Jest jak miało być, pada wieje zimny wiatr, idealna pogoda na trening.
Sobota: 10 km rower, godzina TBC + godzina zajęć ze sztangą
Niedziela: 10 km rower (tak jakoś szczęśliwie pomiędzy ulewami) godzina indor cycling + godzina kalisteniki
Jest jak miało być, pada wieje zimny wiatr, idealna pogoda na trening.
Sobota: 10 km rower, godzina TBC + godzina zajęć ze sztangą
Niedziela: 10 km rower (tak jakoś szczęśliwie pomiędzy ulewami) godzina indor cycling + godzina kalisteniki
beatawalentynka
12 kwietnia 2016, 13:12Chyba wolę w domu poćwiczyć, niż między kroplami deszczu :)))) Podziwiam.
beaataa
13 kwietnia 2016, 07:32Ja też nie lubię na deszczu. Ćwiczę w klubie, a dobrze w deszcz - bo jak nie deszcz, to teraz, jak zima się skończyła, na weekendy wyjeżdżamy gdzieś tam i bardzo to redukuje ilość moich treningów. Muszę jakoś bardziej w tygodniu się zorganizować. Pozdrawiam:)
marii1955
10 kwietnia 2016, 23:36Wolę jednak słońce i pootwierane okna na siłowni , jest tak jakoś superaśnie :) Ale nie wybrzydzam - jest co jest , na treningi biegam :))) Nie próżnujesz jak słyszę , zresztą jakoś sobie Ciebie nie wyobrażam siedzącą przed TV , w czasie gdy powinnaś wyginać śmiało ciało :))) Dzielniuszek jesteś :)))