Pierwszy raz w tym roku szlak Krutynii.
Prognozy pogody były słabe, szczególnie na niedzielę, ale oj tak, oj tam
Piątek: pływanie nocne_Zgon (nazwa nie jest od śmierci, tylko od miejsca, gdzie zganiało się bydło do wodopoju) do super cypla z przewróconą brzozą = około 5 km, gwiazdy, księżyc, wyskakujące ryby i fruwające nisko nietoperze _magiamagia..
Sobota: rano 2 godziny marszu po lesie (susza i zero grzyba, nic a nic) 24 km kajakowania i biwak na jeziorze Gant, po drodze pyszne ruskie pierogi z ogromna surówką i piwem ( piwo takie se, zimne i bez smaku), wieczorem zamiast ogniska deszcz
Niedziela: w nocy deszcz i burza, rano deszcz zamiast leśnego marszu i 28 km z powrotem, większość czasu w deszczu, ale bez wiatru i ciepło było jak się wiosłem machało. Na obiad ryba z ziemniakami i sówkami i jeden pierożek z jagodami.
A wcześniej:
Poniedziałek: 20 km rower + 2 km marsz w południe
Wtorek: 20 km rower+ 3x komplex w południe
Środa: 20 km rower + 20 minut siłowni) i godzina bikini extreme
Czwartek: 20 km rower + 2 km marszu w południe
Piątek: 20 km rower + 30 minut dla brzucha.
Luckyone13
15 września 2019, 12:47O, wow! :) zawsze marzyłam, ale ja nie umiem pływać, niestety :( topiłam się kiedyś i mam uraz. Taka kaleka ze mnie, ehh.
Marynia1958
9 września 2019, 19:28o ludzie ile ruchu...jesteś niesamowita!
Hellada_2019
9 września 2019, 18:36Szlak kajkowy Krutynią bardzo malowniczy, też płynęłam, byłam na kilkudniowym spływie. Pozdrawiam :)
Domdom89
9 września 2019, 17:51Wow, co za aktywnosc!!!!
aniaczeresnia
9 września 2019, 14:55Pierwszy raz, wiec mozliwe ze ostatni?
beaataa
9 września 2019, 15:10Jeszcze jeden raz jest w planach, ale to od pogody zależy..
aniaczeresnia
10 września 2019, 09:17Trzymam kciuki za pogode!
diuna84
9 września 2019, 14:28grzyby zaraz będą mamy deszcz, natomiast kajaki planowałam całe wakacje i nie udało się :((
beaataa
9 września 2019, 15:12Szkoda:( może jeszcze Ci się uda..
diuna84
10 września 2019, 13:12Cały czas o tym myślę :))
Naturalna! (Redaktor)
9 września 2019, 12:48Mój tato ma jedno miejsce, gdzie jeździ co roku na maślaki, a jak pytam o prawdziwki, to mówi, że już daaaaaawno nie widział. A za dzieciaka to my przynosiliśmy wiadrami grzyby. Kurczę, co się dzieje?
beaataa
9 września 2019, 15:13Coraz mniej lasów i deszczu, a ludzi coraz więcej:(
Weronika.1974
9 września 2019, 08:47aktywnośc do pozazdroszczenia!!!
beatawalentynka
9 września 2019, 08:02Brzmi wspaniale ! A prognozy nie zawsze się sprawdzają :) Do twarzy Ci z tym kajakiem :) Super !
aniapa78
9 września 2019, 06:52Na pewno cudowne przeżycie. I podziwiam- ja nigdy nie wsiadłabym do kajaka:)
beaataa
9 września 2019, 07:14Nigdy nie mów nigdy:) No i są kapoki..
zlotonaniebie
9 września 2019, 06:12Pięknie, że pięknie:)) I zawsze cieszą mnie te Twoje pierogi, bo dowodzą, ze od czasu do czasu wszystko wolno. Więc może dla mnie świat też kiedyś będzie łaskawszy:))
beaataa
9 września 2019, 07:16Pierogi były przepyszne: delikatne ciasto, nadzienie dobrze doprawione, malutkie pierogi, malutka porcja. Kiedyś w tej stanicy takie byle co podawali. A teraz zmiany..
barbra1976
9 września 2019, 02:02Magia...
Ajcila2106
9 września 2019, 00:50Łał!:)...Znaczy się cudnie:) Czekam na cdn.;)