤣😆 Teraz wolę gorące kąpiele, ale nie wykluczone, że kiedyś mordowania też spróbuję, bo to fajna zabawa może być 🥂🥂😉😁
beaataa
27 stycznia 2024, 15:11Próbowałam prysznicu, było okropnie, nienawidzę ich. Chodziłam też po śniegu i było cudownie. Świeży puch, widok na góry. Potem jakoś zapomniałam...
Naturalna! (Redaktor)
27 stycznia 2024, 15:16O matko, morsowania 🫣🫣🫣 miało być oczywiście!
Luckyone13
27 stycznia 2024, 18:26Mówią, że zimne prysznice jednak gorsze od morsowania, w sensie bardziej nieprzyjemne. Ja raz zaliczyłam wejście do jeziora po saunie zewnętrznej przy 0 st. na dworze i wspominam bosko, za to zimny prysznic w wakacje, gdy nie było ciepłej wody jako traumatyczne przeżycie :D
Julka19602
27 stycznia 2024, 14:41Brawo za morsowanie. Ten napoje szreka podobno bardzo zdrowy bo zielony. Pozdrawiam
beaataa
27 stycznia 2024, 14:55Całkiem nieźle smakuje. Zaskakująco dobrze.
achaja13
27 stycznia 2024, 14:41🙂Beatko super. Bardzo się cieszę 🙂
beaataa
27 stycznia 2024, 14:52Będzie nowa rozrywka 😀
barbra1976
27 stycznia 2024, 12:56Alleluja!!
barbra1976
27 stycznia 2024, 12:57Chcesz fajny film o morsowaniu? Gdzie gość odpowiada na pytania?
barbra1976
27 stycznia 2024, 12:57Spec od zimna, rekordy Guinnessa i te sprawy 😁
beaataa
27 stycznia 2024, 13:02Nie, dzięki bardzo. Już się wyedukowałam.
barbra1976
27 stycznia 2024, 13:57💪💪
barbra1976
27 stycznia 2024, 13:57Bardzo się cieszę, że się zajarałaś.
equsica
27 stycznia 2024, 12:49Gratuluję ;) też się zawsze cieszę jak dziecko po morosowaniu;)
beaataa
27 stycznia 2024, 14:54Teraz już łatwiej będzie. Buty kupię i ponczo i szybciej będę się ubierała.