Zawsze podczas jakiś spotkań, np omówienie wyników czy czegoś tam, jest to co nazywa się poczęstunkiem = ciastka , croissanty np, różne inne, dużo bardzo dużo, tak że chętni mogą jeszcze cały dzień podjadać przed komputerem. I po mojej sugestii, że może by coś zdrowszego - sałatki owocowe w malutkich kubeczkach (słodkie owoce typy winogrona, czy ananasy, niezbyt dojrzałe i niezbyt dobre ani smakowa, ani wartościowo) no i te ciasteczka owsiane - bardzo słodkie i tłuste.
A wczoraj dobra zmiana, mam nadzieje że nie jednorazowa: zamiast tego wszystkiego malutkie kawałeczki tarty z łososiem, ze szpinakiem, maleńkie kanapeczki z ciemnego chleba z różnymi dodatkami. Wiosna w korpo
Środa: 28 km rower + w południe brzuch
5 minut orbitreka na rozgrzewkę: 20 x spinanie brzucha na ławce skośnej z talerzem 5 kg, 20 x scyzoryki na piłce, russian twist 5kg 20x na każdą stronę - powtórzone 4X
Czwartek: 20 km rower + kompleks metaboliczny (zestaw powtórzony 4 razy, bo trochę ciasno z czasem było)
Piątek: 20 km rower + kompleks metaboliczny w południe (zestaw tym razem powtórzony 5 razy, jak trzeba)
wieczorem w klubie
1. Przysiady 32kg x 15 powtórzeń w trzech seriach - była wolna, co nieczęsto się zdarza
2. Wyciskanie sztangi na ławce poziomej: 15x 20kg, 15x 20kg, 15x 20kg,
3. Przyciąganie drążka pionowo siedząc do klatki 15x 25kg x 3 serie,
4. Prostowanie nóg w siedzeniu 15x czegośtam 3 serie,
5.Uginanie podudzi w leżeniu 3 serie: 15, 15, 15 powtórzeń,
6. Unoszenie tułowia na ławce rzymskiej: 20x trzy serie - wolno, z zatrzymaniem spięcia na górze,
6. Wspięcia na palce 60kg x 20 w czterech seriach, palce równolegle, od siebie, do siebie i znowu równolegle.
I godzina TBC.
diuna84
26 marca 2017, 15:23Dobre zmiany. Duże ćwiczeń . czekam na wiosnę w pełni.
aniaczeresnia
25 marca 2017, 14:53Oby zmianana stałe! U nas w pracy głównie na słodko...
beatawalentynka
25 marca 2017, 14:07To rzeczywiście super zmiana. U nas w korporacji też właśnie tak było, duzo nie zdrowego jedzenia a jak siedziało się cały dzień na jakimś spędzie, to nie za bardzo był wybór i się jadło, a waga ZARAZ TO WYCZAIŁA :)) Teraz chyba moja nowa firma biedna, bo na spotkaniach nic nie dostajemy, ale mi to jak najbardziej pasuje, bo biorę wtedy z sobą co mi pasuje :)))
beaataa
26 marca 2017, 18:14Ja już od dawna, pomimo, że wiedziałam że będzie coś tam, brałam swoje, bo wiedziałam co znaczy poczęstunek, albo bufet w przerwie:)= słodycze, albo niedojrzałe owoce niewiadomego pochodzenia. I najczęściej rzucają się na to coś te na WO, które własnie na ten dzień porzuciły:)) bo wyczytały gdzieś, że jak jest wpadka, to nic sie nie stało, następny dzień jest nowym dniem i tyle::))))
angelisia69
25 marca 2017, 13:35hihi takie zmiany to jak najbardziej na plus ;-) przynajmniej sie czlowiek nasyci nawet mala przekaska a nie uderzy mu cukier do glowy i zara sie slini po nastepne ciastko :P no i losos zdrowe tluszcze dla mozgu :P
beaataa
26 marca 2017, 18:16Niektórzy nawet nie podeszli do bufetu, tylko wrócili do pracy bardzo rozczarowani::)) Dla mnie to super zmiana::))
zlotonaniebie
25 marca 2017, 10:51Bardzo dobra zmiana, bo takie kuszenie odbierało by mi rozum przy stole :) A jak tam twoje pompeczki, ciągle na kolanach ? Będę Cię molestowała w tym temacie, bo wiem, że możesz i potrafisz :))
beaataa
25 marca 2017, 12:00Z pompkami jest lepiej, ale nie jest dobrze:( Robię ich dużo ostatnio, na kolanach schodzę nisko jak trzeba i czuje wtedy mięśnie między łopatkami, całe plecy, ramiona. A klasycznie schodzę do połowy i czuje tylko ręce. Więc robię na zmianę tak i tak, bo wydaje mi się, że te kolanowe są bardziej wartościowe, uruchamiają to co trzeba. Mam słabe ręce:(, całą siłę w nogach:)
kasperito
25 marca 2017, 13:36zgadza się, wcale te półpomki nie takie złe, powinno się czuć mięśnie grzbietu. I ja słabołapkowa jestem i robię półpomki porządnie, pompkę czuje tylko w rękach, ale dokładam też deskę, więc tak wszystko po trochu ;-) lepiej zrobić dobrą półpomkę ( na kolanach) niż złą pompkę, ot co. :-)
marii1955
25 marca 2017, 10:16Super , że w korpo zaskoczyli z tą zmianą w poczęstunku :) Czyli Twoje sugestie nie poszły w niwecz :) Co do ćwiczeń już mi jest ciężko coś napisać - brakuje mi słów - noooo , ćwiczysz jak SZATAN hehe , ale też nie dziwię się - robisz to co lubisz :) Wspaniałego weekendu :)))
beaataa
25 marca 2017, 11:56Nie, zmiana nie jest po moich sugestiach. Po moich pojawiły się te wstrętne ciastka owsiane i marketowe owoce:(
marii1955
25 marca 2017, 13:05Widocznie zle zrozumiałam czytając ... tak czy siak , obecne zmiany są super i niech tak to powielają :)))
EwaFit
25 marca 2017, 08:06Zmiana w korpo bardzo fajna....widać, że mimo zasad korpo, słuchają......
EwaFit
25 marca 2017, 08:05Torpeda jestes :) Tyle aktywności!
Milly40
25 marca 2017, 07:47Ja zaraz ide namarsz europejski bedzie wesoło i kolorowo. A co z Twoim endo ? mialas załapac ?
beaataa
25 marca 2017, 07:51Endo będzie jak wyzwanie rowerowe będzie:) Dzisiaj po Puszczy Białej będzie jazda i jutro też. Wieczorem pierwsze w sezonie ognisko:) Baw się dobrze na marszu::))
Milly40
25 marca 2017, 07:54OK, ale to musisz mnie mieć w znajomych i dołączyć, rywalizacja już jest tylko czeka na start. Już jest ze 30 cyklistów !
beaataa
25 marca 2017, 07:5830 cyklistów!! Dzisiaj się zajmę endo będzie kiedy:)
Milly40
25 marca 2017, 08:17dooooobra przesadziłam 15 jest, ale zaraz będzie 16, to prawie jak 30 :-)
mikelka
25 marca 2017, 07:42wlasnie wczoraj kupilam rower ..wiec bede tez jezdzci w plener :) ALE ...20 km to ja nie trzasne hahah ,dobra jestes :)))
beaataa
25 marca 2017, 07:53Bo ja to od lat robię. Zacznij, rób jak najczęściej i niedługo 20 km to nic będzie (no chyba, że pod wiatr i w deszczu::))
mikelka
25 marca 2017, 07:59:))) pewno masz racje ,najtrudniej zaczac ;)
zlotonaniebie
25 marca 2017, 10:43Nawet nie wiesz jak czas szybko biegnie na rowerze. Wydaje się, że 20 km to dużo, a jak jedziesz i jest miło to chcesz jeszcze i jeszcze. Zobaczysz, pod koniec sezonu leciutko zrobisz 50 km, wiem to po sobie, a nie jestem jakaś wysportowaną cyklistką :)