Miały to być Mazury rowerowe. Ale upały🥵 zmieniły nasze plany.
Początek w piątek już w piątek. Spychowo_Zyzdrój_prawie Mokre. Km nie liczę, leniwie jest bardziej niż zwykle🤓. Dłuuugie poranki, śniadania z górą warzyw, jabłka na kolację. Obiady w stanicy. Ja: gotowane ziemniaki z koperkiem i sałatką (moja niechęć do mięsa mocno wróciła) S. sandacz oczywiście.
Jest zupełnie pusto, mijamy tylko nieliczne kajaki i to takie na godziny. I jeden ogromny obóz niemieckich nastolatków.
I zupełnie jest cicho, tylko dzięcioła słychać i skrzek czapli czasami. Nie ma wiatru, burza jakoś minęła nas bokiem, zostawiając piękne zdjęcia (a miałam nie brać aparatu, bo co tam na tych mazurach...). Woda ciepła i przejrzysta. Tylko te osy😠!!! Zjedzenie jabłka to walka, bo na środku jeziora, na wyspie porośniętej sosnami, jest ich całe stado i kawałek położony dla nich specjalnie ich nie interesuje, tylko ten mój!
Ale jak dotąd, ugryzła mnie tylko jedna i tylko w rękę i chyba tylko dlatego, że do tej ręki niechcący ją przygniotłam ręcznikiem.
Bolało takse i takse spuchło.
Środa - czwartek: po 20 km rower i po 0.5 h siłowni. Czwartek dodatkowo jeszcze 15 km rower wieczorem, już na działce.
Piątek 27 km rower przed wyjazdem (nastawiłam budzik na 6.40, żeby mieć czas). I już tylko relaks = wiosłowanie, wciąganie kajaka na brzeg i z powrotem, przenoski, rozbijanie namiotu i zykowanie wszystkiego, pakowanie tego do kajaka z powrotem. I pływanie w jeziorach👍.
Słucham Wellmania. Podoba mi się.
beatawalentynka
31 sierpnia 2023, 08:54W tym roku os jest i u nas ogrom, dawno już tak nie było. Mnie ugryzła w głowę i palec kiedy zdejmowałam z włosów nie wiedząc co mi po nich chodzi. Fajne te Wasze wypady !
kitkatka
21 sierpnia 2023, 22:40Osy w tym roku zupełnie oszalały. Utłukłam jedną dzisiaj o 2 w nocy. Niestety, jestem alergikiem a ta cholera nie dała się wygonić. Pozdrówka
beaataa
21 sierpnia 2023, 22:45To gdzie ja mieszkam nie ma ich wcale. Na Mazurach były wszędzie całe stada. Ale zupełnie nieagresywne.
Naturalna! (Redaktor)
20 sierpnia 2023, 16:27Też nie lubię jeść mięsa latem. Nie chce wchodzić. Teraz rozkoszuję się chlebem z masłem i solą. Jeden z samych ziaren, drugi żytni na zakwasie, ale z mąki mało razowej, więc nie jest taki ciężki. Ale pycha 😆😁 Ps. A propos jabłek- wczoraj się zachwycałam ceramicznymi ogryzkami, które sprzedawała pewna artystka. To sobie wymyśliła rzeźby 😊
Milly40
20 sierpnia 2023, 14:02Chciałabym się jeszcze kiedyś przepłynąć kajakiem, chyba ? Bo teraz to mi ten upał wszystko zbrzydził i myślę tylko że byłabym bardzo spocona i brudna… ja nie mogę się dać ugryżć, bo jestem uczulona na jad, nie ze od razu wstrząs afilaktyczny, ale jednak.
alinan1
20 sierpnia 2023, 10:35Ale Wam dooobrze…. Miłego relaksu !