Za oknem tak:
Środa: 20 km rower_ dobra zmiana=ścieżki rowerowe są odśnieżane,
Czwartek: 20 km rower
Piątek: 20 km rower _ ścieżki jednak nie zawsze są odśnieżane ,
kompleks x 4 w południe
wieczorem w klubie: (strasznie pogoda zżera mój treningowy czas)
1 Wyciskanie sztangielek na ławce skośnej: 8 x 15 x 3 serie
3. Wiosłowanie: 20 kg x 15 x 3 serie
4. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie i tyle
+ godzina ABT jedno z gorszych
Sobota: 10 km rower + godzina TBC + godzina sztang, pomiędzy cztery serie na łydki.
Slonecznik77
26 stycznia 2018, 12:41Ja to sobie mogę pomarzyć o takim widoku za oknem... dlatego z przyjemnością patrzę przez Twoje okno ;-)
beaataa
26 stycznia 2018, 19:01Nic w tym nie ma fajnego, jak się jest po drugiej stronie okna. Jest ślisko, buro, mokro i zimno..:(
aniaczeresnia
23 stycznia 2018, 08:57Nie lubie sniegu...
diuna84
22 stycznia 2018, 12:01u mnie tez za oknem biało.
MagiaMagia
20 stycznia 2018, 18:59Podziwiam nieustajaco!
Naturalna! (Redaktor)
20 stycznia 2018, 15:10nie mogę tego czytać :(
beaataa
20 stycznia 2018, 15:11którego? całego?
Naturalna! (Redaktor)
20 stycznia 2018, 15:16yyyyhyyyy.... bo jak widzę jak Ty trzaskasz te treningi to mi się słabo robi, bo ja taka bez powera :((( jedynie w pracy odżywam ;)))) hahahaha :D
beaataa
20 stycznia 2018, 15:34No a ja w pracy na tyłku siedzę i tylko mózg w kosmos wylatuje, więc ja k mam okazję i mogę mózg wyłączyć i ciało uruchomić, to frajdę ma jak z stąd do księżyca..
EwaFit
20 stycznia 2018, 17:26Mi też to ciężko czytać....ja to taki borak cwiczeniowy przy Tobie...
kasperito
20 stycznia 2018, 17:53a ja mogę czytać i kibicować, sama mam siedzącą pracę tylko mózg aktywnie więc każdy ruch dla mnie jest wybawieniem.