Umiem upiec pyszne warzywa i pasztet (Złotko, jeszcze raz dziękuję).
A teraz zachciało mi się pieczonej piersi z kurczaka, bo to "samo się robi" i dobrze pasuje do treningów siłowych.
Na pierwszy raz wybrałam pokrojoną w warzywach. I zanim mięso się upiekło, a właściwie to ugotowało (ja po latach bycia vege lubię, żeby mięso, mięsa nie przypominało, a to było takie blee), to z warzyw zrobił się mus ziołowo_warzywny. S. powiedział, że pyszne i wsunął wszystko.
Drugi raz pieczona była tylko pierś z dużą ilością ziół. Wyszła sucha jak wiór, z chrupiącą skórką. Super, szczególnie jak się na cienkie plasterki pokroi. Warzywa pieczone oddzielnie.
Do następnej próby S. się zgłosił..?
Poniedziałek: 30 km rower + mobilizacja + 1h siłowni
Wtorek: 20 km rower +G.B. rozgrzewka, tabata, brzuch, rozciaganie
Środa: 20 km rower + G.B. dzień nr 1 ok. 50 minut
Czwartek: 20 km rower + G.B. dzień nr 2
Piątek: 10 km rower + G.B dzień nr 3 i wyjazd do naszego lasu tempem ślimaka, takie korki.
Sobota_Niedziela: około 70 km wykręcone, troche grzybów nazbierane.
Jedzenia mało, rzadko, zdrowo = -1,5 kg
diuna84
21 września 2020, 14:12G.B - co sie pod tym kryje ?
beaataa
21 września 2020, 14:53Gym Breake
diuna84
22 września 2020, 12:47KAsia Kępka + Szymon Gaś... o lubię ich, mają moc :* Brawo
moniaf15
15 września 2020, 11:23wow! idziesz jak burza!!! :) tez bym sie na grzyby wybrala...
Nefri62
15 września 2020, 07:43Pięknie trenujesz i waga też super. Pozdrawiam :))
beaataa
15 września 2020, 09:05:) nareszcie jestem zadowolona z siebie. Zupełnie inne samopoczucie
zlotonaniebie
15 września 2020, 05:44Piersi kurczaka są wióowate, bo są chude, może spróbuj z indyka, albo tą czerwoną część z udek. Ale jak chcesz szybciutko, to przypraw mięso tak jak lubisz, połóż na natłuszczonym papierze do pieczenia, przykryj drugą połową i na patelni króciutko smaż na obie strony. Odczekaj chwilę, by soku się wyrównały i daj do testowania S:)))
beaataa
15 września 2020, 07:05Ja własnie wiórowate bardzo lubię, jak bardziej to ziołowe ciasteczko przypomina, niż byłego zwierzaka. Dlatego indyk tylko w pasztecie. S. bedzie polędwiczki indycze testował w piątek...
zlotonaniebie
15 września 2020, 05:43Komentarz został usunięty
Ajcila2106
15 września 2020, 00:11He he...ćwiczenia czynią mistrzem...te w kuchni też;) Może już nie chudnij...ile można...zostaw coś dla innych...tych leniwych, jak ja...;)
beaataa
15 września 2020, 07:05Jeszcze -2 kg mi do szczęścia potrzeba:)
Ajcila2106
15 września 2020, 08:43No, jeśli od tego zależy Twoje szczęście to nie masz innego wyjścia;) W tym tempie za tydzień będzie już ok...no, może za półtora;) Powodzenia:)
luckaaa
14 września 2020, 22:19Próbuj dalej . Ja uczyłam się przez rok czasu robić idealne ciasto drożdżowe 😄
beaataa
15 września 2020, 07:06Mam nadzieje, że S. się rozwinie w tym kierunku, a ja zostanę przy warzywach
iesz4
14 września 2020, 22:07Warzywka pieczone mniam, mniam i pasztecik też, pierś to już ni mój klimat ale lubię pieczoną na patelni w pergaminie.
beaataa
15 września 2020, 07:07Mój też nie bardzo klimat, ale trochę więcej białka, jak ciężary się podnosi to potrzebne.
iesz4
15 września 2020, 11:02Beatko jesteś niesamowita z tą aktywnością i jeszcze te ciężary. Brawo Ty tylko odżywiaj się dobrze by sobie krzywdy nie zrobić. Pozdrawiam serdecznie:)