Było coś nowego, skończyłam, nie widzę jakiś specjalnych zmian w wyglądzie ani kondycji. Chociaż było to ciekawe doświadczenie. Co teraz???
Środa: 20 km rower + JM level 3 - niestety mój dzień relaksu=spania w saunie zlikwidowany przez poparzone palce
Czwartek: 20 km rower + JM level 3
Piątek: 20 km rower + JM level 3
po pracy w klubie:
1a. Wypychanie nogi do góry w klęku na maszynie do ćwiczenia tyłka: 15x 36kg, 15x 39kg, 15x 39kg, 15x 39kg - na każdą nogę
1b. Przywodzenie nóg na ginekologu: 20x 30kg
1c. Odwodzenie nóg na ginekologu 20x 30kg
a, b i c w serii łączonej powtórzone 4 razy
I godzina TBC - dziś inaczej i w wersji trochę skróconej.
aniaczeresnia
26 grudnia 2016, 20:28Bo Ty juz jestes taka fit ze zaden shred Ci nie straszny...
diuna84
23 grudnia 2016, 23:15Ja nie ruszyłam, ale do końca roku chce sie z tym uporać. Co teraz ... chcesz poznać mój plan /? Kurcze muszę sie zebrać do kupy !!!
beaataa
23 grudnia 2016, 23:19Tak! Bardzo chcę, bo MJ to tylko dzięki Tobie przecież:)
barbra1976
23 grudnia 2016, 22:59Robiłam kiedyś i nawet zalubialam. Ty jesteś super hardkorowiec, nie dziwne że cię te podskoki nie zmieniły
beaataa
23 grudnia 2016, 23:09Treningi w klubie są dużo cięższe, więc JM była dodatkiem, ale z powiewem świeżości::)) sprawiła, ze mi się chciało. No i przyznaje, coś tam robiłam w wersji beginners np: wykroki z przeskokiem. Ale nie wszystko:)